Media niemieckie informowały o pierwszej dostawie ropy przez naftoport w Gdańsku do niemieckiej Rafinerii Schwedt. To był test, od którego może zależeć los tego obiektu, którym mają interesować się Polacy oczekujący derusyfikacji po ataku Rosji na Ukrainę.
– PERN obsłużył testowo, jednorazowy (spotowy) ładunek z morza dla jednego ze swoich klientów. Celem przyjętego i częściowo przetransportowanego do klienta ładunku było potwierdzenie wszystkich wyzwań, szczególnie po stronie naszych partnerów – komentuje biuro prasowe PERN po tym jak Handelsblatt podał, że doszło do pierwszej dostawy przez naftoport w Gdańsku do Rafinerii Schwedt. Te wyzwania to ograniczenia infrastrukturalne, ale według nieoficjalnych informacji BiznesAlert.pl także zagrożenie bezpieczeństwa dostaw faktem, że Rosjanie nadal są w akcjonariacie tej rafinerii.
Jej większościowy udziałowiec to nadal rosyjski Rosnieft Deutschland. Holendersko-brytyjski Shell ma pozbyć się udziałów i trwają dywagacje na temat możliwości udziału Polaków w akcjonariacie Rafinerii Schwedt. Ci jednak od początku rozmów na ten temat oczekują wyrzucenia Rosjan z tej strategicznej infrastruktury ze względów bezpieczeństwa, a także przez to, że nie chcą finansować reżimu na Kremlu umożliwiając mu dostawy przez Polskę. Udziały w Schwedt są podzielone między Rosniet Deutschland (54,2 procent), Shell (37,5 procent) i Eni (8,33 procent). Przerób ropy wynosi 11,6 mln ton rocznie.
Rosyjski Kommiersant wróży wzrost kosztów dostaw ropy do Schwedt w razie całkowitej rezygnacji ze źródła rosyjskiego. Dotychczas ta rafineria była w pełni zaopatrywana z tego kierunku. Unijne embargo na dostawy morskie ropy z Rosji wchodzi w życie piątego grudnia.
Niemcy nie zdecydowali jeszcze o ewentualnym wyrzuceniu Rosjan ze Schwedt na wzór nacjonalizacji spółki Gazprom Germania zarządzającej kluczowymi magazynami gazu na ich terytorium. To rozwiązanie ma być jednak nadal rozważane. Póki co Rafineria Schwedt jest objęta tymczasowym zarządem komisarycznym regulatora Bundesnetzagentur. Jednakże po jego zdjęciu wszelkie przychody i kontrola nad obiektem znów powędrowałyby na Kreml. Kommiersant sugeruje, że Rosnieft Deutschland pójdzie w sprawie zarządu powierniczego do sądu w Leizpig.
Wojciech Jakóbik
