icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ropa ma depresję po Black Friday przez omicron, ale może chociaż będzie taniej na stacjach

Cena baryłki Brent straciła na wartości w Black Friday 11,32 procent i staniała o prawie dziesięć dolarów po wieściach o nowym, groźniejszym szczepie koronawirusa nazwanym przez Światową Organizację Zdrowia omicronem. Może przynajmniej na stacjach paliw będzie taniej.

Notowania Brent po zamknięciu w Black Friday, 26 listopada. Grafika: Investing.com
Notowania Brent po zamknięciu w Black Friday, 26 listopada. Grafika: Investing.com

WHO uznała nowy wariant koronawirusa wykryty w Republice Południowej Afryki omicron i uznała go za przedmiot obaw ze względu na wyższe ryzyko zakaźności wynikającej z badań wstępnych. Część państw świata zablokowała loty z sześciu krajów afrykańskich w których już pojawił się omicron, w tym Republiki Południowej Afryki. WHO zaleca ostrożne przywracanie restrykcji i unikanie zakazu lotów, bo dopiero za kilka tygodni będzie znany faktyczny potencjał nowego szczep oraz efektywność szczepionek przeciwko niemu.

Jednakże strach przed powrotem restrykcji, które są przywracane w kolejnych krajach zachodnich ze względu na czwartą falę koronawirusa oraz przed nowym szczepem spowodował depresję cenową na rynku ropy. Brent po zamknięciu staniał o 10 dolarów i kosztuje 72,91 dolary. Podczas otwarcia giełdy w 26 listopada, w piątek zwany Black Friday, kosztował jeszcze 82,22. Mieszanka teksańska WTI straciła ponad dziesięć dolarów i staniała z 78,39 do 68,17 dolarów.

Ten Black Friday upłynął w mało przyjemnej atmosferze, ale jeśli ropa będzie tańsza przez dłuższy czas, przynajmniej zmniejszy presję na podwyżkę cen paliw na stacjach. Te przekroczyły w Polsce poziom 6 zł za litr benzyny bezołowiowej 95 i nie jest to koniec. Tarcza antyinflacyjna obniżająca akcyzę na paliwo może złagodzić podwyżkę o do 20 groszy na litrze.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Antykartel naftowy może uratować gospodarkę globalną, ale na razie mu się nie chce

Cena baryłki Brent straciła na wartości w Black Friday 11,32 procent i staniała o prawie dziesięć dolarów po wieściach o nowym, groźniejszym szczepie koronawirusa nazwanym przez Światową Organizację Zdrowia omicronem. Może przynajmniej na stacjach paliw będzie taniej.

Notowania Brent po zamknięciu w Black Friday, 26 listopada. Grafika: Investing.com
Notowania Brent po zamknięciu w Black Friday, 26 listopada. Grafika: Investing.com

WHO uznała nowy wariant koronawirusa wykryty w Republice Południowej Afryki omicron i uznała go za przedmiot obaw ze względu na wyższe ryzyko zakaźności wynikającej z badań wstępnych. Część państw świata zablokowała loty z sześciu krajów afrykańskich w których już pojawił się omicron, w tym Republiki Południowej Afryki. WHO zaleca ostrożne przywracanie restrykcji i unikanie zakazu lotów, bo dopiero za kilka tygodni będzie znany faktyczny potencjał nowego szczep oraz efektywność szczepionek przeciwko niemu.

Jednakże strach przed powrotem restrykcji, które są przywracane w kolejnych krajach zachodnich ze względu na czwartą falę koronawirusa oraz przed nowym szczepem spowodował depresję cenową na rynku ropy. Brent po zamknięciu staniał o 10 dolarów i kosztuje 72,91 dolary. Podczas otwarcia giełdy w 26 listopada, w piątek zwany Black Friday, kosztował jeszcze 82,22. Mieszanka teksańska WTI straciła ponad dziesięć dolarów i staniała z 78,39 do 68,17 dolarów.

Ten Black Friday upłynął w mało przyjemnej atmosferze, ale jeśli ropa będzie tańsza przez dłuższy czas, przynajmniej zmniejszy presję na podwyżkę cen paliw na stacjach. Te przekroczyły w Polsce poziom 6 zł za litr benzyny bezołowiowej 95 i nie jest to koniec. Tarcza antyinflacyjna obniżająca akcyzę na paliwo może złagodzić podwyżkę o do 20 groszy na litrze.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Antykartel naftowy może uratować gospodarkę globalną, ale na razie mu się nie chce

Najnowsze artykuły