Polska wyśle do Mołdawii sześć samolotów transportowych, dwa C-130 Hercules oraz cztery C-295 CASA, które przywiozą broń, hełmy, kamizelki kuloodporne oraz amunicje. Ma to związek z rosyjskim zagrożeniem hybrydowym, jakie grozi Mołdawii poprzez wewnętrzną destabilizację państwa.
– Podjąłem decyzję o przekazaniu policji mołdawskiej ogromnego transportu broni, amunicji i wyposażenia – przekazał szef MSW Mariusz Kamiński. W dniu wizyty premiera Morawieckiego w Kiszyniowie, do Mołdawii trafiło sześć polskich samolotów ze sprzętem, który ma pomóc w zapobieganiu próbom destabilizacji kraju.
Mateusz Morawiecki w czwartek bierze udział w II szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Mołdawii. Kiedy premier dotarł do Kiszyniowa, szef ministerstwa spraw wewnętrznych poinformował o wsparciu, jakiego polska udzieli mołdawskim służbom.
– Niepodległa i suwerenna Mołdawia, opierająca się próbom wewnętrznej destabilizacji, potrzebuje naszego wsparcia. Dlatego podjąłem decyzję o przekazaniu policji mołdawskiej ogromnego transportu broni, amunicji i wyposażenia od służb podległych MSWiA – napisał na Twitterze Mariusz Kamiński.
Kamiński napisał też, że w środę wpisał na listę sankcyjną Ilana Şora – lidera prorosyjskiej Partii ŞORA, poszukiwanego w Mołdawii listem gończym. Poszerzenie listy sankcyjnej oraz transport broni to kolejne kroki do zacieśniania relacji pomiędzy Mołdawią a państwami Unii Europejskiej.
Jednocześnie nie ustają próby rosyjskich służb w podburzanie społeczeństwa Mołdawii. W czwartek szef FSB cytowany przez TASS oświadczył, że „Zachód aktywnie naciska na Mołdawię, by dołączyła do konfliktu w Ukrainie”.
Rosja reaguje w ten sposób na zwiększającą się integrację Kiszyniowa z Brukselą. W środę szefowa Komisji Europejskiej zaznaczyła, że państwo robi wyraźne postępy w staraniach o członkostwo we Wspólnocie.
Polsat News / Bartosz Siemieniuk