Tchórzewski: W dwa lata uratowaliśmy polską energetykę

15 listopada 2017, 16:10 Atom

Uruchomienie gazoportu, nowe regulacje dotyczące prosumentów i klastrów oraz wsparcie dla górnictwa – to największe sukcesy, które wymienili przedstawiciele Ministerstwa Energii na konferencji podsumowującej dwa lata działania resortu. 

Dwa lata pracy Ministerstwa Energii Fot. Ministerstwo Energii
Dwa lata pracy Ministerstwa Energii Fot. Ministerstwo Energii

– Ministerstwo Energii przejęło odpowiedzialność za nadzór nad przesyłem, wytwarzaniem i sprzedażą energii. Kolejny krok to sektor paliwowy i gazowy – zapowiedział szef resortu Krzysztof Tchórzewski.

Zmiany w OZE

– Zajęliśmy się legislacją, dostosowaniem zarządzania, zamianą szeregu ustaw.  Wprowadziliśmy nowy system OZE, gdzie promowany jest prosument i klastry. Jest już 60 wniosków w sprawie klastrów. Nasze inwestycje poprawiają efektywność energetyczną – powiedział.

Tchórzewski podkreślił, że rząd PiS znacząco zmienił funkcjonowanie energetyki odnawialnej poprzez wprowadzenie zasady priorytetu dla energetyki rozproszonej, czyli prosumenta i klastra energii. „Dziś już widać, że takie podejście znalazło duże uznanie w społeczności lokalnej. Zauważył, że zainteresowanie pierwszymi pilotażowymi projektami klastrów energii przerosło oczekiwania resortu. Do ministerstwa zgłosiło się bowiem ponad 60 grup interesariuszy, czasami obejmujących całe gminy i powiaty – oświadczył.

Jak dodał, prosumentów przybywa praktycznie w tempie geometrycznym. „Ta formuła produkcji energii elektrycznej – na własne potrzeby oraz z możliwością oddania nadwyżki do sieci i z prawem odebrania znaczącej części znajduje coraz szersze uznanie” – ocenił Tchórzewski.

Inwestycje w bezpieczeństwo gazowe

Podkreślił także znaczenie projektów tak zwanej Bramy Północnej. – Podjęliśmy także decyzję o rozbudowie obiektu do 7,5 mld m sześc. oraz o budowie Baltic Pipe. To narzędzia dywersyfikacji, które stawiają nas w sytuacji, w której mamy pewność zasilania. Mamy także zapasy gazu, które w ciągu dwóch lat wzrosły do 400 mln m sześc. Mamy także 3 – miesięczne zapasy ropy i paliw,  a system funkcjonowania zapasów będzie ulepszany – powiedział Tchórzewski.

Zmiana polityki dywidendowej 

Tchórzewski oświadczył też, że dzięki ubiegłorocznym decyzjom co do znaczącej redukcji wielkości dywidendy ze spółek energetycznych z udziałem skarbu państwa, znacząco wzrosły ich możliwości inwestycyjne. „Po poważnych negocjacjach z akcjonariuszami w zakresie ograniczenia wypłat okazało się, że nie było ucieczki od akcji naszych spółek” – mówił. Minister zauważył, że „pojawiły się fundusze emerytalne, które są bardzo zainteresowane inwestycjami długoterminowymi, które oczekują od nas potwierdzenia, że taka polityka będzie kontynuowana”.

Ocenił, że w spółkach rośnie akcjonariat, który oczekuje zwiększania ich wartości, a nie doraźnego wypłacania dywidendy. Jak mówił, dzięki takiej polityce w całym sektorze, który nadzoruje ME dywidenda spadła o 10 mld zł rocznie.  Dodał, że dzięki decyzji o zmniejszeniu wypłaty dywidend w spółkach energetycznych udało się zachować ok. 30 mld zł, dzięki czemu są większe możliwości do prowadzenia inwestycji. – Z takiego punktu widzenia nasze inwestycje są niezagrożone, są inwestycjami pewnymi dla instytucji współfinansujących. Dzięki temu, na każdej następnej inwestycji uzyskujemy znacznie lepsze warunki – mówił Tchórzewski.

Inwestycje w energetykę 

– Bloki w Kozienicach, Opolu, Jaworznie, Turowie oraz Ostrołęce pokazują, że inwestycje nie są zagrożone i poradzimy sobie z ich obsługą. To może się przełożyć na wzrost liczby bloków, które będą wyłączane na potrzeby modernizacji – powiedział. Dodał, że większość bloków węglowych czeka modernizacja, ale część mocy „trzeba zostawić dla atomu”.

