AtomEnergetykaGaz.OZEWęgiel. energetyka węglowa

Polska chce inwestować w OZE, ale nie może zapomnieć o węglu (RELACJA)

Debata ,Miks energetyczny Polski w 2040 roku. Jak sfinansować transformację energetyczną?" podczas Kongresu 590 / fot. Wojciech Jakóbik, BiznesAlert.pl

Największe spółki energetyczne inwestują w OZE, ponieważ jest to nie tylko zeroemisyjne źródło pozyskiwania energii, ale coraz bardziej konkurencyjne wobec węgla. To nie oznacza, że w Polsce nagle znikną bloki opalane tym paliwem – podkreślali uczestnicy debaty ,,Miks energetyczny Polski w 2040 roku. Jak sfinansować transformację energetyczną?” odbywającej się w ramach Kongresu 590 w Rzeszowie. BiznesAlert.pl jest patronem medialnym wydarzenia.

Rynek mocy pomaga inwestować w OZE

Prezes Tauronu Filip Grzegorczyk zaznaczył, że koncerny elektroenergetyczne z udziałem skarbu państwa ponoszą koszty związane z zapewnianiem bezpieczeństwa energetycznego państwa. – Inne spółki osiągają dużo lepsze wyniki finansowe. Jest to nieprzyjemny aspekt naszej działalności; dużo łatwiej jest być uczestnikiem rynku i zarabiać pieniądze, nie posiadając aktywów węglowych. Wpływ na zmianę strategii miał fakt, że gdy wszedł w życie rynek mocy, spółki mogły iść w kierunku OZE. Mieliśmy inwestycje w Jaworznie czy Stalowej Woli. Zrobiliśmy swoje dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i możemy iść w komercję – stwierdził.

Według prezesa Grzegorczyka rynek mocy dał Tauronowi możliwość inwestycji w źródła mocy, które są bardziej opłacalne. – Musimy podążać ku globalnym trendom. To kwestia odpowiedzialnego zwrotu w kierunku OZE, ale pamiętajmy, że elektrownie węglowe będą wypełniały swoją istotną rolę. Byłby duży problem z opłacalnością nowych bloków, gdyby nie fakt, że są już zakontraktowane na lata. Jest to źródło środków na transformację energetyczną – dodał.

Polska z atomem w 2040 roku

Zielone ambicje ma również największy w Polsce koncern energetyczny – Polska Grupa Energetyczna. Zdaniem Ryszarda Wasiłka, wiceprezesa ds. operacyjnych PGE, koncern pracuje nad dwoma dużymi projektami: pierwszym z nim jest offshore, drugim jest budowa 2,5 GW mocy w fotowoltaice, do czego potrzeba około 5 tysięcy hektarów. W przypadku projektu morskich farm wiatrowych poinformował, że wybór partnera branżowego wszedł w końcowy etap. – To silne i uznane podmioty. Dają gwarancję realizacji celów, czyli co najmniej 2,5 GW do 2030 roku – powiedział.

Dopytywany o to, jak będzie wyglądał miks energetyczny Polski w 2040 roku, stwierdził, że bardzo prawdopodobnie będzie uwzględniał atom w podstawie, gaz i OZE, ale przede wszystkim offshore oraz fotowoltaikę. – Wciąż pracować będą najnowocześniejsze bloki na węgiel: 858 MW w Bełchatowie, 5 i 6 w Opolu, 7 w Turowie oraz Jaworzno i Kozienice – dodał.

Gaz pozwoli obniżyć rachunki za prąd

Prezes PGNiG Piotr Woźniak zaznaczył, że krajem, który jest najbardziej zaawansowany we wdrażaniu energetyki odnawialnej jest Dania. – Kiedy popatrzymy na średnie ceny energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych, to w Danii wynosi ona ponad 30 euro, a w Polsce niecałe 13 euro. Żeby uniknąć takich sytuacji, warto się lepiej przyjrzeć źródłom tradycyjnym. Dywersyfikacja postępuje bardzo dobrze, kupujemy gaz skroplony z USA, w zeszłym roku w naszym portfelu importowym osiągnęliśmy 20 procent LNG. Docelowo, chcemy w pierwszej kolejności zaopatrywać się ze złóż norweskich, w drugiej nasze zapotrzebowanie ma pokrywać LNG, a w trzeciej będziemy mieć źródła krajowe. Będziemy wyważać ceny gazu, by nasi klienci płacili możliwie jak najmniej. W coraz większym stopniu o nasz gaz dopominają się producenci energii elektrycznej, na przykład właściciele Elektrowni Dolna Odra. Takich przykładów jest więcej; kiedy słyszymy o planach spółek energetycznych, to prawie wszystkie chcą w dużym stopniu przejść na gaz – mówił szef PGNiG.

Przypomniał, że w ciągu ostatnich czterech lat spółce udało się wejść na Morze Północne. – Wydobywamy tam ropę i gaz, co udaje nam się lepiej, niż się spodziewaliśmy. Czekamy na Baltic Pipe, jesteśmy obecni w Pakistanie, udało nam się też wejść na koncesję w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wygląda na to, że zakorzenimy się tam na dłużej. To, co robimy w kraju jest równie ważne; wydobywamy rocznie 4 mld m sześc. gazu, ale złoża nam się wyczerpują i nie spodziewamy się nowych, dużych odkryć. Co do zasady, trzeba powiedzieć, że Polska nie dysponuje i nie będzie dysponować dużymi złożami gazu. Próbujemy innowacyjnych metod; na Śląsku złoża węgla są mocno nasycone metanem, więc postanowiliśmy uruchomić pilotażowy projekt Geo-Metan, dzięki czemu wydobywamy metan z warstw węglonośnych. Produkujemy metan o dużej czystości, który nadaje się do wprowadzenia bezpośrednio do sieci przesyłowej gazu, a część z niego wykorzystywana jest do produkcji energii elektrycznej – dodał.


Powiązane artykuły

Gigant technologiczny podpisał 20-letnią umowę na atom

Constellation (Nasdaq: CEG) i Meta podpisały 20-letnią umowę zakupu energii (PPA) na produkcję Centrum Odnawialnej Energii Clinton, wspierając cele Meta...
FSRU. Fot. Hoegh LNG.

Niemiecka młodzieżówka protestuje przeciwko pływającemu gazoportowi

Młodzieżówka niemieckiej partii socjaldemokratycznej (SPD), także znana pod nazwą Jusos, Młodzi Socjaliści dołączyli do protestów ruchu proklimatycznego Fridays for Future...

Afrykański wodór może się okazać drogi i ryzykowny dla Niemiec

Uniwersytet Techniczny w Monachium (TUM), Uniwersytet Oksfordzki i Politechnika Federalna w Zurychu przeprowadziły badanie dotyczące produkcji zielonego wodoru, z którego...

Udostępnij:

Facebook X X X