Grupa posłów PiS skierowała do sejmu projekt nowelizacji ustawy o OZE w zakresie dotyczącym zmiany wysokości jednostkowej opłaty zastępczej poprzez powiązanie jej wysokości z cenami praw majątkowych.
Celem nowelizacji jest „powiązanie jednostkowej opłaty zastępczej, o której mowa w art. 56 u.o.z.e. z rynkowymi cenami praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia”.
„Zmiana wysokości jednostkowej opłaty zastępczej będzie elementem pozwalającym na uelastycznienie rynku zielonych certyfikatów oraz w perspektywie długoterminowej pozwoli na zmniejszenie nadpodaży na tym rynku” – napisano w uzasadnieniu projektu.
Zgodnie z projektem, aby w danym roku kalendarzowym ustalić poziom jednostkowej opłaty zastępczej, należy odwołać się do wartości publikowanych przez Towarową Giełdę Energii, która publikuje roczną cenę średnioważoną praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia, z uwzględnieniem wszystkich transakcji sesyjnych z okresu ubiegłego roku kalendarzowego.
Autorzy projektu wskazują, że obecnie jednostkowa opłata zastępcza wynosi 300,03 zł za 1 MWh i znacząco odbiega od rynkowych cen praw majątkowych. W czerwcu średnioważona cena praw majątkowych wynosi 31,56 zł, a średnioważona cena roczna obowiązująca w 2017 r. 73,63 zł.
„Z kolei w świetle proponowanej zmiany, wyznaczana co roku jednostkowa opłata zastępcza będzie odzwierciedlać rynkowy poziom cen praw majątkowych” – napisano.
Autorzy wskazują, że rozwiązanie nie doprowadzi do wzrostu cen energii ustalonych w taryfach zatwierdzanych przez URE, nie zaburzy funkcjonowania systemu wsparcia opartego na świadectwach pochodzenia.
W Ocenie Skutków Regulacji podano, że obecnie nadwyżka zielonych certyfikatów szacowana jest na poziomie ok. 20 TWh i jest na tyle wysoka, że bez dodatkowych działań interwencyjnych po stronie ustawodawcy nie jest możliwe jej zniwelowanie.
Zakłada się, że ilość sprzedanej energii do odbiorców końcowych będzie rosła w każdym roku o 1,5 proc. rdr.
Przyjęto, że w 2017 roku nastąpi ustalenie obowiązku OZE na poziomie 17,5 proc. w 2018 r., 18,5 proc. w 2019 r. i 19,5 proc. w 2020 r., a nadpodaż świadectw pochodzenia spadnie do poziomu 8,8 TWh w 2018 r i 1,4 TWh w 2019 r.
„W 2020 r. wystąpi niedobór świadectw pochodzenia (zielonych certyfikatów), co oznaczać będzie, iż problem nadpodaży świadectw pochodzenia zostanie w perspektywie długoterminowej rozwiązany” – napisano.
Proponuje się wejście w życie ustawy po upływie 1 miesiąca od dnia jej ogłoszenia.
Polska Agencja Prasowa