Jest sposób na wywołanie kryzysu w Rosji a Polska za nim lobbuje. Ropa pikuje

8 listopada 2023, 16:30 Alert

Obniżka ceny maksymalnej dostaw ropy z Rosji narzuconej przez G7 może według eksperta doprowadzić do kryzysu finansowego i zmiany reżimu w Rosji. Polacy wraz z krajami bałtyckimi opowiadają się za obniżką. Tymczasem ropa tanieje wbrew ograniczeniom.

Tankowiec. Fot. Shutterstock
Tankowiec. Fot. Shutterstock

G7, Unia Europejska i Australia wprowadziły cenę maksymalną dostaw ropy z Rosji, powyżej których blokowane jest ubezpieczenie tankowców w instytucjach zachodnich. Poziom to 60 dolarów za baryłkę. To rozwiązanie ma ograniczyć przychody Kremla, ale w przeciwieństwie do embargo utrzymać płynność na rynkach, na przykład w Azji, więc jest kompromisem.

Polska i kraje bałtyckie od miesięcy zabiegają o obniżenie ceny maksymalnej w celu wywarcia większej presji na Kreml, który stracił 27 procent przychodów ze sprzedaży gazu oraz ropy w pierwszych dziesięciu miesiącach 2023 roku.

Mechanizm proponowany przez Polaków i kraje bałtyckie zakładał rewizję ceny maksymalnej do poziomu 5 procent poniżej ceny rynkowej mieszanki rosyjskiej Urals. To rozwiązanie sprawdzało się, gdy notowania tej ropy były poniżej 60 dolarów, ale obecnie przez omijanie sankcji G7, UE i Australii rośnie do około 74 dolarów. Rosjanie w coraz większym stopniu ubezpieczają się w Azji korzystając z rosnącej floty tankowców widmo.

Mimo to zdaniem Richarda Brookesa, głównego ekonomisty Institute of International Finance z USA, obniżka ceny maksymalnej może zawalić system władzy w Rosji. Przekonuje on Niemcy do poparcia rozwiązania proponowanego przez Polaków. – Niemcy potrzebują taniego gazu z Rosji. Sposobem na jego pozyskanie jest zmiana reżimu rosyjskiego. Tylko wtedy gazociągi Nord Stream 1 i 2 będą mogły wrócić do pracy. Kryzys finansowy może doprowadzić do zmiany reżimu w Rosji. Niższy pułap cenowy g7 może doprowadzić do takiego kryzysu. To w najlepszym interesie Niemiec – ocenia badacz na platformie X. – Jeśli pozbawimy Rosję pieniędzy, jest duża szansa na kryzys finansowy w tym kraju – kwituje.

Wyzwaniem może być jednak ograniczenie dostępności ropy podnoszące jej cenę i utrudniające odrodzenie gospodarcze, a także wymuszenie przestrzegania sankcji przez świat niezachodni. USA ostrzegały, że będą obejmować sankcjami podmioty omijające cenę maksymalną, ale dotąd ukarali dwie firmy, a proceder jest kontynuowany. Rosjanie wysłali drogą morską około 3,48 mln baryłek ropy dziennie w październiku. Ośrodek Kpler szacuje, że mogą one wzrosnąć w listopadzie do 3,6-3,7 mln baryłek na dobę.

Tymczasem cena baryłki Brent notowanej w Europie spadła do około 70 dolarów ze szczytu w okolicach 90 dolarów z października. Stało się to pomimo decyzji Arabii Saudyjskiej i Rosji o przedłużeniu dobrowolnych cięć podaży ropy o łącznie 1,3 mln baryłek dziennie dodatkowych względem tych z porozumienia naftowego OPEC+. Powodem mogą być obawy przed spadkiem popytu na rynku. Energy Information Administration przewiduje spadek popytu na ropę w USA o 300 tysięcy baryłek w 2023 roku. Trwają spekulacje na temat załamania gospodarczego w Chinach.

IIF / Neftegaz.ru / Wojciech Jakóbik

Oto jak cena maksymalna bije w Rosję i obniża cenę ropy. Jest najtaniej w 2022 roku