Przecieki medialne zapowiadają przedłużenie porozumienia naftowego o dziewięć miesięcy. Chociaż może to doprowadzić do ustabilizowania cen ropy na wyższym poziomie, to zakończenie układu ma szybko zniwelować jego efekty.
Według analityków Goldman Sachs w drugiej połowie 2018 rok rynek ropy naftowej może ponownie zostać zalany surowcem w związku z zakończeniem porozumienia naftowego. – Widać ryzyko odnowienia się nadpodaży jeżeli OPEC i Rosja zwiększą wydobycie zgodnie z jego rosnącym potencjałem, a produkcja z łupków nie przestanie rosnąć – piszą.
W tym roku wydobycie ze złóż łupkowych w USA ma wzrosnąć o ponad 800 tysięcy baryłek dziennie sięgając średnio 9,3 mln baryłek w 2017 roku i 10 mln rok później. Również Kanada i Brazylia planują dołożyć do podaży w tym roku ponad 400 tysięcy baryłek. Z kolei Rosja inwestuje w złoża Arktyki, co także przełoży się w przyszłości na większą podaż. Irak planuje zwiększyć potencjał wydobycia do 5 mln baryłek dziennie, a Libia o 500 tysięcy do 1,2 mln baryłek dziennie. Arabia Saudyjska inwestuje w wiertnie, aby w przyszłości zwiększyć produkcję.
Z tego względu, chociaż w krótkim terminie porozumienie naftowe daje wzrost cen baryłki na giełdach, to długoterminowo zakończenie układu może skończyć się jeszcze większą depresją cenową, niż ta z 2014 roku, kiedy spadek cen skłonił OPEC i producentów spoza organizacji do wspólnych działań na rzecz podniesienia wartości baryłki.
Porozumienie naftowe
25 maja odbędzie się spotkanie krajów kartelu naftowego OPEC, w którym wezmą udział przedstawiciele Arabii Saudyjskiej i Rosji, podczas którego zostaną omówione skutki obowiązującego od 1 stycznia tego roku porozumienia naftowego. Zakłada ono obniżenie produkcji o 1,8 mln baryłek dziennie poprzez określone kwotowo cięcia wydobycia w poszczególnych krajach. Do układu z OPEC przystąpiło 11 producentów spoza organizacji, w tym Rosja. Strony mają omówić możliwość przedłużenia go. Arabia i Rosja opowiedziały się za przedłużeniem do marca 2018 roku, czyli o dziewięć miesięcy.
Pomimo szumnych deklaracji porozumienie naftowe nie działa. Zapasy ropy w krajach OECD sięgnęły rekordowego poziomu w marcu, głównie ze względu na rozwój wydobycia ropy łupkowej w USA i spadku zapotrzebowania na surowiec w rafineriach północnej półkuli – podaje MAE. Wzrost efektywności wydobycia w USA powoduje, że podaż będzie coraz większa, a skuteczność werbalnych deklaracji o wierności porozumieniu naftowemu może tracić na sile. Producenci ropy łupkowej ze Stanów mają w czerwcu zwiększyć wydobycie o 122 tysiące baryłek dziennie do 5,401 mln baryłek.
Oznacza to, że utrzymanie cięć na obecnym poziomie może nie wystarczyć do tego, aby cena ropy naftowej trwale ustabilizowała się na wyższym poziomie. Arabia Saudyjska życzy rynkowi 65 dolarów za baryłkę Brent.
OilPrice/Wojciech Jakóbik