Polsce grozi utrata kolejnych środków z Unii Europejskiej, otrzymaliśmy od Komisji Europejskiej ultimatum, ponieważ rząd nie wdraża i nie realizuje polityki związanej z ochroną środowiska, zagrożonych może być nawet 100 mld zł – mówili w piątek politycy PO.
Europoseł PO Andrzej Halicki i posłanka Gabriela Lenartowicz (PO-KO) mówili na konferencji w Sejmie, że chcą przestrzec „przed katastrofą, którą rząd PiS szykuje nam w kwestii polityki klimatycznej i ochrony środowiska” i utratą środków europejskich.
Halicki mówił, że zgodnie z pierwszą propozycją przyszłego budżetu UE, Polska miałaby otrzymać o 100 mld zł mniej, a znaczna część tych środków powinna być przeznaczona na walkę o ochronę środowiska.
„Kolejne środki i ich utrata grożą nam, bo znów otrzymaliśmy od Komisji Europejskiej jako rząd, jako Polska, ultimatum na skutek niewdrażania i nierealizowania polityki związanej z ochroną środowiska. To jest potencjalne znów kilkadziesiąt, nawet ponad 100 mld zł” – powiedział Halicki.
Lenartowicz odniosła się do zablokowania przez Polskę konkluzji szczytu UE o osiągnięciu neutralności klimatycznej w 2050 roku. „Tracimy przez to dostęp do 5 mld euro funduszu modernizacyjnego dla transformacji energetycznej i tracimy tak naprawdę dostęp do specjalnego instrumentu, który miały być dedykowany przede wszystkim dla Polski na restrukturyzację regionów, w których jest monokultura górnicza czy związana z energetyką węglową” – powiedziała posłanka PO-KO.
Zapisy wniosków końcowych na ubiegłotygodniowym szczycie UE, mówiących o dojściu Unii do neutralności klimatycznej do 2050 r., zablokowała Polska i kilka innych państw unijnych. Według nieoficjalnych informacji, oprócz naszego kraju, były to Czechy, Estonia i Węgry.
Lenartowicz krytycznie mówiła też o realizacji rządowego programu Czyste powietrze. Stwierdziła, że ten program „wirtualnie” ma wartość 130 mld zł, „których nikt nie widział i nigdzie nie są zapisane”. „Wydano jak na razie 10 mln zł na propagandę, do Kowalskiego nie trafiają żadne pieniądze(…) powinniśmy zawierać 1260 umów dziennie w ramach tego programu, żeby był skuteczny w ciągu 10 lat” – powiedziała Lenartowicz.
KE wezwała na początku ubiegłego tygodnia kraje UE w tym Polskę, by zwiększyły wysiłki zmierzające do osiągnięcia celów klimatycznych UE na 2030 r. Choć wspólnota jest na dobrej drodze do ograniczenia emisji o 40 proc., to jednak musi zintensyfikować działania m.in. w kwestii celów dotyczących OZE i efektywności energetycznej.
Jednak, jak ostrzegli urzędnicy w Brukseli, część krajów UE nie radzi sobie w niektórych obszarach polityki klimatycznej, jak efektywność energetyczna, czy wykorzystanie energii odnawialnej. Może być to przeszkodą w przyjęciu bardziej ambitnych, długoterminowych celów klimatycznych Unii. Komisja przypomniała, że państwa członkowskie przygotowały projekty krajowych planów w zakresie energii i klimatu. Jednak – jej zdaniem – są one niedopracowane zarówno pod względem udziału energii ze źródeł odnawialnych, jak i wkładu na rzecz efektywności energetycznej. Państwa członkowskie mają obecnie sześć miesięcy na wprowadzenie poprawek w krajowych planach.
Rządowy program „Czyste powietrze” wystartował 19 września 2018 roku. Środki na jego realizację pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a operatorem programu jest 16 wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. To do nich składa się wnioski o dofinansowanie termomodernizacji czy wymianę pieców na bardziej ekologiczne. Oprócz dotacji udzielane są również pożyczki. Jak informowano budżet programu „Czyste powietrze” na 10 lat przekracza 100 mld zł. Fundusz poinformował, że na koniec maja br. beneficjenci złożyli ponad 58 tys. wniosków na kwotę dofinansowania sięgającą 1,4 mld zł.
Polska Agencja Prasowa