Trwa gaszenie pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, który rozpoczął się w niedzielę po południu, objął obszar około 450 hektarów. Administracja parku przestrzega, że obecnie trwa Susza, a Polsce grożą deficyty wody.
W niedzielę o 14:30 wybuchł pożar na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Do zdarzenia doszło na styku dwóch powiatów: augustowskiego i monieckiego i objęło one powierzchnię około 450 hektarów. We wtorek rano kapitan Cezary Zalewski z Państwowej Straży Pożarnej (PSP), poinformował, że obszar pożaru nie uległa zmianie.
– Nie zmieniła się w nocy z poniedziałku na wtorek powierzchnia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym; sytuacja trochę się ustabilizowała, ale jest za wcześnie by powiedzieć, że pożar jest dogaszany – powiedział.
Kilometrowa linia gaśnicza i drony
W akcji gaśniczej bierze udział 167 strażaków i 31 pojazdów z różnych komend. Strażakom pomagają Wojska Obrony Terytorialnej, Straż Leśna oraz leśnicy.
Kapitan Zalewski wyjaśnił, że w nocy z poniedziałku na wtorek stworzono z węży gaśniczych linię o długości kilometra, która jest zasilana wodą z pobliskiej rzeki. Drony dostarczają obraz, na bazie którego PSP określa które obszary mają być punktowo polewane wodą.
Trzy tygodnie temu doszło do pożaru w tym samym parku narodowym, na skutek którego spłonęło około 90 hektarów trzcinowisk i suchych traw. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin i brało w niej udział 120 strażaków. Parę dni temu w Biebrzańskim Parku Narodowym doszło do mniejszego pożaru, który objął teren około 8-9 hektarów.
Przyczyna obecnego zdarzenia nie jest znana.

Susza zagraża bezpieczeństwu
Biebrzański Park Narodowy poinformował, że Polska jest zagrożona deficytem wody. Określa sytuację jako złą i podaje, że współczynnik dostępności wody wynosi dla Polski 1600 metrów sześciennych rocznie na mieszkańca, a dla Europy 4500 metrów sześciennych.
– Sytuacja stale pogarsza się i będzie się pogarszała w przyszłości wskutek zmiany klimatu. Zgodnie z danymi Copernicus Climate Change Service oraz IMGW-PIB rok 2024 był najcieplejszy w historii pomiarów globalnych, w Europie oraz w Polsce – czytamy na stronie parku.
Autorzy informacji podkreślają, że od lat wiadomo, iż Polska ma poważne problemy z wodą, zarówno z deficytem jak i jej nadmiarem.
Jako jeden z przykładów trwającej suszy przytaczany jest fakt, że stan wody w Wiśle na stacji Warszawa-Bulwary wynosi 58 centymetrów, a powinien około 100 centymetrów.
– European Drought Observatory rejestruje obecnie poziomy ostrzegawcze wskaźnika suszy (CDI) w wielu krajach Europy, w tym we wschodniej i północnej Polsce – przestrzega administracja Biebrzyńskiego Parku Narodowego.
Jak podkreślono, wystąpienie opadów nie poprawi sytuacji gdyż woda będzie spływać po przesuszonej nawierzchni.
Rząd rozważa większą karę za podpalenia
Na 22 kwietnia 2025 roku planowane jest posiedzenie rządu. Ministrowie mają zająć się między innymi kwestią kar za podpalenie. Premier Donald Tusk mówił, że chodzi o wprowadzenie nowych zasad odnoszących się do przypadków, które noszą znamiona celowego podpalenia albo są efektem „oczywistej, niewybaczalnej głupoty”.
– Wszyscy musimy się nauczyć większej dyscypliny, a czasami wyższa kara bardziej uświadamia potrzebę zachowania takiej dyscypliny – powiedział.
Biznes Alert / PAP / Biebrzański Park Narodowy / X / Marcin Karwowski
Zmiany klimatyczne napędzają ekstremalne powodzie w Europie. 2024 rok najgorszym rokiem od dekady