Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE), zgodnie z wytycznymi ministerstwa klimatu i środowiska, będą wyznaczać godziny szczytu z najwyższym przewidywanym zużyciem energii elektrycznej wytworzonej w źródłach innych niż odnawialne. Polacy będą mogli dzięki temu dołożyć cegiełkę do zwiększenia bezpieczeństwa i ciągłości dostaw.
Szóstego grudnia 2022 roku odbyła się konferencja prasowa z udziałem wiceminister klimatu i środowiska Anny Łukaszewskiej-Trzeciakowskiej i prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych Eryka Kłossowskiego. Tematem spotkania były godziny szczytu zapotrzebowania i oszczędzania energii elektrycznej.
Ministerstwo klimatu i środowiska oraz Polskie Sieci Elektroenergetyczne przedstawiły narzędzie, które pozwoli określić godziny szczytu zapotrzebowania na energię elektryczną. – Wprowadzamy kolejny etap, czyli wskazanie godzin oszczędzania, które pozwoli zredukować emisje CO2. To są trzy godziny w ciągu doby, w których możemy robić to najskuteczniej, przesuwając zużycie na inne – powiedziała wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Godziny szczytu będą prezentowane w formie tabeli w zakładce „Godziny szczytu” oraz na stronie głównej www.pse.pl w postaci „pasków”, na których godziny szczytu zostały oznaczone na żółto. Jeżeli w ten sposób zaznaczona jest np. godz. 16, wskazane jest ograniczenie zużycia w godzinach 16-17. Jeden z pasków pokazuje godziny szczytu w bieżącym dniu, drugi – na kolejną dobę. Informacje są aktualizowane codziennie przed godz. 17.00 – informuje ministerstwo.
Są to godziny, w których elektrownie konwencjonalne muszą pracować z największą mocą, a do pokrycia zapotrzebowania konieczna jest praca jednostek najmniej efektywnych, przez co najdroższych. – Oznaczamy godziny szczytu. W tym czasie, generacja jednostek konwencjonalnych, czyli najmniej skutecznych i najbardziej szkodliwych, jest najwyższa – powiedział prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Eryk Kłossowski.
– Nie chodzi o to żebyśmy siedzieli w zimnie i ciemności. Chcemy, aby Polacy robili to w sposób komfortowy. To są niewielkie wysiłki nas wszystkich, które mogą zrobić różnicę. Pokazujemy przykład, gdyż jako ministerstwo obligatoryjnie musimy oszczędzić 10 procent – dodała wiceminister Łukaszewska-Trzeciakowska.
– Potrzebujemy zaangażowania naszych odbiorców, aby ograniczać zużycie w godzinach, w których najlepiej to robić. System tego potrzebuje. Możemy uciec si odłączenie urządzeń w trybie czuwania, transformatorów w zasilaczach, wyłączenie światła w pomieszczeniach i budynkach, z których nie korzystamy. Zachęcamy do przesunięcia czasu, w którym pierzemy, pieczemy ciasto czy uruchamiamy zmywarkę – podkreślił prezes PSE.
Ministerstwo klimatu i środowiska podkreśla, że w tym czasie warto zrezygnować z korzystania z energochłonnych urządzeń, np. odkurzaczy, pralek, piekarników, grzejników elektrycznych, itp. Ponadto, zachęca do wyłączania nieużywanych urządzeń (np. komputera czy telewizora) oraz zgaszenia zbędnego oświetlenia.
Jędrzej Stachura
PKEE: Farelka lub grzejnik elektryczny mogą znacznie zwiększyć rachunki za prąd