W Parlamencie Europejskim polscy europosłowie, z różnych partii, toczą walkę o złagodzenie rygorystycznych zapisów dotyczących redukcji metanu w sektorze energetycznym.
Środowe spotkanie przedstawicieli grup politycznych nie rozstrzygnęło dyskusji, a kolejne zaplanowano w przyszłym tygodniu.
Gra – jak mówią polscy deputowani – toczy się o bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Chodzi o rozporządzenie metanowe zaproponowane przez Komisję Europejską pod koniec 2021 roku. Chodzi o rozporządzenie metanowe zaproponowane przez Komisję Europejską pod koniec 2021 roku. Projekt jest obszerny, ale dla Polski w nim kluczowe są dwie rzeczy – węgiel koksujący i węgiel energetyczny.
Jeśli chodzi o węgiel koksujący, to polscy europosłowie zabiegają o całkowite wyłączenie go z rozporządzenia metanowego, gdyż surowiec ten jest kluczowy w procesie produkcji stali, a Polska jest jedynym producentem węgla koksowego w UE.
Drugi postulat jest kluczowy dla Polskiej Grupy Górniczej, bo dotyczy złagodzenia wyznaczonej przez Komisję normy 0,5 tony emisji metanu na tysiąc ton wydobytego węgla. – Gdyby to rozporządzenie weszło w życie w tak restrykcyjnym kształcie to w 2027 roku trzy czwarte kopalń z PGG zostałoby zamkniętych – powiedziała europosłanka Izabela Kloc.
Informacyjna Agencja Radiowa / Jacek Perzyński
Buzek: Rozporządzenie metanowe w obecnym kształcie to porażka rządu (ROZMOWA)