Riley: Nord Stream 2 to krok wstecz w polityce energetycznej UE

27 października 2016, 12:20 Energetyka

Podczas Warsaw Security Forum 2016 w Warszawie odbył się panel poświęcony bezpieczeństwu energetycznemu Unii Europejskiej. Moderowała go Agata Łoskot-Strachota, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

– Europa Północno-Zachodnia jest dobrze zintegrowana. Europa Środkowa idzie we właściwym kierunkom. Połączenia gazowe mają środki. Powstają nowe projekty LNG. Wyzwaniem jest coś takiego, jak Nord Stream 2, które działa wbrew tym wszystkim zabiegom. Jeśli wpuścimy dodatkowe 55 mld m3 gazu ziemnego rocznie z Rosji, nie możemy jednocześnie walczyć o ustabilizowanie tranzytu przez Ukrainę – ostrzegł Alan Riley, profesor prawa na University of London.

– Co gorsze, OPAL który doprowadza gaz z Nord Stream do Europy Środkowej ma zostać wyłączony z zasad antymonopolowych. To zgoda na zalew rosyjskiego gazu do serca Europy. W ten sposób w znaczący sposób zakłócamy liberalizację i dywersyfikację dostaw gazu – ocenił panelista. Dodał, że w ten sposób zmniejszy się atrakcyjność projektów infrastrukturalnych, które mają dać dywersyfikację dostaw. – Mamy dużo pozytywnych działań, ale Nord Stream 2 jest zdecydowanie krokiem wstecz – ocenił.

Pytany o rozwiązanie tego problemu prof. Riley ocenił, że rozwiązanie jest „proste”. – Warto spojrzeć na szerszy kontekst. Problemy z energetyką wynikają z tego, że nie wiemy, jak traktować Rosjan. Mamy wspólny rynek i bardziej korzystne dla Europy oraz Rosji byłoby, gdyby Rosjanie zdali sobie sprawę, że ich działania w sektorze gazowym działają przeciwko nim – powiedział ekspert. – W zintegrowanym, zdywersyfikowanym, wspólnym rynku będzie mniej obaw o wpływ rosyjskiego gazu. Projektowanie wielkich gazociągów podkopuje szanse na jego stworzenie.

opal