Sąd Administracyjny w Oldenburgu orzekł w postępowaniu uproszczonym, ze nie zatwierdzi kabla, którym ma być przesyłana energia elektryczna na planowaną platformę wiertniczą gazu w pobliżu niemieckiej wyspy Borkum na Morzu Północnym.
Decyzja sadu związana jest z pozwem organizacji ochrony środowiska Deutsche Umwelthilfe (DUH). Holenderska firma naftowo-gazowa One-Dyas, która przeprowadza odwierty i chce wydobywać gaz niedaleko wyspy Borkum, może odwołać się od wyroku do nadrzędnej instancji. Połączenie platformy z sieci elektryczna jest niezbędnym warunkiem wstępnym dla funkcjonowania ten jednostki.
One-Dyas chce wydobywać gaz ziemny ze złóż u wybrzeży wysp Borkum (Niemcy) i Schiermonnikoog (Holandia) już w 2024 roku. Krajowy Urząd Górnictwa, Energetyki i Geologii Dolnej Saksonii (LBEG) musi jeszcze wydać zgodę na wiercenia po stronie niemieckiej.
NDR / Aleksandra Fedorska
Polska powinna uczyć się od Niemców dekarbonizacji, ale mądrze (POLEMIKA)