Centrum Badań Demokracji przy liberalnej partii FPD z koalicji rządu Niemiec opisuje wpływy rosyjskie, przede wszystkim w energetyce. Pomimo kryzysu energetycznego i inwazji na Ukrainie wpływy Rosji widać wciąż w Rafinerii Schwedt z 54 procentami udziałów rosyjskiego Rosnieftu.
Ten ośrodek przedstawił za pośrednictwem Fundacji Friedricha Neumanna raport, do którego miał wgląd Frankfurter Allgemeine Zeitung. Wynika z niego, że Niemcy znajdują się wciąż pod wpływem Rosji i mają szereg słabości, które Rosjanie mogą wykorzystać w celach politycznych za pośrednictwem „korupcji strategicznej”.
Z raportu można się dowiedzieć o symbiozie gospodarczej między rosyjskim sektorem energetycznym, a przemysłem Niemiec, który postawił na „tani gaz z Rosji”. – Rosja skoncentrowała do tej pory relatywnie małe inwestycje w ważnych sektorach jak rafinerie czy transport i składowanie gazu – czytamy w raporcie. Jako przykład jest podana współpraca niemieckiego Wintershalla z DEA oligarchy Michaiła Friedmana oraz projekt gazociągu Nord Stream 2 wspierany przez tę firmę oraz niemieckie E.on i BASF.
Twórcy raportu przyznają, że Niemcy wyciągnęli już wnioski, ale ich wschodni sąsiad – Polska – przypomina o jednej zaległości. Kryzys energetyczny podsycany przez Gazprom a potem inwazja Rosji na Ukrainie skłoniły Niemców do wywłaszczenia tej firmy ze spółek zarządzających infrastrukturą gazową, na czele z magazynami, ale nie doprowadziły do podobnej zmiany w sektorze rafinerii. Polska od początku inwazji domaga się od strony niemieckiej derusyfikacji Rafinerii Schwedt, ale jej argumenty nie znajdują odzewu w Niemczech.
Schwedt została objęta zarządem powierniczym rządu i chociaż Rosnieft posiada wciąż 54 procent akcji, decyzje są podejmowane przez zarząd pod kontrolą Berlina. We wrześniu ma zostać podjęta decyzja o przejęciu akcji Rosjan przez nowy podmiot lub przedłużeniu status quo.
Frankfurter Allgemeine Zeitung / Wojciech Jakóbik
Fedorska: Wszystkie bajki wokół niemieckiej Rafinerii Schwedt (REPORTAŻ)