Tchórzewski: Polska chce atomu ale czeka na model finansowy

Dodał, że jest już wstępna decyzja dotycząca budowy bloku gazowego w elektrowni Dolna Odra, co ma związek z bliskością geograficzną terminalu LNG i Baltic Pipe.

– Podjęliśmy także decyzje o kontynuacji prac w Stalowej Woli. Oddaliśmy do użytku bloki we Włocławku i w Płocku – wyliczał minister.

„Uratowaliśmy górnictwo czyli naszą energetykę”

W czasie konferencji przestawiono także sytuację w górnictwie. – Kiedy przejmowaliśmy górnictwo, spółki były praktycznie na skraju upadłości. Rozmowy z UE oraz ze stroną społeczną rozpoczęliśmy z marszu. Podjęliśmy decyzję o stabilności bezpieczeństwa dostaw. Chodzi o zabezpieczenie dostaw surowca po konkurencyjnej i dostępnej cenie. Wówczas można myśleć o inwestycjach. Po rozmowach ze stroną społeczną, z akcjonariuszami, obligatariuszami, mogliśmy rozmawiać o strategiach dla spółek. Ceny węgla ponownie spadły i ponownie zmienialiśmy strategię  – powiedział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Wiceminister energii odpowiedzialny za sektor górnictwa  powiedział, że po objęciu władzy przez rząd PiS sytuacja sektora była dramatyczna a spółki branży praktycznie były w stanie upadłości. „W ciągu dwóch lat udało się nam przeprowadzić efektywną restrukturyzację górnictwa, udało się znacząco zmniejszyć dług sektora – mówił Tobiszowski. Jak dodał, po trzech kwartałach br. zysk spółek sektora wyniósł prawie 1,66 mld zł.

Podał przykład JSW, gdzie akcje spółki wzrosły z 8 zł do 100 zł. – To ewenement na skalę światową. Pokazaliśmy, że na węglu można robić biznes – stwierdził wiceminister.

Dodał, że sukces odniosła także Polska Grupa Górnicza (PGG), a po przejęciu Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) „zakończono domykanie reformy górnictwa”. – Dzisiaj budujemy konstrukcje finansowania dla każdej kopalni i każdej ściany, aby być przewidywalnym. To, co zawarliśmy w miksie energetycznym, to zabezpieczanie rynku. Zbudowaliśmy także przewidywalność dla węgla brunatnego – powiedział.

Dodał, że wydobycie węgla kamiennego będzie w tym roku mniejsze. – Wynik wydobycia węgla będzie mniejszy o ok. 1-1,5 mln ton węgla, ale będzie to efekt problemów technicznych w przejętych aktywach KHW, a w samej PGG wynik będzie zrealizowany. Powiedział, że wzrost importu węgla z Rosji to 700 tys. – 1 mln ton, ale na pewno nie jest to 40 proc., a taka liczba  pojawiła się w mediach  – powiedział.

Jak dodał minister Tchórzewski, w ciągu 2 lat pojawi się potrzeba budowa 1-2 kopalń w Polsce. Nie sprecyzował jednak czy chodzi o kopalnie węgla kamiennego czy brunatnego. Dodał, że trudno jest powiedzieć  czy i jak będzie można połączyć oba sektory do 2050 roku.

Rewitalizacja terenów pogórniczych

– Zwróciliśmy się o ponowną notyfikację dotyczącą terenów pogórniczych, aby likwidować szkody górnicze i dać szansę na rozwój na tych terenach działalności przemysłowej – powiedział Tchórzewski. To modyfikacja poprzedniej notyfikacji. Dodał, że Komisja dołoży się do funduszu, który wesprze rewitalizację terenów górniczych. – Do notyfikacji do 2023 roku przedstawiliśmy kwotę ponad 5 mld zł – powiedział.

Minister poinformował, że celem jest doprowadzenie do takiej rewitalizacji terenu, by nie było żadnych zastrzeżeń odnośnie ewentualnych zagrożeń ze strony firm ubezpieczeniowych. – Prace miałyby być prowadzone pod nadzorem inspektorów firm ubezpieczeniowych, (…) by mógł się tam normalnie zainstalować przemysł – powiedział Tchórzewski.

