(EU Observer/Wojciech Jakóbik)
Portal EU Observer dotarł do szkicu dokumentu z konkluzjami Rady Europejskiej, który krąży między krajami członkowskimi od poniedziałku 7 grudnia przed spotkaniem Rady zaplanowanym na 17-18 grudnia.
Szkic zawiera rozdział poświęcony Unii Energetycznej, w którym zawarto stwierdzenie, że przyszłe projekty infrastrukturalne muszą służyć „wspólnemu interesowi” z priorytetem wykorzystania „w sposób optymalny istniejącej infrastruktury”. To jasne odniesienie do projektu Nord Stream 2, który zdaniem krajów Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polski, nie przysłuży się interesom Unii Energetycznej i nie ma uzasadnienia, wobec niewykorzystania w pełni istniejącej infrastruktury, służącej dostawom rosyjskiego gazu do Europy. Dnia 30 listopada w liście do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska ministrowie odpowiedzialni za energetykę z krajów bałtyckich, Polski, Słowacji i Węgier zaapelowali o uwzględnienie tych postulatów. Podobne było stanowisko premierów Grupy Wyszehradzkiej i Rumunii w oddzielnym liście do Tuska.
– Jakakolwiek nowa infrastruktura powinna być w pełni zgodna z celem (…) redukcji zależności energetycznej i wzmocnienia dywersyfikacji dostawców – napisano w szkicu. Jego autorzy apelują także o efektywne wdrożenie unijnej legislacji na rzecz stworzenia wspólnego rynku gazu bez wyjątków.
Nord Stream 2 to projekt rozbudowy gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Według jego krytyków zmniejszy bezpieczeństwo energetyczne krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ogranicza rozwój rynku gazu w regionie i zagrozi pozycji tranzytowej Ukrainy oraz Słowacji.
Pomimo krytyki, Gazprom deklaruje, że trzecia i czwarta nitka Nord Stream zostaną oddane do użytku w ostatnim kwartale 2019 roku, kiedy kończy się umowa tranzytowa z Ukrainą. Udziałowcami są Gazprom (50 procent), Shell, Engie, E.on, BASF/Wintershall i OMV (po 10 procent akcji).