Napięcie pomiędzy Moskwą a Kijowem rośnie z dnia na dzień. Narasta również strach przed wojną na kontynencie europejskim i wszystkimi jej konsekwencjami. Na pełnych obrotach pracuje dyplomacja państw NATO – przygotowywane są bolesne sankcje wobec Rosji w razie inwazji, podkreślana jest jedność państw Zachodu. Mimo to 2022 rok zaczął się nerwowo, i trudno przewidzieć jak rozwinie się sytuacja; pozostaje nam jedynie podsumować to, co już wiemy.
Apel Wielkiej Brytanii do Niemiec
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson wezwał Niemcy do zmniejszenia zależności od gazu rosyjskiego w obliczu napięć między Rosją a Ukrainą, a minister spraw zagranicznych Liz Truss wezwała wcześniej do zamknięcia gazociągu Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami w przypadku eskalacji. – Trzeba uszanować fakt, że Niemcy są bardziej uzależnione od gazu rosyjskiego niż Wielka Brytania. Ich poświęcenie (zerwanie zależności do rosyjskiego gazu – przyp. red.) byłoby duże, ale musimy mieć nadzieję, że poniosą tę ofiarę w imię pokoju – powiedział Johnson. Ukraina aktywnie wspiera Wielką Brytanię w obliczu rosnącego napięcia w relacjach z Rosją. W ciągu ostatnich dwóch tygodni na Ukrainę trafiło około dwa tysiące pocisków przeciwpancernych NLAW, dostarczonych z brytyjskich magazynów. Niemcy nie chcą wysyłać wojska na Ukrainę. Berlin uważa, że konflikt na wschodzie powinien zostać rozwiązany wyłącznie przy wykorzystaniu środków dyplomatycznych.
Premier Wielkiej Brytanii wezwał Niemcy do zmniejszenia zależności od Rosji
Propozycje sankcji Niemiec
Zgodnie z dokumentami, do których dotarł Bloomberg, niemiecki rząd naciska na zwolnienie z sankcji sektora energetycznego, jeśli nastąpi decyzja o zablokowaniu dostępu banków rosyjskich do rozliczania transakcji w dolarach amerykańskich. Sankcje finansowe miałby być kolejnym etapem sankcji nałożonych na Rosję w przypadku napaści na Ukrainę. Dostępne opcje obejmują ograniczenie zdolności Moskwy do wymiany walut, handlu z Zachodem i dostępu do kluczowych technologii. Każdy kraj w dyskusjach próbuje chronić własną pozycję biznesową. Według źródeł zaznajomionych z dyskusjami, kilka dużych krajów europejskich próbowało wprowadzić wyłączenia w ramach dyskusji na temat sankcji i naciskało na okresy przejściowe, zanim sankcje wejdą w życie, a także na ochronę istniejących umów. Jednym z tych państw są Niemcy, które obawiają się, że zablokowanie dostępu Rosji do systemu finansowego sparaliżuje handel surowcami energetycznymi i wzmocni kryzys energetyczny. – Sankcje przynoszą najlepsze efekty, jeśli działają skutecznie – powiedziała w zeszłym tygodniu niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock na konferencji prasowej u boku sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena. – Musimy dokładnie sprawdzić, co ma największy wpływ, a nie tylko groźnie wygląda – powiedziała.
Według Bloomberga, w przypadku „agresji wojskowej na suwerenne państwo i poważnego naruszenia prawa międzynarodowego, zagrażającego europejskiemu pokojowi i bezpieczeństwu”, Niemcy są gotowe podpisać pakiet, który mógłby zawierać m.in. :
- Całkowite zamrożenie aktywów i zakaz transakcji dla wybranej grupy banków rosyjskich
- Dalsze ograniczenia dotyczące długu państwowego i ograniczenia rynku kapitałowego dla podmiotów państwowych
- Zakaz handlu dla niektórych rosyjskich przedsiębiorstw państwowych, skutecznie zmuszający je do wycofania z giełdy
- Ograniczenia importu wybranych metali i chemikaliów oraz ograniczenia eksportu niektórych towarów luksusowych i zaawansowanych technologicznie
- Zaostrzone ograniczenia dotyczące towarów, które mogą być wykorzystywane zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych
- Zakazy podróżowania i zamrożenie aktywów wymierzone w oligarchów
- Ograniczenia inwestycji w Rosji.
