Zdaniem rosyjskiego wiceministra spraw zagranicznych Vasilija Nebezy’ego Bułgaria ,,jest także zainteresowana” realizacją projektu Turkish Stream. Sofia przekonuje, że niezależnie od przyszłego rozwoju sektora gazowego na Bałkanach, zamierza podporządkować się unijnemu prawu, które doprowadziło do zablokowania gazociągu South Stream.
W wywiadzie dla agencji Interfax opublikowanym na stronie internetowej rosyjskiego MSZ wyjaśnił, że ,,wiele państw w Europie Południowej” jest zainteresowanych wspomnianym projektem.
Po wymienieniu kilku z nich (Węgier, Macedonii oraz Grecji, która będzie miała udział w odnodze Turkish Stream) Nebenzya został zapytany przez dziennikarza: Co z Bułgarią?
– Bułgaria jest także zainteresowana. Wcześniej zakładano, że hub gazowy będzie się znajdował na terytorium Bułgarii. Jednakże okoliczności tak się złożyły, że zbyt długo wodzono nas za nos w sprawie South Stream co spowodowało, że stało się to nie możliwe. Bułgaria będzie miała możliwość otrzymywać gaz z hubu, który jest planowany na granicy Turcji oraz Grecji – powiedział Nebenzya.
Jak poinformował dziennikarzy w piątek 19 czerwca rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak, Rosja otrzymała od Bułgarii propozycję aby na terytorium pod kontrolą Sofii zbudować hub gazowy.
– Bułgarska minister energetyki Temenużka Petkova złożyła propozycje dotyczącą budowy hubu (gazowego – przyp. red.), Bułgarzy chcą Turkish Stream, chcą powrotu South Stream ale także z hubem w Bułgarii – powiedział Nowak odpowiadając na pytanie dotyczące kwestii omawianych podczas spotkania z Petkovą.
Rosyjski minister dodał, że strona bułgarska już wcześniej składała podobną propozycję. – Ten temat był podnoszony jeszcze pół roku temu. Obecnie został jeszcze raz zaprezentowany – stwierdził Nowak.
W grudniu zeszłego roku Rosja porzuciła projekt budowy gazociągu South Stream, który miał dostarczać surowiec przez Bułgarię, Grecję, Węgry do Austrii a także do Włoch. Projekt został zablokowany przez Komisję Europejską zgłaszającą zastrzeżenia odnośnie jego zgodności z prawem unijnym oraz transparencji przetargów dla podwykonawców.
Jednocześnie, o czym informował BiznesAlert.pl Sofia zapewnia, że po porzuceniu projektu gazociągu South Stream podporządkuje się wszystkim przepisom Unii Europejskiej.
Stanowisko szefa MSZ stanowi odpowiedź na podpisanie rosyjsko-greckiego memorandum w sprawie budowy magistrali Turkish Stream.
Więcej na ten temat w tekście pt. Bułgaria odrzuca rosyjskie zaloty i dwa projekty.