icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Przybyszewski: Iran i Rosja reaktywują korytarz transportowy, który pomógł pokonać III Rzeszę

Ożywa Korytarz Perski, który w II WŚ pozwolił ZSRS wspomóc Aliantów w pokonaniu III Rzeszy. Jego powstanie jest pewne, a konsekwencje dla Polski, Trójmorza i Europy już niosą długofalowe skutki – pisze Łukasz Przybyszewski, prezes Abhaseed Foundation Fund, analityk NaviRisk.

To wielki przełom i ogromne zagrożenie. Rosja i Iran rozbudowują pełną parą – na tyle, na ile jej nie braknie – prawdopodobnie największe niebezpieczeństwo natury strategicznej dla Europy. Jest to Korytarz Perski 2.0. Pierwsze transporty kolejowe z Rosji docierają do Indii, choć wciąż brakuje mu przepustowości, która wystarczająco wzmocniłaby pozycję Kremla.

Korytarz Perski 2.0 znany jest obecnie jako International North-South Trade Corridor (Międzynarodowy Korytarz Transportowy Północ-Południe). Rozciąga się on od Zatoki Perskiej, a niebawem pewnie i od Morza Arabskiego, do Rosji. Trasa Korytarza prowadzi jednak nie tylko w głąb Rosji, ale także do Morza Czarnego poprzez Wołgę i Don. Stwarza więc łańcuch logistyczny, który przy trwającym starciu z Rosją zagraża nie tylko bezpieczeństwu Ukrainy, ale także Polski, Europy i projektowi Trójmorza.

To już fakt: obserwujemy wzmagającą się wymianę handlową, ruchy statków na Morzu Kaspijskim oraz rozwijanie w irańskiej infrastruktury logistycznej w trybie przyspieszonym. Możemy zatem spodziewać się, że Rosja nastawia się na maksymalne wydłużenie w czasie wojny z Ukrainą i pośredniego konfliktu z Zachodem oraz NATO. Korytarz Perski 2.0 stwarza ku temu niezbędne zaplecze logistyczne. Będzie ono szybciej rozwijane, gdy Iran wejdzie do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Szanghajskiej Organizacji Współpracy w 2023 roku.

Korytarz Perski. Źródło: Wikipedia

To, że m.in. Bloomberg w końcu rozpoznał ten problem, uwydatnia także jak wielkie znaczenie Korytarz ma w wymiarze globalnym. Smutny jest jednak fakt, że niejako unika się tła historycznego, jak gdyby aktualna polityka gospodarcza nie miała nic wspólnego z przeszłością. A ma – dlatego też podjęto u nas wzmocnienie roli polityki historycznej. To nie jest bowiem żadna nowa trasa handlowa.

To cel, który Moskwa próbowała zrealizować od, bez mała, 200 lat. Dzisiejsze wsparcie Iranu dla Rosji ma właśnie korzenie w wydarzeniach, które miały miejsce w XIX wieku. Z kolei korzenie Korytarza Perskiego 2.0 początku pierwszej dekady XXI wieku, gdy Rosja wracała na światową scenę polityczną, wkrótce po jelcynowskiej “smucie” i zamachu na WTC. Ciężko uznać zawarte między Iranem, Indiami i Rosją porozumienie w 2000 roku (weszło w życie w 2002 roku) jako przejaw chęci stabilizacji sytuacji międzynarodowej. Było to raczej realizowanie własnych – w przypadku Rosji: imperialnych – interesów, w sytuacji, gdy w 2001 roku Stany Zjednoczone weszły w czas “wojny z terroryzmem”. Już pierwsze bowiem amerykańskie uderzenia na Afganistan po 11 września nasuwały niektórym naukowcom i analitykom oczywiste skojarzenia – miała rozpocząć się Nowa Wielka Gra. Ale czy to nie aby tylko jej kolejny etap?

