Dają miejsca pracy często poza dużymi miastami, zatrudniają rzesze ludzi i zużywają ogromną ilość prądu, jednak rekompensaty na razie ich omijają. Przemysł energochłonny czeka na rozwiązania, które obiecuje im rząd. Może to potrwać jeszcze kilka miesięcy – piszą Magdalena Skłodowska i Rafał Zasuń z portalu WysokieNapiecie.pl.
Przemysł energochłonny jako jeden z pierwszych zwrócił w ubiegłym roku uwagę na wysokie ceny energii. To grono firm, które generuje jedną dziesiątą przyrostu dóbr w kraju i zatrudnia ok. 1,3 mln pracowników, często w średnich miejscowościach, gdzie są najważniejszym pracodawcą. Firmom już miesiące temu obiecano rekompensaty i nowe zwolnienia z opłaty jakościowej w rachunkach za prąd. W nowy rok przedsiębiorstwa weszły bez tych ulg.
Opłata jakościowa po staremu
W październiku gotowy był projekt rozporządzenia Ministra Energii dotyczący ustalania taryf za energię elektryczną. Zmiana zasad ulg w opłacie jakościowej miała, zgodnie z założeniem, zmniejszyć rachunki największych 34 firm energochłonnych. Teraz ulgową opłatą jakościową objęte jest mniej niż 1 proc. zużycia energii w kraju, a po zmianach w rozporządzeniu ilość ta wzrosłaby dziesięciokrotnie.
Ale koszty tej operacji zostałyby przerzucone na gospodarstwa domowe. Rachunki gospodarstw domowych wzrosłyby o około 2,5 zł rocznie – minimalnie, jednak politycznie mogłoby to być niewygodne do obwieszczenia. Projekt od października wisi na stronach rządowego centrum legislacji.
Bez certyfikatów z kogeneracji
Z końcem 2018 roku wygasł system wsparcia kogeneracji oparty na certyfikatach. Przemysł energochłonny nierzadko ma własne instalacje produkcji ciepła i energii elektrycznej. Do końca ubiegłego roku takie zakłady korzystały z certyfikatów czerwonych, w przypadku instalacji opartych na węglu lub żółtych dla kogeneracji gazowej. Teraz tego wsparcia nie mają.
Ustawa o promowaniu wysokosprawnej kogeneracji wchodzi w życie 25 stycznia. Wprowadza nową opłatę kogeneracyjną – w 2019 roku to 1,58 zł za 1 MWh. Produkcja energii w kogeneracji będzie wspierana jeśli co najmniej 70 proc. ciepła trafia do sieci ciepłowniczej, co oznacza, że większość elektrociepłowni przemysłowych nie dostanie wsparcia. W rządzie bardzo długo trwał spór między Ministerstwem Energii a Ministerstwem Przemysłu i Technologii o to czy powinny je otrzymać, ostatecznie ustawę uchwalono w wersji resortu energii. Ministerstwo Przemysłu i Technologii nie zamierza jednak sprawy odpuścić i prowadzi rozmowy z Komisją Europejską aby w przyszłości mechanizm wsparcia dla elektrociepłowni przemysłowych jednak w ustawie się znalazł.
Na jakim etapie jest proces obniżania cen dla przemysłu i czy kiedykolwiek się to stanie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl