Rząd rosyjski pracuje nad opracowaniem jednolitego prawa umożliwiającego rozwój nowych instalacji eksportowych LNG. Uwzględni w nim jednak obawy Gazpromu, który ostrzega o konkurencji. Pomysł ten został zawarty w projekcie rozwoju sektora gazowniczego do 2035 roku, który 13 maja ma zostać zatwierdzony przez radę ministrów.
Gazprom boi się LNG z Rosji
Obecnie poza Gazpromem, prawo do eksportu gazu w postaci skroplonej mają dwie kategorie firm. Pierwszą są spółki posiadające koncesje na złoża o znaczeniu federalnym, które w 2013 roku zarejestrowały w koncesji budowę instalacji LNG, a także państwowe koncerny produkujące LNG z surowca wydobywanego na szelfie. W rzeczywistości są to jedynie dwie firmy – Rosnieft, posiadający aktywa offshore, oraz Novatek, który gospodaruje złożami federalnymi na półwyspach Jamalskim i Gydańskim.
Nowy projekt eksportu LNG zgłasza A-Property Globaltech Alberta Avdolyana, który planuje budowę instalacji o zdolności produkcyjnej 17,7 mln ton rocznie na wybrzeżu Morza Ochockiego w oparciu o złoża zlokalizowane w Jakucji. Jego uruchomienie jest planowane na lata 2026–2027. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
Gazprom obawia się liberalizacji prawa dotyczącego rozwoju nowych projektów LNG. Uważa on, że LNG od dostawców rosyjskich może stanowić konkurencję dla dostaw gazu poprzez gazociągi. Aby tak się nie stało, rząd myśli nad wprowadzeniem kryteriów dostaw LNG do państw, które posiadają połączenie gazociągowe z Rosją. Jednym z nich ma być portfel zamówień w postaci umów długoterminowych na co najmniej połowę zdolności eksportowych zakładu produkującego LNG.
Kommiersant/Interfax/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Czy LNG napędzi rewolucję motoryzacyjną w Rosji?