Rosjanie biorą na cel magazyny gazu Ukrainy, z których korzysta między innymi Polska

26 marca 2024, 06:00 Alert

Naftogaz informuje o uderzeniu w magazyn gazu koło Lwowa. Między innymi Polacy z PGNiG przechowywali gaz w zbiornikach na Ukrainie.

Ukrtransgaz
Magazyn gazu na Ukrainie. (fot. Ukrtransgaz)

Ukraiński Naftogaz informuje o uszkodzeniu przez rakietę rosyjską naziemnej części magazynu gazu Blicze-Wolicko-Ucherske pod Lwowem. To największy magazyn gazu o pojemności 17 mld m sześc. przy całkowitej nad Dnieprem wynoszącej 31 mld m sześc. Zniszczenia w magazynie gazu na Ukrainie mają nie być znaczące ani nie zagrażać bezpieczeństwu dostaw, ale mogą być niepokojącym sygnałem dla inwestorów zachodnich składujących własne paliwo nad Dnieprem pomimo inwazji Rosji.

Ukraińcy szacują, że w 2024 roku w ich magazynach ma spoczywać 4 mld m sześc. gazu odłożonego tam przez firmy zachodnie. Jednakże Rosja kontynuuje ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy z dotychczasowym apogeum z 25 marca nazwanym największym atakiem na infrastrukturę tego typu od początku inwazji. Uderzenie w magazyn gazu to nowość. – Atak wroga uszkodził infrastrukturę jednego z ukraińskich podziemnych magazynów gazu ale nie było konsekwencji krytycznych – zapewnił prezes Naftogazu Oleksij Czernyszow. – Uszkodzona część infrastruktury naziemnej będzie musiała zostać odbudowana, mamy dużą moc rezerwową – przyznał.

Wraz z końcem sezonu grzewczego zaczyna się etap wtłaczania gazu do magazynów na zapas przed kolejną zimą. Ukraińcy wciąż zapraszają firmy zachodnie do wykorzystania jej instalacji z potencjałem około 10-5 mld m sześc. do dyspozycji podmiotów zagranicznych. Wśród firm korzystających już z magazynów gazu na Ukrainie było polskie PGNiG. Posiada od 2017 roku umowę na składowanie gazu z ukraińskim Ukrtransgazem. Jednakże Polacy co roku zaczynali opróżnianie magazynów od tych na Ukrainie.

– Jeśli ataki tego typu będą kontynuowane, Ukraina stoi przed ryzykiem zakłócenia dostaw gazu w dłuższym terminie. Stara logika zakładała, że Rosja potrzebuje działającego systemu przesyłowego na Ukrainie by dostarczać gaz do Europy. Jednakże kontrakt przesyłowy wygasa z końcem roku, a władze ukraińskie oficjalnie przekonują, że nie chcą go przedłużać (umowa Gazprom-Naftogaz do końca 2024 roku – przyp. red.). To obiektywnie zmniejsza zainteresowanie Moskwy utrzymaniem infrastruktury nietkniętej – czytamy w Kommiersancie, który przedstawia jako kontekst ataki dronów Ukrainy na rafinerie rosyjskie zagrażające podaży paliw na stacjach w Rosji. – Nie jest jasne czy żagrożenie takim scenariuszem będzie wystarczająco silne, by zatrzymać ataki dronów Ukrainy na rafinerie rosyjskie – podsumowuje autor komentarza w Kommiersancie.

S&P Global Platts / Kommiersant / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Wielkie kuszenie Gazpromu (ANALIZA)