Polska chce dogrywki z Niemcami w sprawie ceny maksymalnej gazu

25 listopada 2022, 06:00 Alert

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w ślad za ekspertami zachodnimi uznała propozycję ceny maksymalnej gazu przedstawioną przez Komisję Europejską za „żart”. Domaga się jak najszybszego powrotu do negocjacji i sugeruje zakulisową grę Niemiec.

Anna Moskwa. Fot. Kancelaria Premiera.
Anna Moskwa. Fot. Kancelaria Premiera.

Minister Moskwa wystąpiła publicznie po nieudanych rozmowach ministrów do spraw energetyki Unii Europejskiej o wprowadzeniu ceny maksymalnej gazu. Komisja zaproponowała pułap 275 euro za megawatogodzinę w razie utrzymania się jej tak wysoko przez dwa tygodnie. – Traktujemy propozycję z przedwczoraj jako żart. Trudno traktować ją poważnie – powiedziała polska minister. – Różni się ona całkowicie od tego co proponowały państwa członkowskie.

Polska minister oceniła propozycję Komisji podobnie do analityków ośrodka Bruegel z Brukseli. Simon Tagliapietra z tego think tanku także uznał ją za „żart”. – Według mnie ten plan ma niemożliwe zadanie do wykonania, czyli masową interwencję w ceny hurtowe bez wpływu na wolumen dostaw – ocenia Georg Zachmann z think tanku Bruegel w komentarzu dla BiznesAlert.pl. – Komisja rozwiązała tę zagwozdkę poprzez propozycję interwencji rynkowej, która byłby stosowana tylko w sytuacji ekstremalnej czyniąc zarówno proponentów jak i oponentów tego rozwiązania niezadowolonymi – dodaje.

– Zaproponowana cena jest nieakceptowalna. Jest wyższa od obecnych na rynku. Nie wiem czy jest dzisiaj ktokolwiek, kto poparłby tę propozycję. Wydaje mi się, że nie ma – powiedziała Moskwa. Jej zdaniem Polska znajduje się w większości, która „oczekuje poważnego traktowania”. – Dziś mamy kolejny test czy Komisja Europejska stanie po stronie obywateli doświadczonych już przez zimę, czy będzie dalej prowadzić tajemne negocjacje z Niemcami – dodała minister, wyrażając oczekiwanie jak najszybszej, kolejnej rundy rozmów wcześniej niż szczyt Rady Europejskiej zaplanowany na grudzień.

Polska znajduje się w gronie 15 państw popierających niższą cenę maksymalną, która byłaby wprowadzana w razie nagłego jej wzrostu wskutek działań rosyjskiego Gazpromu. Ta firma ogranicza podaż gazu w Europie od wakacji 2021 roku, podsycając kryzys, bo ceny gazu mają przełożenie na te energii elektrycznej. Państwa członkowskie i Komisja szukają rozwiązania pozwalającego reagować w razie powtórzenia się takiej sytuacji w 2023 roku, kiedy zapasy gazu będą odbudowywane być może bez dostaw z Rosji w ogóle.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czy Baltic Pipe wystarczy mocy? Zima nadchodzi, a potem kolejna (ANALIZA)