Liczba pasażerów podróżujących koleją w 2018 r. przekroczyła 310 milionów, po wzroście o 2,22% względem roku poprzedniego. Liderem pasażerskich przewozów kolejowych, z udziałem w rynku na poziomie 26,17% jest POLREGIO – powiedział dr Robert Piłka, pełnomocnik zarządu spółki w rozmowie z „Raportem Kolejowym”.
W 2018 roku Przewozy Regionalne sp. z o.o. przewiozły ponad 81 milionów pasażerów, czyli o milion więcej niż w roku poprzednim. Dr Robert Piłka, pełnomocnik zarządu spółki, podkreślił w rozmowie z „Raportem Kolejowym”, że jest to bardzo dobry wynik, który został wypracowany w trudnym dla spółki okresie. Miniony rok był trzecim i zarazem ostatnim rokiem prowadzonego w tej spółce procesu restrukturyzacji. Na początku tego procesu często mówiło się o możliwości likwidacji przewoźnika znanego obecnie pod marką POLREGIO. W trakcie tych trzech lat udało się odbudować pozycję rynkową spółki, zmodernizować znaczną część taboru i zdobyć zaufanie pasażerów. Dlatego ten wzrost nas cieszy i pozwala optymistycznie patrzeć na przyszłość spółki – podkreślił dr Piłka.
Wzrosty odnotowali także inni przewoźnicy, w tym koleje samorządowe. Jest to z pewnością efekt poprawy komfortu podróży i wizerunku samej kolei. Dużo w tej kwestii zależy od przewoźnika, ale także od organizatora pasażerskich przewozów kolejowych, czyli władz samorządowych. Te ostatnie są często właścicielem taboru, który jest zakupiony przy współfinansowaniu ze środków UE, a następnie udostępniany przewoźnikom. Wraz z realizacją nowych projektów, których beneficjentami są urzędy marszałkowskie, należy oczekiwać dalszej poprawy jakości taboru.
Istotne znaczenie dla dalszego rozwoju polskiego rynku przewozów kolejowych może mieć implementacja tak zwanego IV pakietu kolejowego. Oznacza to większe możliwości dla realizacji połączeń komercyjnych po okresie przejściowym. W przypadku zadań z zakresu misji publicznej (PSC) zasadą ma być zastosowanie przetargów jako narzędzia wyboru przewoźnika. UE stoi na stanowisku, że pozwoli to zwiększyć konkurencję na rynku kolejowych przewozów pasażerskich, a dzięki temu pozytywnie wpłynie na rozwój transportu kolejowego.
Dr Piłka zaznaczył, że konkurencja działa najlepiej tam, gdzie są duże szanse na osiągnięcie zysku z prowadzonej działalności. Dlatego najszybciej może pojawić się ona na trasach cieszących się największym zainteresowaniem pasażerów, tam gdzie ceny biletów są na tyle wysokie, że trasy są rentowne. Dotyczy to przede wszystkim tras dalekobieżnych między głównymi miastami. W mniejszym stopniu dotyczyć to będzie tras w ruchu regionalnym prowadzących do dużych miast, a najmniej na obszarach pozamiejskich, tam gdzie potoki pasażerów są stosunkowo małe, a ceny biletów niskie. Przewozy te w dalszym ciągu będą zapewne realizowane w ramach zadań z zakresu misji publicznej (PSC), przy wsparciu organizatorów.
Problem dotyczyć może tych PSC, które zawierają trasy o stosunkowo dużych oraz bardzo niskich potokach pasażerów, gdzie znaczący ubytek przychodów z tytułu realizacji tych pierwszych uniemożliwiałby w praktyce realizację połączeń na terenach o znacznym stopniu wykluczenia transportowego. W takim przypadku przewoźnik oraz organizator będą mieli prawo wnioskować o przeprowadzenie tzw. testu równowagi ekonomicznej. Ocenia on czy zachodzi ryzyko znacznego zmniejszenia przychodów dla przewoźnika lub zwiększenia kosztów dla organizatora PSC.
Należy przy tym zauważyć, że polski rynek przewozów regionalnych jest specyficzny na tle innych państw UE. Działa na nim stosunkowo duża liczba przewoźników regionalnych, a większość z nich to koleje samorządowe należące do poszczególnych urzędów marszałkowskich. Otwartym pozostaje pytanie, czy polski rynek pasażerskich przewozów kolejowych jest na tyle duży, a perspektywy jego wzrostu na tyle wysokie, aby pomieścić tak wielu przewoźników realizujących PSC.