Polski rząd przygotowuje propozycję wyłączenia przemysłu obronnego z unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS). Celem tej inicjatywy jest wzmocnienie bezpieczeństwa militarnego państw członkowskich Unii Europejskiej w obliczu rosnących zagrożeń geopolitycznych oraz dynamicznych zmian w sektorze zbrojeniowym. Analizy w tej sprawie prowadzi już Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE).
Przemysł zbrojeniowy a transformacja klimatyczna
EU ETS to jeden z kluczowych mechanizmów unijnej polityki klimatycznej. Nakłada on na przedsiębiorstwa obowiązek nabywania uprawnień do emisji dwutlenku węgla, obejmując m.in. energetykę, przemysł ciężki i lotnictwo. Polska podkreśla, że objęcie sektora obronnego systemem ETS wiąże się z wysokimi kosztami dla producentów, co może osłabiać zdolności obronne całej UE.
Zdaniem rządu należy uwzględnić specyfikę produkcji zbrojeniowej, opartej na energochłonnych surowcach, takich jak stal czy cement. Coraz bardziej restrykcyjny system ETS może prowadzić do przenoszenia produkcji poza Unię lub ograniczenia dostępu do kluczowych zasobów potrzebnych do rozwoju potencjału militarnego.
Analiza skutków i propozycja legislacyjna
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zleciło KOBiZE przygotowanie analizy wpływu ewentualnego wyłączenia sektora obronnego z systemu ETS. To pierwszy krok w kierunku opracowania propozycji legislacyjnej, którą Polska zamierza przedstawić na forum unijnym.
Celem inicjatywy jest stworzenie ram prawnych umożliwiających państwom członkowskim utrzymanie konkurencyjności sektora obronnego bez nadmiernych obciążeń wynikających z polityki klimatycznej. Polska deklaruje otwartość na dialog z innymi krajami oraz z Komisją Europejską, by wypracować rozwiązanie kompromisowe.
Krytyka ambitnych celów klimatycznych
Na szerszym tle Polska wyraża również wątpliwości co do realności obecnych celów klimatycznych UE, w tym planowanej 90-procentowej redukcji emisji do 2040 roku. W ocenie rządu tempo transformacji powinno być dostosowane do uwarunkowań gospodarczych i geopolitycznych – w szczególności w kontekście wojny w Ukrainie, napięć na rynkach surowców oraz globalnej rywalizacji technologicznej.
Transformacja energetyczna nie może prowadzić do spadku konkurencyjności europejskiego przemysłu ani do likwidacji miejsc pracy. Szczególnie wrażliwe są sektory energochłonne, takie jak hutnictwo, przemysł chemiczny czy cementowy. Ich dalsze funkcjonowanie w UE będzie możliwe tylko przy zapewnieniu taniego dostępu do energii, wodoru i nowoczesnych technologii ograniczających emisje CO₂.
ETS2 również pod znakiem zapytania
Obok zmian w systemie ETS1, Polska postuluje również rewizję projektowanego ETS2, który ma objąć transport i budownictwo od 2027 roku. Rząd opowiada się za wprowadzeniem mechanizmów kontroli cen uprawnień oraz zabezpieczeń socjalnych dla gospodarstw domowych najbardziej narażonych na wzrost kosztów życia.
Planowane rozszerzenie ETS budzi obawy wielu państw członkowskich o skutki ekonomiczne dla obywateli i firm. Polska wskazuje, że konieczne jest znalezienie równowagi między celami klimatycznymi a potrzebą ochrony społecznej i gospodarczej stabilności.
Natalia Murach