(Reuters/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński)
Jak informuje agencja Reuters powołując się na dwa źródła handlowe Rosja zamierza dostarczyć do Syrii przez krymski port w Kerczu 200 tys. ton ciekłego gazu ziemnego (LPG) rocznie.
Jak informował 6 lipca BiznesAlert.pl zdaniem samozwańczego wiceministra do spraw Krymu Andrieja Sokołowa półwysep może stać się baza przeładunkową dla tranzytu ropy naftowej ze Wschodu.
Według Sokołowa spółki z Chin oraz Kazachstanu są zainteresowane tym aby na Krymie pojawiły się kompleksy logistyczne dla dostaw do państw unii celnej, oraz tych odbiorców, którzy nie wprowadzili sankcji przeciwko Rosji w odpowiedzi na aneksję ukraińskiego Krymu.
Wspomniane plany zakładają współpracę pomiędzy obydwoma państwami pomimo nadziei Zachodu na to, że Rosja przestanie osłaniać prezydenta Baszara al Assada przed presją jego odsunięcia. Moskwa wysyła znacząco mniej ilości wolumenu LPG przez port w Kerczu niż przed aneksją Krymu w marcu 2014 roku. Stany Zjednoczone oraz Unia Europejska, które przypominają, że przejęcie przez Rosję półwyspu narusza prawo międzynarodowe nałożyły sankcje na osoby prywatne oraz na firmy działające na Krymie w tym ograniczenia na wykorzystywanie portu w Kerczu.
Rosja jest wiernym sojusznikiem Syrii oraz eksporterem broni dla Damaszku. Prezydent Władimir Putin w zeszłym miesiącu potwierdził wsparcie dla Assada mówiąc, że Moskwa przeciwstawia się jakiemukolwiek użyciu sił zewnętrznych dla próby zakończenia trwającego od ponad czterech i pół roku konfliktu.
– Rozmowy dotyczą tego aby najpierw LPG było dostarczane do Kerczu skąd później trafiłoby do Syrii, chodzi o ok. 200 tys. ton rocznie – powiedziało jedno ze źródeł Reutersa. Drugi rozmówca potwierdził to mówiąc, że ,,Syria bardzo potrzebuje rosyjskiego paliwa”.
Nie było do końca jasne kiedy dostawy paliwa, które mogłoby być wykorzystywane w samochodach, sprzętach domowych lub do produkcji energii elektrycznej, się rozpoczną.
Według rozmówców Reutersa LPG mogłoby być początkowo kupowane przez czołową rosyjską spółkę petrochemiczną Sibor. Jej rzecznik powiedział, że spółka nie dostarcza i nie będzie dostarczała LNG do Syrii a po za tym nigdy nie były prowadzone rozmowy na ten temat.
Źródła zaznajomione ze wspomnianymi planami informują, że dostawy miały być wysyłane najpierw z Rosji do Kerczu skąd później miały trafiać do Syrii. Ich zdaniem ten schemat ma na celu ukrycie tożsamości dostawcy ze względu na możliwe sankcje ze strony zachodu.
Jednakże dostawy przez Cieśninę Kerczeńską są ograniczone z powodu braku odpowiedniej infrastruktury oraz wspomnianych sankcji. W tym kontekście warto odnotować, że Moskwa rozważa budowę mostu z Rosji na Krym (szerzej na ten temat można przeczytać w komentarzu Mission Impossible – most na Krym).
– Byłoby logiczne dla tych państw, które nie zważają na międzynarodowe sankcje aby handlować przez Kercz – powiedziało źródło Reutersa. Obecnie pracują tylko dwa z czterech terminali w Kerczu i w dodatku nieregularnie w wyniku sankcji.
Według rozmówcy agencji Syria zazwyczaj ogłasza przetargi na zakup LPG w wysokości pomiędzy 10 tys. a 20 tys. ton miesięcznie. LPG lub propan czy też butan są tańsze niż wiele innych rodzajów paliwa takich jak benzyna.
Największym odbiorcą rosyjskiego LPG z Rosji jest Turcja, która kupuje ok. 1,1 mln ton rocznie. W przeszłości Ankara odsprzedawała LPG dla Syrii jednakże proces ten został wstrzymany w grudniu zeszłego roku.