Raffinerie Heide, Ørsted Niemcy i Hynamics Niemcy chciały zrealizować projekt budowy elektrolizera w Heide. Przedsięwzięcie z racji na wysokie koszty odwołano. — Nie zbudujemy tego elektrolizera – oświadczył przedstawiciel projektu w Heide 16 listopada. To kolejny anulowany projekt wodorowy w Niemczech. – Produkcja zielonego wodoru nie ma sensu, przede wszystkim ze względu na wysokie koszty inwestycyjne i związane z nimi ryzyko ekonomiczne – czytamy w mediach niemieckich.
Zielona rafineria w Heide należy do najbardziej prestiżowych projektów wodorowych niemieckiego rządu. Projekt budowy elektrolizera w tej lokalizacji uzyskał w 2020 roku dofinansowanie Federalnego Ministerstwa Gospodarki i Energii w ramach programu „Real-world laboratories of the energy transition” o łącznej wartości 36 mln euro.
– Produkcja zielonego wodoru nie ma sensu, przede wszystkim ze względu na wysokie koszty inwestycyjne i związane z nimi ryzyko ekonomiczne. Pomimo dotacji, długoterminowa eksploatacja instalacji do produkcji zielonego wodoru na skalę przemysłową nie jest ekonomicznie opłacalna – relacjonuje regionalna publiczna stacja radiowo-telewizyjna Norddeutscher Rundfunk (NDR).
Roland Kühl, kierownik rafinerii w Heide, chce jednak kontynuować projekt transformacji tego obiektu, której celem jest nadal dekarbonizacja i rozwój zielonej gospodarki wodorowej.
Odwołanie prestiżowego projektu w Heide to po upadku podobnego projektu w Moorburgu drugi przypadek, w którym firmy prywatne dystansują się od ambitnych projektów wodorowych niemieckiego rządu. Na miejscu zamkniętej elektrowni węglowej w Moorburgu w okolicach Hamburga miały stanąć elektrolizery, lecz prywatni partnerzy Shell i Mitsubishi Heavy Industries wycofali się we wrześniu tego roku z tego projektu.
NDR / Aleksandra Fedorska
Mieszkańcy niemieckich bioenergetycznych wsi nie boją się mrozów