Na szczęście kryzys graniczny między Polską a Białorusią nie eskalował do trudnych do powstrzymania wydarzeń na arenie międzynarodowej. Mimo to sytuacja wciąż jest dramatyczna i dynamiczna. Przyjrzyjmy się zatem jak toczyły się sprawy w ostatnich dniach.
Rozmowy premiera Morawieckiego z państwami bałtyckimi
Premier RP Mateusz Morawiecki odwiedził Rygę by rozmawiać ze swym łotewskim odpowiednikiem Krisjanisem Karinsem o kryzysie granicznym i działaniach rosyjskiego Gazpromu. – Stanowczy opór Polski i krajów bałtyckich doprowadził do wyhamowania pewnych działań białoruskiego reżimu – powiedział. Dziękuję Łotwie, że dołączyła do procedury weryfikacji Nord Stream 2 od strony bezpieczeństwa. – Byliśmy bardzo aktywni w kontakcie z krajami Bliskiego Wschodu, a także z naszymi zachodnimi partnerami. To doprowadziło m. in. do zmiany postawy wielu linii lotniczych, które służyły jako narzędzie do przemytu osób. Chcemy te wspólne działania na wschodniej flance NATO kontynuować. Ta flanka jest w stanie zapobiec tym niebezpieczeństwom – powiedział Morawiecki w Rydze. – Pierwsza rzecz to używanie ludzi jako żywych tarcz. W ostatnich 40 godz. Łukaszenka przetransportował ludzi bezpośrednio znad granicy polskiej do centrów logistycznych kilka km od granicy. To pokazuje, że ci ludzie są instrumentem władzy z Mińska – mówił. – Po drugie, to coraz większa obecność wojsk rosyjskich wokół Ukrainy, na Białorusi, wzdłuż granicy rosyjsko-białoruskiej, a także w Obwodzie Kaliningradzkim. Ta obecność to instrument, który może być użyty do bezpośredniego ataku.
– Trzeci element to kryzys energetyczny wywołany przez Gazprom, który jest narzędziem w ręku Rosji. Dziękuję premierowi Łotwy Krisjanisowi Karinsowi, bo na wszystkich Radach Europejskich mówiliśmy jednym głosem, że to wielkie ryzyko i mieliśmy rację. Niektórzy powątpiewali czy Nord Stream 2 będzie instrumentem szantażu ze strony Kremla: to się już dzieje. Dziękuję Łotwie, że dołączyła do procedury weryfikacji Nord Stream 2 od strony bezpieczeństwa – mówił premier RP. – Prosimy naszych partnerów zachodnich, żeby skoncentrowali się na walce z fake newsami, z atakami cyfrowymi, które są używane przez Kreml i Białoruś jako broń w walce na arenie międzynarodowej. Widzimy dodatkowe ryzyko przyciągnięcia migrantów z Afganistanu – mówimy o tym zawczasu. Widzimy te starania po stronie Łukaszenki, aby i z tego kierunku przyciągać migrantów – ostrzegał Morawiecki. – Tylko wycofanie migrantów jest w stanie przywrócić konstruktywny scenariusz z Łukaszenką. Jest bardzo ważne, aby nie dać się złapać na lep tej propagandy rosyjskiej i białoruskiej. Nasza wspólna odpowiedź jest w stanie to powstrzymać.
Polska i kraje bałtyckie odpowiadają na kryzys graniczny i zweryfikują Nord Stream 2
W komunikacie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów czytamy, że od czerwca 2021 roku reżim Białorusi prowadzi wobec Unii Europejskiej działania o charakterze wojny hybrydowej. – Nielegalna migracja wspierana przez białoruskie służby ma doprowadzić do destabilizacji sytuacji politycznej i zagrozić bezpieczeństwu Polski i Unii Europejskiej. W ostatnich tygodniach nasiliły się próby łamania integralności terytorialnej państw UE oraz prowokacje białoruskich służb – podaje kancelaria. Premier podkreślił, że jako Unia Europejska i kraje sojuszu transatlantyckiego musimy być przygotowani na potencjalne zagrożenia oraz wypracować sprawne i skuteczne mechanizmy współpracy w obliczu kolejnych ataków i prowokacji. – Bezpieczeństwo Estonii zaczyna się na granicach Polski, Litwy i Łotwy. Jesteśmy bardzo wdzięczni Polsce za obronę tych granic – mówiła premier Estonii Kaja Kallas. Zapewniła też o gotowości do wsparcia Polski w działaniach zmierzających do ochrony granic. 19 listopada estońskie ministerstwo obrony poinformowało, że Estońskie Siły Zbrojne wyślą do Polski 100 żołnierzy w celu przeciwdziałania agresji hybrydowej. Trwają uzgodnienia dotyczące operacjonalizacji tego wsparcia – podaje Kancelaria.
Premier Litwy Ingrida Šimonytė podkreśliła, że Polska i Litwa współpracują ściśle w kwestiach związanych z atakiem hybrydowym na wschodnią granicę Unii Europejskiej. – Dzisiaj największy ciężar tego ataku hybrydowego, który prowadzony jest na wschodniej granicy Unii Europejskiej, przypada właśnie Polsce – powiedziała premier. Premier Łotwy Artursa Krišjānisa Kariņša wskazał, że dzisiejsze wizyty premiera Mateusza Morawieckiego są bardzo ważne. Podkreślają one nasze wspólne stanowisko krajów bałtyckich i doprowadzą do jeszcze lepszej koordynacji działań. Jak podkreślił po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim – przez kryzys na granicy z Białorusią Europa bardziej się zjednoczyła. – Dzisiaj na naszej wschodniej granicy mamy do czynienia z wojną hybrydową, w której bronią są migranci i dezinformacja – powiedział premier Morawiecki w Tallinie. – Trwa wojna hybrydowa Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina przeciwko Unii Europejskiej. To największa od 30 lat próba destabilizacji Wspólnoty. Polska nie ulegnie szantażowi i zrobi wszystko, żeby bronić granic Unii Europejskiej, ze wsparciem naszych sojuszników – czytamy w komunikacie kancelarii.
Działania Rosji
O roli Rosji w trwającym kryzysie granicznym opisał na łamach BiznesAlert.pl dr Dariusz Materniak: – Działania Rosji – zarówno te z wiosny 2021 roku, jak i te związane z kryzysem migracyjnym, stworzonym sztucznie przez białoruskie władze – a także te, których należy się spodziewać w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy, należy rozpatrywać jako część jednej i tej samej całości. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że Rosja działa w myśl prostego i wypróbowanego schematu: stworzenia sytuacji kryzysowej i stanu napięcia, a następnie zaproponowania jego rozwiązania i wystąpienia w roli mediatora (Moskwa występuje już w tej roli w ramach procesu negocjacyjnego w Mińsku, który ma służyć rozwiązania konfliktu na Donbasie, który, jak wiadomo, sama wywołała). Niestety, ale reguły tej „gry” narzuca Moskwa. Także jeśli chodzi o zastosowanie siły wojskowej czy potencjalnej groźby jej użycia. Nie ma innego sposobu na ograniczenie tego ryzyka, jak tylko podjęcie analogicznych działań w odpowiedzi na presję ze strony rosyjskiej. Służą temu instrumenty takie jak stała obecność sił NATO w północno-wschodniej Polsce oraz Litwie, Łotwie i Estonii. W ramach aktualnego kryzysu na granicy polsko-białoruskiej podobną rolę spełniły przedsięwzięcia szkoleniowe, realizowane w Polsce, m.in. przez 12 Dywizję Zmechanizowaną (ćwiczenia na poligonie w Nowej Dębie pod koniec września br.) jak również szybki przerzut sił 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa do Białej Podlaskiej pod koniec października br. (zwłaszcza ten ostatni epizod, jak wynika z obserwacji przekazu informacyjnego, był zaskoczeniem dla strony białoruskiej) – pisał Materniak.
Materniak: Rosja i jej wielka gra – wymiar militarny (ANALIZA)
– Pytanie o to, czy Rosja podejmie faktycznie ofensywne przeciwko Ukrainie pozostaje jak na razie otwarte. Oczywiście potencjał rosyjski jest kilkukrotnie większy od ukraińskiego, a poza tym Kijów nie może liczyć na pomoc wojskową – nie jest przecież członkiem NATO, ani innego sojuszu wojskowego, a gwarancje takie jak w ramach memorandum z Budapesztu, jak wiadomo, niczego nie gwarantują. Pomimo tego jednak, Siły Zbrojne Ukrainy prezentują znaczący potencjał jeśli chodzi o zdolności do odparcia rosyjskiej inwazji, nawet o dużej skali – a na pewno znacząco większy, niż w pierwszej połowie 2014 roku, gdy, jak pamiętamy, Rosja – pomimo wysokiego stopnia gotowości i dużo korzystniejszego niż aktualnie stosunku sił – nie zdecydowała się na opcję siłową w dużej skali. Na tą chwilę (choć może się to zmienić w ciągu najbliższych kilku-kilkunastu tygodni) najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest budowanie przez Rosję atmosfery nieuchronnego konfliktu tylko po to, by w kluczowym momencie doprowadzić do deeskalacji napięcia w celu uzyskania określonych korzyści. Jaki będzie wynik tej swoistej „wojny nerwów” – to będzie zależało także od tego, jakie będzie stanowisko krajów Unii Europejskiej, zwłaszcza Francji i Niemiec. Jak na razie, zamrożenie procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 wydaje się być pozytywnym sygnałem jeśli chodzi o zbudowanie twardego stanowiska wobec działań Moskwy – pisał Dariusz Materniak.