Wielka Gra nie ustała

Idea stworzenia korytarza transportowego, który dałby Rosji dostęp do Oceanu Indyjskiego nie jest nowa, sięga bowiem przynajmniej 12 stycznia 1830 roku, który powszechnie uważa się za datę rozpoczęcia Wielkiej Gry, czyli rosyjsko-brytyjskiej rywalizacji w Azji. Miała ona zablokować Moskwie dostęp do Zatoki Perskiej i Oceanu Indyjskiego, a w najlepszym zapobieżenie przekształcenia Persji i Afganistanu, wraz z każdym chanatem i emiratem po drodze, w protektoraty.

Wielka Gra była jednak trudna i długa, a Rosja po drodze przeszła przez I Wojnę Światową i rewolucję. Iran zaczął zatem odgrywać znaczącą rolę jako państwo tranzytowe dopiero podczas II Wojny Światowej, gdy to ZSRR oraz Alianci współpracowali ze sobą w zamiarze pokonania III Rzeszy. Pomógł w tym Korytarz Perski. Choć miał on mniejszy udział w transporcie towarów niż trasa biegnąca z sowieckiego Dalekiego Wschodu, to rolę odegrał niebagatelną: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada mogły przez kontrolowane przez siebie porty i odcinek Korytarza dostarczyć armii radzieckiej w latach 1942-45 łącznie ponad 5,2 mln ton najróżniejszych towarów (w tym dla kolei żelaznych – torów, parowozów, lokomotyw spalinowych; zmontowanych pojazdów ciężarowych i dostawczych; innych pojazdów samochodowych, czy niemal 50 tys. samolotów).

Oczywiście, gdy tylko konflikt ustał, odkładane projekty, ambicje oraz strategiczne lęki również powróciły, więc Moskwa zamierzała kontynuować dawne, jeszcze carskie, plany. Komuniści azerbejdżańscy i kurdyjscy zostali poinstruowani przez Moskwę, aby wyszarpali Iranowi kolejne połacie terytorium w ramach idei samostanowienia narodów, ale utworzona przez nich w latach 1945-46 Autonomiczna Republika Azerbejdżanu oraz Republika Mahabadzka upadły wkrótce po powstaniu. Jedynie brak wystarczających środków, inne priorytety i zmartwienia oraz ponowne zaangażowanie się USA sprawiły, że Związek Sowiecki nie zdołał po II Wojnie Światowej przejąć w końcu kontroli nad Iranem. Projekt Korytarza Perskiego zamarł. Planu „wkraplania” wpływów rosyjskich do Iranu jednak nie ustał – Moskwa była tak naprawdę współtwórcą Islamskiej Rewolucji 1979 roku poprzez wspierane przez nią ruchy komunizujące i stricte komunistyczne.

Od połowy lat 90-tych, ciągu kolejnych dwóch dekad, postępy przy Korytarzu Perskim 2.0 przebiegały powoli. Dziwić to nie powinno – cała trasa ma ok. 7200 km. Iran musiał czekać na dogodne okoliczności geopolityczne, bo dla Pekinu i Moskwy Iran był jedynie jednym z wielu pionów na planszy, który zadowolić się musiał ich niezbyt szczodrą ręką. Zainteresowanie rozwinięciem Korytarza Perskiego 2.0 było w Moskwie raczej umiarkowane. Nawet chiński projekt Nowego Jedwabnego Szlaku (Jeden Pas, Jedna Droga) raczej zakładał przyłączenie doń Iranu, a nie uczynienie z tego kraju jego centralnego ogniwa. Wydawało się, że Korytarz będzie leżał odłogiem na półce, szczególnie, że Donald Trump doprowadził do de facto śmierci porozumienia nuklearnego z Iranem i wzmocnienia reżimu sankcji gospodarczych skierowanego przeciwko Iranowi.

Istota zagrożenia

Wszystko mogłoby pójść dobrze, gdyby nie rozwijający się coraz szybciej od 2014 roku – i w kolejnej fazie od 2022 roku – konflikt Rosji z Ukrainą. Odkąd bowiem rozpoczęto powolny proces izolacji Rosji od Zachodu, jako karę za napaść na Ukrainę, Moskwa pośpiesznie zaczęła szukać alternatywnych szlaków handlowych i dostawców, a raczej – pośredników. I tu pojawił się Iran.

