Ministerstwa gospodarki i klimatu w rządzie federalnym w Berlinie i landowym w Nadrenii Północnej-Westfalii porozumiały się z koncernem energetycznym RWE w sprawie wycofania się z eksploatacji węgla z obszaru górniczego w Nadrenii do 2030 roku.
Jednocześnie zdecydowano, że w okolicach wsi Lützerath ma być wydobywany węgiel. Ta decyzja spotyka się z protestem mieszkańców i aktywistów, którzy już od dłuższego czasu protestują przeciw górnictwu odkrywkowym w tym regionie. Do tych protestów dołączyły też niemieckie organizacje kościelne. Pierwotnie w celach górniczych miało zostać ewakuowanych piec wsi. Ostatnio uzgodniono, że ewakuacja będzie dotyczyła tylko Lützerath. Większość budynków została tam już porzuconych przez mieszkańców. Teraz zamieszkują te budynki protestujący aktywiści.
Minister spraw wewnętrznych Nadrenii-Westfalii Herbert Reul (CDU) ogłosił 24 listopada, że planuje szeroką akcję ewakuacyjną wsi Lützerath. Reul powiedział w parlamencie krajowym w Düsseldorfie, że policja nie może „przystąpić w plastrach do poszczególnych operacji.” podaje die Welt. Reul preferuje jedna dużą akcję, która ma ostatecznie zakończyć te protesty.
Aleksandra Fedorska
Jakóbik: Rząd podnosi poprzeczkę energetyce. Czy wystarczy węgla na zimę?