Bloomberg: Niemcy chcą wyłączenia energetyki z nowych sankcji przeciw Rosji
Groźby USA wobec Nord Stream 2
Departament Stanu USA zamierza zablokować uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 jeżeli Rosja dokona dalszej eskalacji napięcia na Ukrainie. Amerykanie z sojusznikami zamierzają też wzmocnić wschodnią flankę NATO wobec groźby nowej inwazji nad Dniepr. – Chcę się wyrazić bardzo jasno. Jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę w ten czy inny sposób, wdrożenie gazociągu Nord Stream 2 nie nastąpi. Chcemy, aby było to wyjątkowo jasne – powiedział rzecznik departamentu Ned Price na antenie radio NPR. – To dla nas instrument presji, dla Niemiec i społeczności międzynarodowej, bo gaz jeszcze nie płynie przez ten gazociąg. To nie jest narzędzie nacisku Władimira Putina i powinno to być jasne – przekonywał. Tymczasem Gazprom powołał spółkę zależną Gas for Europe mającą zarządzać gazociągiem Nord Stream 2 w zgodzie z przepisami unijnymi. Sprawdzi to niemiecki regulator Bundesnetzagentur w procesie certyfikacji nad którą czuwają polskie PGNiG oraz ukraińskie OGTSUA oraz Naftogaz włączone do opiniowania. Niemcy zapowiedzieli, że decyzja zapadnie w drugiej połowie 2022 roku. Szacunki niemieckiego Unipera wskazują, że wówczas dostawy mogłyby ruszyć w październiku 2022 roku.
USA grożą, że Nord Stream 2 będzie stał pusty, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę
Amerykanie przekazali Rosji pisemną odpowiedź na jej oczekiwania gwarancji bezpieczeństwa: wycofania sił NATO z wschodniej flanki oraz przekreślenia planu przyjęcia Ukrainy do Sojuszu. Zostąła ona skonsultowana z sojusznikami oraz Kijowem. W międzyczasie pojawiły się informacje o woli wzmocnienia obecności sił NATO w krajach tzw. wschodniej flanki, do której należy między innymi Polska. USA przekazały też nowe transporty broni na Ukrainę.
Sondaż: czego chcą Niemcy w sprawie Ukrainy?
Niemcy nie chcą dostaw broni na Ukrainę i popierają projekt Nord Stream 2, ale są gotowi do wprowadzenia sankcji wobec niego, jeżeli dojdzie do ataku Rosji na Ukrainę – taki jest wynik sondażu opublikowanego przez Sächsische Zeitung, który został przeprowadzony przez instytut badań opinii publicznej YouGov. YouGov nie uchodzi w Niemczech za szczególnie rzetelny. W większości niemiecka prasa preferuje sondaże niemieckich instytutów, a YouGov jest brytyjską firmą. Zdecydowana większość Niemców (59 procent) sprzeciwia się dostawom niemieckiej broni na Ukrainę. 20 procent ankietowanych opowiedziało się za dostawami broni. Większość (52 procent) respondentów uważa, że Niemcy powinny się bardziej zaangażować w rozwiązanie kryzysu na Ukrainie. Zwolennicy Zielonych (70 procent) i SPD (60 procent) podzielają tę opinię w największym stopniu. Tylko wśród wyborców AfD przeważa sprzeciw wobec większego zaangażowania Niemiec (59 procent). 61 procent sądzi, że kanclerz Olaf Scholz powinien jak najszybciej udać się do Moskwy, aby porozmawiać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w sprawie kryzysu na Ukrainie – wszystkim wyborcom lewicy (79 procent), SPD i Zielonym (odpowiednio 71 procent). W przypadku kontrowersji wokół Nord Stream 2 Niemcy w 47 procentach popierają ten gazociąg, a 33 procent sprzeciwia się mu. Na pytanie o to, czy ów element infrastruktury gazowej powinien stać się celem sankcji w przypadku rosyjskiego ataku na Ukrainę, nie ma jednoznacznego rezultatu – pisze Sächsische Zeitung. Interpretacja ta jest jednak nieprawidłowa, bo za sankcjami obejmującymi Nord Stream 2 opowiadają się 43 procent ankietowanych. Przeciwko jest 33 procent.
Polski Sejm wspiera Ukrainę
Sejm RP przyjął uchwałę o poparciu Ukrainy w obliczu wojny i sprzeciwie wobec projektu gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec. – Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z niepokojem obserwuje działania Federacji Rosyjskiej wymierzone przeciwko Ukrainie. Aktywność ta stwarza poważne ryzyko wywołania konfliktu zbrojnego i zdestabilizowania Europy, co godzi w interesy Rzeczypospolitej Polskiej – czytamy w uchwale Sejmu. – Apelujemy do rządów państw NATO i Unii Europejskiej o udzielenie wszechstronnego wsparcia Ukrainie, która znalazła się w obliczu wojny, oraz o stanowczą reakcję państw członkowskich Unii Europejskiej i Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, wobec agresji Federacji Rosyjskiej. – Sprzeciwiamy się uruchomieniu gazociągu Nord Stream 2, który rozbija jedność europejską wobec agresywnych działań Federacji Rosyjskiej – zaapelowali posłowie. Uchwała była krytykowana jedynie przez Konfederację. Jej poseł Grzegorz Braun zagłosował jako jedyny przeciwko niej.
