AlertEnergetykaRopa

Porozumienie naftowe na krawędzi może się stoczyć w wojnę cenową przez afrykański bunt

Tankowiec naftowy. Fot. Wikimedia Commons

Tankowiec naftowy. Fot. Wikimedia Commons

Cena ropy spada pomimo cięć wydobycia wprowadzonych przez kraje porozumienia naftowego OPEC+. Arabia Saudyjska może kontynuować niepewną współpracę z Rosją albo wrócić do wojny cenowej przez narastające niezadowolenie uczestników układu z Afryki.

Spotkanie OPEC+ zostało przełożone z 26 na 30 listopada przez nieporozumienia państwa układu o wspólnym ograniczeniu wydobycia ropy. Arabia Saudyjska i Rosja wprowadziły dobrowolnie dodatkowe cięcia w ramach umowy dwustronnej, która budzi obawy o nieprzestrzeganie zapisów przez Rosjan. Jednakże baryłka nadal tanieje, oglądając się bardziej na problemy z odrodzeniem gospodarczym Chin.

– Arabia Saudyjska z pewnością nie jest przygotowana sama ani nawet z pomocą Rosji by wspierać wzrost cen przez następny rok lub dłużej bez bardziej sprawiedliwego rozłożenia obciążeń w ramach OPEC+ – pisze Juri Borsukow z Kommiersanta. Kraje OPEC+ nie chcą dodatkowo zwiększać cięć, a niektóre z nich podnoszą wydobycie ropy, stając się maruderami układu. – Z drugiej strony nadmierna presja może zawalić układ i spowodować załamanie cen. Dlatego handlarze przyglądają się uważnie kłótniom afrykańskich członków OPEC uważnie, starając się zauważyć pęknięcia na oficjalnym monolicie stanowiska grupy – czytamy dalej.

Spór dotyczy między innymi Nigerii, której nowy prezydent Bola Tinubu wybrany w maju 2023 roku zamierza przyspieszyć rozwój gospodarki poprzez zwiększenie eksportu ropy. Nigeryjczycy czerpią 90 procent rezerw zagranicznych ze sprzedaży węglowodorów. Ponadto, OPEC+ postanowił w czerwcu zweryfikować do końca roku poziom wydobycia w Angoli, Nigerii i Kongo podejrzewanych o naruszanie układu. Przykładowo plan wydobycia w Nigerii na 2024 rok zakłada 1,578 mln baryłek dziennie, a w październiku wydobywała 1,416 mln baryłek marki Bonny Light.

Reuters tłumaczy, że Nigeryjczycy chcą zwiększyć wydobycie do 2 mln baryłek dziennie do pierwszego kwartału 2024 roku. Za Nigerią chcą pójść inne kraje afrykańskie, które przez układ OPEC+ zaczęły tracić udziały rynkowe na rzecz Arabii i Rosji. Ich ropa zyskuje zainteresowanie w USA, bo pozwala łatwo produkować benzynę i obniżać ceny na stacjach podniesione przez porozumienie naftowe.

Nieporozumienia z krajami afrykańskimi mogą utrudnić rozłożenie obciążeń układu naftowego, które spadają obecnie głównie na Arabię Saudyjską. Bez ich rozłożenia Saudyjczycy mogą nie udźwignąć układu w 2024 roku i doprowadzić do jego załamania, a wówczas rynek ropy może czekać nowa wojna cenowa jak w 2014 roku i tąpnięcie cen. Baryłka Brent kosztowała 28 listopada niecałe 80 dolarów. Jest najtańsza od końca września, kiedy zbliżała się do 100 dolarów i kosztuje mniej więcej tyle co przed górką cenową zapoczątkowaną w lipcu 2023 roku.

Kommiersant / Reuters / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Arabia pomaga Rosji w OPEC+ uderzyć w Zachód i Polskę (ANALIZA)


Powiązane artykuły

Grad głównym winnym strat w amerykańskiej fotowoltaice

55 procent amerykańskich roszczeń powiązanych z uszkodzeniem farm fotowoltaicznych przez zjawiska pogodowe dotyczy gradu. W skali globalnej, opady gradu zajmują...
reichstag Niemcy Berlin

Niemcy poparli unijne regulacje dotyczące niskoemisyjnego wodoru

Niemieckie ministerstwo gospodarki opublikowało komunikat wyrażając pełne poparcie dla nowych regulacji unijnych dotyczących produkcji wodoru. Bruksela zdecydowała się na  uznanie...

Kotły gazowe w Czystym Powietrzu, ale tylko dla spóźnialskich

Od 15 lipca NFOŚiGW będzie przyjmował wnioski na dofinansowanie zakupu kotłów gazowych. Z pomocy będą mogły skorzystać tylko osoby, które...

Udostępnij:

Facebook X X X