Władze Iranu od razu zaczęły podkreślać, że odkładany projekt Korytarza Perskiego 2.0 powinien być tym razem rozwijany wspólnie i priorytetowo. Rosja była w pełni zgodna, bo potrzebuje pośrednika do swapów gazowych i – najpewniej – załatwiania towarów z czarnego rynku, prania pieniędzy. Teheran nie tylko dostarczył Kremlowi w 2022 roku bezzałogowce Szohed-136, ale także zamierza wspólnie zbudować linię produkcyjną. Irańczycy, sami będąc obłożeni sankcjami, naprawdę wykazują się bardzo twórczym podejściem w omijaniu sankcji, wzmacnianiem samowystarczalności gospodarczej, a nawet czasami klonowaniu produktów czy wstecznej inżynierii, choć akurat to ostatnie jest najczęściej bardzo czasochłonne. Czyli we wszystkim tym, co Rosja sama teraz musi robić.

Nie ma przesłanek, które wskazywałyby, że Rosja nie zamierza maksymalnie wydłużać konfliktu z Ukrainą i Zachodem. Wydaje się więc oczywiste, że obecnie projekt Trójmorza powinien być również traktowany priorytetowo. Jeśli bowiem wysiłki Pekinu przy Nowym Jedwabnym Szlaku i rosyjsko-irańskie przy Korytarzu Perskim 2.0 nie ustaną, to w niedalekiej przyszłości możemy mieć do czynienia z dwoma szlakami na kształt tych, które przechyliły szalę zwycięstwa w II WŚ na korzyść Aliantów. I pamiętajmy – one wówczas także nie spełniały oczekiwań i nie były w pełni ukończone, a mimo to zmieniły bieg historii! Niezależnie od rozwoju wydarzeń, dla tych państw Europy, które są zainteresowane dogadaniem się z Rosją, pokusa zmarginalizowania Trójmorza na rzecz „pokoju” i przyłączenia do Korytarza Perskiego 2.0 może być zbyt duża. Czas nagli.

Ożywa Korytarz Perski, który w II WŚ pozwolił ZSRS wspomóc Aliantów w pokonaniu III Rzeszy. Jego powstanie jest pewne, a konsekwencje dla Polski, Trójmorza i Europy już niosą długofalowe skutki – pisze Łukasz Przybyszewski, prezes Abhaseed Foundation Fund, analityk NaviRisk.

To wielki przełom i ogromne zagrożenie. Rosja i Iran rozbudowują pełną parą – na tyle, na ile jej nie braknie – prawdopodobnie największe niebezpieczeństwo natury strategicznej dla Europy. Jest to Korytarz Perski 2.0. Pierwsze transporty kolejowe z Rosji docierają do Indii, choć wciąż brakuje mu przepustowości, która wystarczająco wzmocniłaby pozycję Kremla.

Korytarz Perski 2.0 znany jest obecnie jako International North-South Trade Corridor (Międzynarodowy Korytarz Transportowy Północ-Południe). Rozciąga się on od Zatoki Perskiej, a niebawem pewnie i od Morza Arabskiego, do Rosji. Trasa Korytarza prowadzi jednak nie tylko w głąb Rosji, ale także do Morza Czarnego poprzez Wołgę i Don. Stwarza więc łańcuch logistyczny, który przy trwającym starciu z Rosją zagraża nie tylko bezpieczeństwu Ukrainy, ale także Polski, Europy i projektowi Trójmorza.

To już fakt: obserwujemy wzmagającą się wymianę handlową, ruchy statków na Morzu Kaspijskim oraz rozwijanie w irańskiej infrastruktury logistycznej w trybie przyspieszonym. Możemy zatem spodziewać się, że Rosja nastawia się na maksymalne wydłużenie w czasie wojny z Ukrainą i pośredniego konfliktu z Zachodem oraz NATO. Korytarz Perski 2.0 stwarza ku temu niezbędne zaplecze logistyczne. Będzie ono szybciej rozwijane, gdy Iran wejdzie do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Szanghajskiej Organizacji Współpracy w 2023 roku.

