Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wezwał kraje europejskie do dywersyfikacji źródeł dostaw energii, by uniezależnić się od dostaw z Rosji. Oświadczenie zostało złożone przeciwko trwającej budowie gazociągu Nord Stream 2 na dnie Morza Bałtyckiego, która jest realizowana przez Gazprom i jego europejskich partnerów.
– W Ameryce mamy tylko nadzieję, że Europa poważnie potraktuje potrzebę zdywersyfikowanej, bezpiecznej bazy energetycznej – bazy energetycznej niezwiązanej z Rosją – powiedział Pompeo w holenderskiej telewizji. – Znamy historię stosunków między Europą a Rosją. Wiemy, że podczas konfliktu Rosjanie będą używać wszelkich narzędzi, dzięki którym zwiększą Europie wydatki, jeśli będzie chciała podejmować decyzje, które leżą w jej najlepszym interesie, a nie w interesie Rosji. Mamy nadzieję, że Europa zrozumie to poprawnie – zauważył sekretarz stanu USA.
Pompeo odmówił jednak odpowiedzi, czy istnieje ryzyko nałożenia sankcji na holenderskie firmy, które biorą udział w projekcie Nord Stream 2.
W maju Pompeo przybył do rosyjskiego Soczi w celu negocjacji z przedstawicielami Kremla. Rozmawiał już ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem i wkrótce spotka się z prezydentem Władimirem Putinem. Minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow nazwał wizytę Pompeo i negocjacje ze stroną rosyjską „próbą poprawienia” stosunków dwustronnych popsutych przez śledztwo Muellera oraz narastające napięcia w Wenezueli i Iranie – co było spowodowane przez „jednostronne decyzje USA”, jak ujął to Ławrow.
112 International/Michał Perzyński