Jakóbik: Tylko nowe sankcje zatrzymają machinę wojenną Kremla (ANALIZA)

28 maja 2024, 07:35 Bezpieczeństwo

Dane pokazują, że Rosjanie adaptują się do sankcji Zachodu w sektorze gazu i ropy. Potrzebne są kolejne w celu zwiększenia efektywności oddziaływania na Kreml, jeżeli chcemy zatrzymać machinę wojenną Putina – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Władimir Putin po wizycie w Pekinie. Fot. Kremlin.ru.
Władimir Putin po wizycie w Pekinie. Fot. Kremlin.ru.
  • Według danych Center for Research on Energy and Clean Air około 48 procent eksportu ropy z Rosji trafiło do Chin między piątym grudnia 2022 roku a końcem kwietnia 2024 roku. Indie odpowiadały za 35 procent eksportu a Unia Europejska za siedem procent – wylicza Wojciech Jakóbik.
  • Tylko nowe sankcje w sektorze ropy naftowej i LNG mogą uszczuplić dodatkowo przychody Kremla ze sprzedaży węglowodorów finansujących obecnie gospodarkę wojenną – pisze autor.

Rosjanie wciąż zarabiają na ropie słanej do Europy i zwiększają jej eksport do Azji przez luki w sankcjach Zachodu za inwazję na Ukrainie.

Ropa rosyjska ESPO przeznaczona na rynek azjatycki jest bliska rekordu eksportu przez wznowienie dostaw do Indii oraz wzrost zakupów w Chinach. Dostawy odbywają się w cenie wyższej od pułapu narzuconego sankcjami zachodnimi.

Dostawy ESPO z portów azjatyckich Rosji w Kozmino i Nachodce wzrosły w  okresie od pierwszego do 24 maja o pięć procent do 960 tysięcy baryłek dziennie bijąc lutowy rekord 914 tysięcy baryłek na dzień.

Powód to wznowienie dostaw do Indii, które nie były pewne po wprowadzeniu nowych sankcji zachodnich na podmioty próbujące omijać obostrzenia za inwazję Rosji na Ukrainie. Rozmówcy Kommiersanta przekonują, że rynek zaadaptował się do nowych realiów, a tankowce rosyjskie znów docierają do Indii.

ESPO dostarczana przez ropociąg o tej samej nazwie nad Ocean Spokojny jest mniej zasiarczona od Urals i konkuruje z dostawami saudyjskimi oraz z innych kierunków w Azji. Jest tańsza od Brent o około 0,5-1 dolara za baryłkę i o około 2 dolary tańsza od Arab Light.

Według danych Center for Research on Energy and Clean Air około 48 procent eksportu ropy z Rosji trafiło do Chin między piątym grudnia 2022 roku a końcem kwietnia 2024 roku. Indie odpowiadały za 35 procent eksportu a Unia Europejska za siedem procent.

Chiny kupiły od Rosji paliwa kopalne w kwietniu 2024 roku warte 7 mld euro zapewniając 32 procent przychodów eksportowych a Indie – 4,2 mld euro, czyli 20 procent przychodów. Unia Europejska była czwartym importerem paliw kopalnych z Rosji sprowadzając je za 1,9 mld euro, czyli 9 procent przychodów miesięcznych w kwietniu 2024 roku. Sankcje unijne dają wyłączenie na dostawy ropy z Rosji do Czech, Słowacji i Węgier i nie obejmują dostaw gazu.

Inwazja Rosji na Ukrainie doprowadziła do wprowadzenia szeregu sankcji zachodnich, w tym embargo na dostawy morskie ropy z Rosji oraz przez Ropociąg Przyjaźń w Europie z wyłączeniem dla ostatnich klientów w Europie Środkowej. Nie ma wciąż embargo na dostawy gazu sieciowego i LNG z Rosji. Cena maksymalna narzucona przez G7, Unię Europejską, Australię i Nową Zelandię nie obejmuje efektywnie wszystkich dostaw, jak ESPO w Azji.

W celu zwiększenia efektywności sankcji należy uderzyć w sektor finansowy: Gazprombank wciąż nie jest nimi objęty. Potrzebne są sankcje drugiego rzędu wobec podmiotów udzielających ubezpieczeń oraz pożyczek firmom omijającym obostrzenia w sektorze naftowym, szczególnie w Azji. Należy we współpracy USA i Unii Europejskiej szybciej dopisywać na czarną listę tankowce z tak zwanej floty widmo (jest na niej około 40 z ponad 400 jednostek). Czternasty pakiet sankcji unijnych powinien także obejmować embargo na dostawy LNG z Rosji, choć pierwsze informacje na jego temat sugerują zakaz reeksportu w portach europejskich.

Tylko nowe sankcje w sektorze ropy naftowej i LNG mogą uszczuplić dodatkowo przychody Kremla ze sprzedaży węglowodorów finansujących obecnie gospodarkę wojenną wprowadzaną przez reżim Władimira Putina. Tam, gdzie Rosja nie miała alternatywy wobec rynku europejskiego, notuje rekordowe problemy, co widać po danych Gazpromu z 2023 roku ze stratą wartą siedem miliardów dolarów. Rosjanie mają jednak alternatywę na rynku ropy w Azji i to w nią powinny być wymierzone nowe sankcje zachodnie. Nie jest jednak jasne, czy Zachód będzie miał odpowiednią determinację by w ten sposób zatrzymać machinę wojenną Putina. W tym kontekście nie jest dziwne, że Ukraińcy podejmują się ataków na sektor ropy i paliw w Rosji w celu ograniczenia jej przychodów oraz logistyki wojennej, której nie ograniczają efektywnie sankcje Zachodu.

Jakóbik: Dronopad Ukrainy w Rosji to forma łatania sankcji Zachodu (ANALIZA)