Korytarz Perski. Źródło: Wikipedia

To, że m.in. Bloomberg w końcu rozpoznał ten problem, uwydatnia także jak wielkie znaczenie Korytarz ma w wymiarze globalnym. Smutny jest jednak fakt, że niejako unika się tła historycznego, jak gdyby aktualna polityka gospodarcza nie miała nic wspólnego z przeszłością. A ma – dlatego też podjęto u nas wzmocnienie roli polityki historycznej. To nie jest bowiem żadna nowa trasa handlowa.

To cel, który Moskwa próbowała zrealizować od, bez mała, 200 lat. Dzisiejsze wsparcie Iranu dla Rosji ma właśnie korzenie w wydarzeniach, które miały miejsce w XIX wieku. Z kolei korzenie Korytarza Perskiego 2.0 początku pierwszej dekady XXI wieku, gdy Rosja wracała na światową scenę polityczną, wkrótce po jelcynowskiej “smucie” i zamachu na WTC. Ciężko uznać zawarte między Iranem, Indiami i Rosją porozumienie w 2000 roku (weszło w życie w 2002 roku) jako przejaw chęci stabilizacji sytuacji międzynarodowej. Było to raczej realizowanie własnych – w przypadku Rosji: imperialnych – interesów, w sytuacji, gdy w 2001 roku Stany Zjednoczone weszły w czas “wojny z terroryzmem”. Już pierwsze bowiem amerykańskie uderzenia na Afganistan po 11 września nasuwały niektórym naukowcom i analitykom oczywiste skojarzenia – miała rozpocząć się Nowa Wielka Gra. Ale czy to nie aby tylko jej kolejny etap?

Wielka Gra nie ustała

Idea stworzenia korytarza transportowego, który dałby Rosji dostęp do Oceanu Indyjskiego nie jest nowa, sięga bowiem przynajmniej 12 stycznia 1830 roku, który powszechnie uważa się za datę rozpoczęcia Wielkiej Gry, czyli rosyjsko-brytyjskiej rywalizacji w Azji. Miała ona zablokować Moskwie dostęp do Zatoki Perskiej i Oceanu Indyjskiego, a w najlepszym zapobieżenie przekształcenia Persji i Afganistanu, wraz z każdym chanatem i emiratem po drodze, w protektoraty.

Wielka Gra była jednak trudna i długa, a Rosja po drodze przeszła przez I Wojnę Światową i rewolucję. Iran zaczął zatem odgrywać znaczącą rolę jako państwo tranzytowe dopiero podczas II Wojny Światowej, gdy to ZSRR oraz Alianci współpracowali ze sobą w zamiarze pokonania III Rzeszy. Pomógł w tym Korytarz Perski. Choć miał on mniejszy udział w transporcie towarów niż trasa biegnąca z sowieckiego Dalekiego Wschodu, to rolę odegrał niebagatelną: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada mogły przez kontrolowane przez siebie porty i odcinek Korytarza dostarczyć armii radzieckiej w latach 1942-45 łącznie ponad 5,2 mln ton najróżniejszych towarów (w tym dla kolei żelaznych – torów, parowozów, lokomotyw spalinowych; zmontowanych pojazdów ciężarowych i dostawczych; innych pojazdów samochodowych, czy niemal 50 tys. samolotów).

Oczywiście, gdy tylko konflikt ustał, odkładane projekty, ambicje oraz strategiczne lęki również powróciły, więc Moskwa zamierzała kontynuować dawne, jeszcze carskie, plany. Komuniści azerbejdżańscy i kurdyjscy zostali poinstruowani przez Moskwę, aby wyszarpali Iranowi kolejne połacie terytorium w ramach idei samostanowienia narodów, ale utworzona przez nich w latach 1945-46 Autonomiczna Republika Azerbejdżanu oraz Republika Mahabadzka upadły wkrótce po powstaniu. Jedynie brak wystarczających środków, inne priorytety i zmartwienia oraz ponowne zaangażowanie się USA sprawiły, że Związek Sowiecki nie zdołał po II Wojnie Światowej przejąć w końcu kontroli nad Iranem. Projekt Korytarza Perskiego zamarł. Planu „wkraplania” wpływów rosyjskich do Iranu jednak nie ustał – Moskwa była tak naprawdę współtwórcą Islamskiej Rewolucji 1979 roku poprzez wspierane przez nią ruchy komunizujące i stricte komunistyczne.

