Redakcja BiznesAlert.pl dotarła do dokumentu o statusie non-paper, który przedstawia stanowisko rządu RP na temat polityki klimatycznej. Polacy opowiadają się w nim przeciwko ręcznemu zawyżaniu cen uprawnień do emisji CO2 w unijnym Systemie Handlu Emisjami. Ostrzegają, że stanie się on przez to narzędziem parapodatkowym.
– Porozumienie przyjęte w trakcie 21. sesji Konferencji Stron Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu w Paryżu wyznacza cel ograniczenia globalnego wzrostu temperatury za pomocą szerokiej palety działań, w szczególności polegających zarówno na ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych, jak i zwiększeniu ich pochłaniania – czytamy w dokumencie. – Porozumienie paryskie dąży zarówno do redukcji emisji dwutlenku węgla, jak i wzrostu jego pochłaniania przez lasy i gleby, a tym samym nie narzuca konkretnych rozwiązań wpływających na suwerenne decyzje państw-Stron Porozumienia. Skuteczna ochrona
klimatu wymaga, aby wszystkie kraje na świecie, a w szczególności największe globalne gospodarki, realizowały dobrowolnie przyjęte zobowiązania w sposób sprawiedliwy, solidarny i adekwatny do swoich możliwości. Konkluzje Rady Europejskiej z marca 2016 r. stanowią potwierdzenie konsensusu na forum UE, że realizacja tych działań powinna nastąpić jak najszybciej.
– Nie ulega wątpliwości, że cele powinny zostać osiągnięte także jak najtaniej i w sposób jak najbardziej efektywny, a działania muszą być dostosowane do uwarunkowań i potencjału poszczególnych państw-Stron Porozumienia – oceniają autorzy dokumentu. – W świetle powyższego Polska z niepokojem obserwuje znaczenie i rolę, jaka w aktualnie toczącej się na forum UE debacie dotyczącej realizacji Porozumienia Paryskiego przypisywana jest cenie uprawnień do emisji (carbon price). Wysoka cena uprawnień do
emisji (EUA – ang. European Union Allowances) przedstawiana jest często jako kluczowy instrument europejskiej polityki klimatycznej, a także warunek konieczny podjęcia wielu działań mających na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych, w tym w szczególności wdrożenia i upowszechnienia kapitałochłonnych technologii niskoemisyjnych.
– Z dotychczasowych doświadczeń we wdrażaniu polityki klimatycznej UE jednoznacznie wynika, że wysoka cena uprawnień do emisji stanowi istotne obciążenie dla wielu gałęzi przemysłu, przed którymi aktualnie stoją m.in. niezwykle wymagające cele w zakresie reindustrializacji europejskiej gospodarki. Jednocześnie UE wiele lat temu wyznaczyła najważniejszy instrument europejskiej polityki klimatycznej, czyli mechanizm EU ETS, który zgodnie z ustanawiającą go legislacją jest mechanizmem o charakterze rynkowym. Trudno
więc zrozumieć działania zmierzające do zwiększenia ceny uprawnień do emisji za pomocą mechanicznych ingerencji, które całkowicie zaprzeczają rynkowej idei EU ETS i sprowadzają go do instrumentu parapodatkowego – ostrzegają twórcy dokumentu.
– Poparcie dla instrumentalnego zwiększania cen uprawnień do emisji w UE jest nie tylko niezrozumiałe z perspektywy efektywności ekonomicznej polityki klimatycznej, ale również kontrproduktywne z perspektywy środowiskowego wymiaru polityki klimatycznej. Wysoka cena uprawnień do emisji nie jest ani jedyną ani najbardziej efektywną z metod osiągania celów polityki klimatycznej, nie może być więc traktowana jako cel sam w sobie. Istnieje mnogość rozwiązań wpisujących się w określone w Porozumieniu Paryskim kierunki działań, zarówno w zakresie redukcji emisji, jak i ich pochłaniania, które są efektywne kosztowo, nie wymagają ryzykownych nakładów finansowych, a jednocześnie zapewniają środowiskową integralność i skuteczność podejmowanych działań – pisze rząd.
– Rząd RP za niedopuszczalną uważa sytuację, w której wizja i mechanizmy polityki klimatycznej UE mogłyby naruszać bezpieczeństwo gospodarcze, w tym obniżać konkurencyjność poszczególnych państw członkowskich. Dlatego zdziwienie budzi brak zrozumienia dla wynikającego z Porozumienia Paryskiego ducha otwartości w zakresie dobrowolnego wyboru metod realizacji celów Porozumienia i związany z tym brak dostrzeżenia na forum UE potencjału rozwiązań generujących najmniejsze koszty, w tym np.
brak pełnego wykorzystania potencjału pochłaniania emisji przez lasy i gleby – czytamy.
– Największe koszty polityki klimatyczno-energetycznej UE będą ponosiły kraje, w których węgiel odgrywa kluczową rolę w procesach produkcji energii, w tym Polska. Z tej perspektywy trudno zaakceptować brak zrozumienia dla ducha Porozumienia paryskiego mogącego znaleźć swój wyraz np. w zwiększeniu elastyczności europejskiej polityki klimatycznej. Nieznajdujące uzasadnienia w globalnej polityce klimatycznej przywiązanie do roli ceny uprawnień do emisji istotnie osłabia konkurencyjność wielu branż europejskiego
przemysłu, zwiększając ich niepewność inwestycyjną, a tym samym zmniejszając potencjalnie kluczową rolę przemysłu dla europejskiej gospodarki w dłuższym okresie – można przeczytać w dokumencie rządowym.
– Rząd RP jest przekonany, że UE powinna w sposób dalekowzroczny godzić cele polityk dotyczących reindustrializacji i zmian klimatu poprzez uwzględnienie możliwie prostych, przejrzystych rozwiązań. Nadrzędnym celem powinno niezmiennie pozostać spowolnienie dynamiki wzrostu koncentracji CO2 w atmosferze, tak aby temperatura w końcu XXI w. nie wzrosła więcej niż 2°C w porównaniu z okresem przedindustrialnym. Konieczne jest dokonanie tego jak najszybciej, jak najtaniej i w sposób najbardziej efektywny dla zahamowania postępujących zmian klimatu, poprawy jakości powietrza, wzrostu bezpieczeństwa żywnościowego oraz ochrony bioróżnorodności – kończą autorzy non-paperu.