Rosjanie szykują się do zdjęcia embargo na eksport benzyny mający ograniczyć kryzys paliwowy po przywróceniu dopłat dla producentów. Ceny giełdowe znów rosną. Budżet szuka oszczędności gdzie indziej – w portfelu Gazpromu.
Ceny benzyny AI-92 i AI-95 na giełdzie w Rosji wzrosły o 2,5 i 1,4 procent ze względu na oczekiwanie zniesienia zakazu eksportu tego paliwa przez Kreml. Ten wprowadził 21 września embargo ze względu na kryzys paliwowy wywołany wycofaniem dopłat do sprzedaży paliw na stacjach w Rosji, które zmniejszyło rentowność działalności tego typu, promowało eksport, zmniejszając podaż w kraju i podnosząc ceny do maksimów w wakacje.
Kreml poluzował już embargo na eksport oleju napędowego, który od października może być eksportowany rurociągami. Embargo na eksport benzyny może zostać zniesione w przyszłym tygodniu. Od października mają także wrócić pełne dopłaty do sprzedaży paliw na stacjach w Rosji pomimo faktu, że ich zniesienie miało dać prawie 3 bln rubli oszczędności budżetowi rosyjskiemu doświadczonemu przez wydatki związane z inwazją na Ukrainie.
Dzięki dopłatom cena oferowana na rynku rosyjskim jest konkurencyjna do eksportowej. Kurs Kremla wspiera wzmocnienie rubla, spadek cen ropy na giełdach i zwiększona podaż z rafinerii po jesiennych przestojach. Jednakże budżet rosyjski straci istotne źródło oszczędności, którego będzie szukać gdzie indziej.
Sposób to podwyżka podatku od wydobycia kondensatu gazowego, która uderza szczególnie w spółkę-córkę Gazpromu, czyli Gazprom Nieft, która ma dać 70-80 mld rubli miesięcznie. W ten sposób wzrosną przychody budżetowe, ale i problemy Gazpromu, który notuje rekordowe spadki przychodów ze względu na straty w Europie.
Kommiersant / Wojciech Jakóbik