Od połowy lat 90-tych, ciągu kolejnych dwóch dekad, postępy przy Korytarzu Perskim 2.0 przebiegały powoli. Dziwić to nie powinno – cała trasa ma ok. 7200 km. Iran musiał czekać na dogodne okoliczności geopolityczne, bo dla Pekinu i Moskwy Iran był jedynie jednym z wielu pionów na planszy, który zadowolić się musiał ich niezbyt szczodrą ręką. Zainteresowanie rozwinięciem Korytarza Perskiego 2.0 było w Moskwie raczej umiarkowane. Nawet chiński projekt Nowego Jedwabnego Szlaku (Jeden Pas, Jedna Droga) raczej zakładał przyłączenie doń Iranu, a nie uczynienie z tego kraju jego centralnego ogniwa. Wydawało się, że Korytarz będzie leżał odłogiem na półce, szczególnie, że Donald Trump doprowadził do de facto śmierci porozumienia nuklearnego z Iranem i wzmocnienia reżimu sankcji gospodarczych skierowanego przeciwko Iranowi.

Istota zagrożenia

Wszystko mogłoby pójść dobrze, gdyby nie rozwijający się coraz szybciej od 2014 roku – i w kolejnej fazie od 2022 roku – konflikt Rosji z Ukrainą. Odkąd bowiem rozpoczęto powolny proces izolacji Rosji od Zachodu, jako karę za napaść na Ukrainę, Moskwa pośpiesznie zaczęła szukać alternatywnych szlaków handlowych i dostawców, a raczej – pośredników. I tu pojawił się Iran.

Władze Iranu od razu zaczęły podkreślać, że odkładany projekt Korytarza Perskiego 2.0 powinien być tym razem rozwijany wspólnie i priorytetowo. Rosja była w pełni zgodna, bo potrzebuje pośrednika do swapów gazowych i – najpewniej – załatwiania towarów z czarnego rynku, prania pieniędzy. Teheran nie tylko dostarczył Kremlowi w 2022 roku bezzałogowce Szohed-136, ale także zamierza wspólnie zbudować linię produkcyjną. Irańczycy, sami będąc obłożeni sankcjami, naprawdę wykazują się bardzo twórczym podejściem w omijaniu sankcji, wzmacnianiem samowystarczalności gospodarczej, a nawet czasami klonowaniu produktów czy wstecznej inżynierii, choć akurat to ostatnie jest najczęściej bardzo czasochłonne. Czyli we wszystkim tym, co Rosja sama teraz musi robić.

Nie ma przesłanek, które wskazywałyby, że Rosja nie zamierza maksymalnie wydłużać konfliktu z Ukrainą i Zachodem. Wydaje się więc oczywiste, że obecnie projekt Trójmorza powinien być również traktowany priorytetowo. Jeśli bowiem wysiłki Pekinu przy Nowym Jedwabnym Szlaku i rosyjsko-irańskie przy Korytarzu Perskim 2.0 nie ustaną, to w niedalekiej przyszłości możemy mieć do czynienia z dwoma szlakami na kształt tych, które przechyliły szalę zwycięstwa w II WŚ na korzyść Aliantów. I pamiętajmy – one wówczas także nie spełniały oczekiwań i nie były w pełni ukończone, a mimo to zmieniły bieg historii! Niezależnie od rozwoju wydarzeń, dla tych państw Europy, które są zainteresowane dogadaniem się z Rosją, pokusa zmarginalizowania Trójmorza na rzecz „pokoju” i przyłączenia do Korytarza Perskiego 2.0 może być zbyt duża. Czas nagli.

Najnowsze artykuły