Tąpnięcie ropy na przekór potęgom naftowym które rewolucja łupkowa może przykryć czapką

9 listopada 2023, 06:00 Alert

Nie pomogły cięcia wydobycia Arabii Saudyjskiej i Rosji. Baryłka Brent spadła poniżej 80 dolarów po raz pierwszy od lipca przez widmo spadku popytu oraz rosnącej potęgi rewolucji łupkowej, która da prawie tyle dodatkowej ropy, ile zabrały potęgi naftowe.

Baryłka Brent kosztowała około 79 dolarów dziewiątego listopada 2023 roku o godzinie 6.30 czasu polskiego. Ostatni raz notowała ten poziom w lipcu tego roku. Ropa na giełdzie tanieje pomimo przedłużenia cięć wydobycia przez Arabię Saudyjską oraz Rosję o łącznie 1,3 mln baryłek dziennie, które są dodatkowe względem ograniczeń wprowadzonych przez państwa porozumienia naftowego OPEC+.

Powody mogą być dwa. Pierwszy to obawy o spadek popytu na ropę przez złe dane gospodarcze z Chin oraz informacje o spadku zapotrzebowania w USA. Eksport z Chin spadł o 6,4 procent w październiku rok do roku. Spadek był dwa razy wyższy od szacunków z ankiety Reutersa. Z kolei Energy Information Administration szacuje spadek popytu na ropę w USA o 300 tysięcy baryłek.

Są także dane świadczące o rosnącej podaży z wiertni amerykańskich. Wydobycie ropy łupkowej w USA wynosiło 11,87 mln baryłek dziennie w 2022 roku i ma sięgnąć 12,8 mln w 2023 roku. To wzrost o 0,9 mln, czyli prawie tyle, ile wyniosły dodatkowe cięcia Arabii oraz Rosji. Do tego należy dodać rosnący eksport z Iranu i Norwegii.

Ponadto, nie zmaterializowały się obawy przed eskalacją napięcia na Bliskim Wschodzie wobec interwencji Izraela w Strefie Gazy, które windowały baryłkę w październiku. Warto jednak zaznaczyć, że kosztowała ona wówczas maksymalnie 90 dolarów, a jeszcze przed interwencją we wrześniu była powyżej 95 dolarów, więc oddziaływanie sprawy izraelskiej na baryłkę od początku było ograniczone.

Wojciech Jakóbik

Arabia i Rosja chciały podnieść cenę ropy, a obudziły łupkowego giganta