Premier Ukrainy powiedział Politico, co jego zdaniem NATO powinno zrobić z Rosją
Dalsze podróże premiera Morawieckiego
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z przywódcami państw Grupy Wyszehradzkiej (V4) w Budapeszcie oraz z premierem Republiki Chorwacji w Zagrzebiu. Głównym tematem obu spotkań była sytuacja na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej. Premier podkreślił solidarność NATO i krajów europejskich w obliczu aktualnego, wielowymiarowego kryzysu politycznego – związanego z migracją, ale też energetyką i cyberatakami. – Solidarność jest znakiem firmowym Grupy Wyszehradzkiej – powiedział szef polskiego rządu, jednocześnie dziękując przywódcom Czech, Słowacji i Węgier. Od premierów tych krajów płyną wyrazy wsparcia, ale też poparcia dla sankcji, finansowania przez Unię Europejską ochrony granic oraz oferty pomocy – podaje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Premier zwracał uwagę na konieczność wspólnego działania i reakcji w obliczu kryzysu. Podkreślił, że chronimy nie tylko granicę polską, ale także granicę Unii Europejskiej i NATO. Zdaniem Morawieckiego, wspólne działania dyplomatyczne przynoszą efekty, np. w postaci zmniejszonego napływu migrantów na Białoruś. Premier zaznaczył, że kryzys ten nie wynika tylko z sytuacji na granicy. Według niego należy na to zjawisko patrzeć szerzej, dostrzegając także inne elementy. Jednym z nich jest wymiar energetyczny, na który mają wpływ wysokie ceny uprawnień do emisji CO2 oraz manipulacja cenami gazu. Czynniki te bezpośrednio przekładają się na wysokie koszty życia i inflację, która dotyka wiele europejskich krajów.
Morawiecki: Solidarność w obliczu kryzysu granicznego musi być znakiem firmowym Grupy Wyszehradzkiej
Szef polskiego rządu zwrócił także uwagę na ciągłą walkę z dezinformacją, cyberatakami i wrogą propagandą – podaje kancelaria. Po szczycie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej Prezes Rady Ministrów spotkał się w Zagrzebiu z premierem Republiki Chorwacji Andrejem Plenkoviciem. Spotkanie odbyło się w ramach serii rozmów szefa polskiego rządu z europejskimi przywódcami. Przeprowadzona dyskusja dotyczyła aktualnych zagrożeń geopolitycznych w Europie. Tematem przewodnim rozmów była bieżąca sytuacja na granicy polsko-białoruskiej . – W tej części Bałkanów wszyscy wiedzą, co to jest kryzys migracyjny. To z czym mamy do czynienia na Białorusi i na polsko-białoruskiej granicy, to nie jest tylko tradycyjny kryzys migracyjny. Jest to wykorzystywanie ludzi, aby wywołać głęboką destabilizację w tej części Europy – powiedział premier Mateusz Morawiecki. – Premier w ostatnich dniach rozmawiał z wieloma liderami społeczności międzynarodowej. 21 listopada spotkał się z premierami Litwy, Łotwy i Estonii. Stanowczy opór Polski i krajów bałtyckich doprowadził do wyhamowania działań białoruskiego reżimu. Tego typu spotkania mają na celu koordynację reakcji państw europejskich i członków NATO w stosunku do działań hybrydowych ze strony Białorusi. Szef polskiego rządu rozmawiał także o sytuacji migracyjnej m.in. z premierem Iraku i Regionalnego Rządu Kurdystanu oraz z Dyrektor Wywiadu Narodowego USA, Avril Haines. Podejmowane na międzynarodowej arenie działania łączy wspólny cel – zapewnienie bezpieczeństwa na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej – czytamy w komunikacie kancelarii.
Przychodniak: Chiny będą obserwować sytuację na granicy, ale nie będą się angażować
Podczas spotkania w Paryżu Mateusz Morawiecki oraz Emmanuel Macron oprócz kwestii związanych z kryzysem na granicy wschodniej, poruszyli również kwestie gromadzenia się rosyjskich jednostek wojskowych wokół Ukrainy oraz o szantażu gazowym, prowadzącym do podniesienia cen gazu w całej Europie. – Ceny gazu mają wpływ na ceny energii w całej Europie – podkreślił premier Mateusz Morawiecki. Premier zabrał również glos w sprawie działań hakerskich oraz szerzenie fake newsów: – Te wszystkie działania razem powinny spotkać się z jedną odpowiedzią – jest nią solidarne podejście całej UE– ocenił szef polskiego rządu. Premier po rozmowie z Janezem Janšą zaznaczył, że na chwilę obecną działania Łukaszenki odbiły się od skutecznie bronionych granic. – Ale wraz ze swoim prawdziwym mocodawcą siedzącym na Kremlu, na pewno ilość tych zdarzeń, które w jednym czasie zaistniały, może oznaczać, że nadchodzi dalszy okres destabilizacji. My tego nie chcemy i szukamy dobrych rozwiązań – powiedział polski premier.
Premier odbył serię spotkań z przywódcami europejskimi w związku z kryzysem na granicy