Sejm apeluje o wsparcie Ukrainy w obliczu wojny i sprzeciwia się Nord Stream 2
Niemcy grożą sankcjami wobec Nord Stream 2, a w tle skandale
Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock wystąpiła w Bundestagu z zapowiedzią, że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, jej kraj będzie korzystał z sankcji przeciwko projektowi Nord Stream 2. Tymczasem Bild ujawnia aferę z udziałem byłego członka rządu w Berlinie, który miał dostać pracę u operatora spornego gazociągu podważając niezależność tego podmiotu potrzebną do rozpoczęcia dostaw gazu. – W razie nowej agresji mamy szereg możliwości odpowiedzi do dyspozycji, łącznie z Nord Stream 2. Tak, chcemy zawsze dialogu, ale biorąc pod uwagę obecną sytuację, wymaga ona twardego podejścia, które jest bezbłędnie klarowne: równa suwerenność państw i fundamenty pokoju europejskiego nie podlegają negocjacji – powiedziała Baerbock w parlamencie niemieckim. – Kraje jak Polska i Litwa przyjmują inną rolę niż Włochy, Francja i oczywiście Niemcy z dobrego powodu. Naszą siłą w sojuszu jest dokładnie to, że mamy wspólne stanowisko, a w tym samym czasie przewagi w innych rolach – mówiła minister spraw zagranicznych Niemiec. – Nasza specyficzna rola jako Niemiec, jako jednego z najsilniejszych narodów ekonomicznie i przemysłowo na świecie, który odgrywa rolę wiodącą w Europie jest następująca: Niemcy były największym dawcą pomocy na Ukrainie od lat: czy to przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, czy przez Unię Europejską, czy bilateralnie. Pracujemy obecnie nad przekazaniem 150 mln euro niewiążącej pożyczki finansowej dla Ukrainy tak szybko jak to możliwe. Oczywiście pracujemy z naszymi partnerami nad dostawami szczepionek, a także w sektorze energetycznym oraz na rzecz reform. Razem z Francją, która nie zawsze była łatwym partnerem w ostatnich latach, zapewniliśmy, że Europejczycy pozostaną razem w sprawie sankcji w tym kluczowym momencie – wyliczała.
Niemcy grożą sankcjami wobec Nord Stream 2 ze skandalem w tle który może zablokować dostawy gazu
Tymczasem niemiecki Bild ustalił, że były ambasador Niemiec w Rijadzie Dieter Haller pracował przy projekcie Nord Stream 2 w czasie, gdy był jeszcze zatrudniony w ministerstwie spraw zagranicznych. Haller miał zostać zaproszony do poprowadzenia rady nadzorczej spółki Gas for Europe zarejestrowanej w ostatnim czasie w Niemczech w celu przekazania jej roli operatora spornego gazociągu zgodnie z przepisami europejskimi. W ten sposób ma zostać umożliwiona certyfikacja i dostawy gazu tym szlakiem. Wybór członków rady nadzorczej Gas for Europe nastąpił 15 grudnia 2021 roku, a zastępcami Hallera zostali dyrektor generalny Gazprom Exportu Elena Burmistrowa oraz dyrektor finansowy Nord Stream 2 AG Paul Corcoran. Jednakże niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych zabroniło Hallerowi objęcia stanowiska w radzie nadzorczej potencjalnego operatora Nord Stream 2. – Wewnętrzny przegląd ujawnił, że taka aktywność powinna zostać zablokowana, bo znacząco uderzyłaby w interesy oficjalne – odpowiedział MSZ Niemiec na pytania Bilda. Komentatorzy Bilda ostrzegają, że taki układ sprawia, że Gas for Europe nie będzie niezależnym operatorem i będą podstawy do uniemożliwienia jego certyfikacji przez regulatora niemieckiego Bundesnetzagentur. – Nowa firma to nic więcej niż skrzynka na listy odbierająca rozkazy z Moskwy. Kreml dalej będzie miał bezpośrednią kontrolę – ostrzega Sascha Mueller-Kraenner z Deutsche Umwelthilfe. Kolejny problem ujawniony przez Ostsee Zeitung dotyczy statku fundacji „klimatycznej” Klimaschutz Stiftung powołanej przez samorząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego do ochrony przed sankcjami USA, które nie mogą uderzać w podmioty związane z rządem sojuszników. Statek tej organizacji pomagał przy budowie Nord Stream2, a fakty na ten temat wywołały oburzenie opozycyjnej CDU.
Czy Kijów będzie splądrowany?
27 stycznia w godzinach wieczornych odbyła się rozmowa telefoniczna pomiędzy prezydentem USA Joe Bidenem a Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim. Według korespondentów mediów z Białego Domu, Biden miał poinformować swojego ukraińskiego odpowiednika, że rosyjska inwazja jest praktycznie przesądzona i będzie miała miejsce kiedy mróz skuję ziemie (tak aby czołgi nie utknęły w błocie) a celem rosyjskich wojsk będzie „okupacja i splądrowanie Kijowa”. Według dziennikarzy, Zełeński nie zgadzał się z tak drastyczną oceną sytuacji przedstawionej przez Bidena. Na rewelacje dziennikarzy odpowiedział Biały Dom, który nazwał te twierdzenia „fałszywymi”. W opinii Białego Domu, prezydent Biden powiedział jedynie, że zagrożenie jest wysoce prawdopodobne, co administracja amerykańska mówi już od kilku miesięcy.
Prezydent USA ostrzega przed „splądrowaniem Kijowa” przez Rosjan