Dodał, że projekty takie są opłacalne ze względu na istniejącą na tych terenach gotową infrastrukturę – kanalizacja, prąd, gaz, drogi, bocznice kolejowe. – To jest opłacalne. W zakresie dużych inwestycji zbudowanie infrastruktury (…) stanowi czasem nawet 40 proc. wartości inwestycji – argumentuje.

„Polska może być liderem w zgazowaniu węgla”

Tchórzewski zapowiedział, że Polska chce być europejskim pionierem w technologii zgazowywania węgla: na razie taki jeden blok pracuje eksperymentalnie w Japonii. „Trwają prace nad budową w Bogdance elektrowni na zgazowanie węgla o mocy 500 MW – powiedział. Jak dodał, węgiel ma być zgazowany w obiegu zamkniętym a gaz będzie służył do wytworzenia energii elektrycznej. Podkreślił, że jest to pilotaż i obecnie trudno jest wyliczyć efektywność projektu, ale „kiedyś trzeba rozpocząć”.

Tchórzewski: Polska chce być liderem w zgazowaniu węgla

Podał przykład JSW, gdzie akcje spółki wzrosły z 8 zł do 100 zł. – To ewenement na skalę światową. Pokazaliśmy, że na węglu można robić biznes – stwierdził wiceminister.

Dodał, że sukces odniosła także Polska Grupa Górnicza (PGG), a po przejęciu Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) „zakończono domykanie reformy górnictwa”. – Dzisiaj budujemy konstrukcje finansowania dla każdej kopalni i każdej ściany, aby być przewidywalnym. To, co zawarliśmy w miksie energetycznym, to zabezpieczanie rynku. Zbudowaliśmy także przewidywalność dla węgla brunatnego – powiedział.

Dodał, że wydobycie węgla kamiennego będzie w tym roku mniejsze. – Wynik wydobycia węgla będzie mniejszy o ok. 1-1,5 mln ton węgla, ale będzie to efekt problemów technicznych w przejętych aktywach KHW, a w samej PGG wynik będzie zrealizowany. Powiedział, że wzrost importu węgla z Rosji to 700 tys. – 1 mln ton, ale na pewno nie jest to 40 proc., a taka liczba  pojawiła się w mediach  – powiedział.

Jak dodał minister Tchórzewski, w ciągu 2 lat pojawi się potrzeba budowa 1-2 kopalń w Polsce. Nie sprecyzował jednak czy chodzi o kopalnie węgla kamiennego czy brunatnego. Dodał, że trudno jest powiedzieć  czy i jak będzie można połączyć oba sektory do 2050 roku.

Rewitalizacja terenów pogórniczych

– Zwróciliśmy się o ponowną notyfikację dotyczącą terenów pogórniczych, aby likwidować szkody górnicze i dać szansę na rozwój na tych terenach działalności przemysłowej – powiedział Tchórzewski. To modyfikacja poprzedniej notyfikacji. Dodał, że Komisja dołoży się do funduszu, który wesprze rewitalizację terenów górniczych. – Do notyfikacji do 2023 roku przedstawiliśmy kwotę ponad 5 mld zł – powiedział.

Minister poinformował, że celem jest doprowadzenie do takiej rewitalizacji terenu, by nie było żadnych zastrzeżeń odnośnie ewentualnych zagrożeń ze strony firm ubezpieczeniowych. – Prace miałyby być prowadzone pod nadzorem inspektorów firm ubezpieczeniowych, (…) by mógł się tam normalnie zainstalować przemysł – powiedział Tchórzewski.

Dodał, że projekty takie są opłacalne ze względu na istniejącą na tych terenach gotową infrastrukturę – kanalizacja, prąd, gaz, drogi, bocznice kolejowe. – To jest opłacalne. W zakresie dużych inwestycji zbudowanie infrastruktury (…) stanowi czasem nawet 40 proc. wartości inwestycji – argumentuje.

Elektromobliność

„To z naszej strony jedna z odważniejszych decyzji, ale ktoś coś nowoczesnego musi zacząć i my chcemy w kilku dziedzinach być pierwsi w Europie” – powiedział. Inną dziedziną, w której Polska miałaby znaleźć się w europejskiej czołówce to elektromobilność. Szef resortu przypomniał, że projekty ustaw o elektromobilności i funduszu elektomobilności są już po Komitecie Stałym RM.

BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa

Tadeusz Skobel zostanie nowym wiceministrem energii