W ciągu ostatniej doby ratownicy pracujący przy usuwaniu skutków katastrofy ekologicznej pod Norylskiem zebrali 25 m sześc. mieszanki wodno-paliwowej z rzek oraz usunęli 3,8 tys ton zanieczyszczonego paliwem gruntu.
Skażenie pod Norylskiem
Łącznie od początku operacji zebrano 33,132 m sześc. mieszanki oraz wywieziono 176 tys ton gruntu. Ziemia jest transportowana do specjalnie wyznaczonych miejsc na terenie elektrowni TEC-3, w której doszło do wycieku.
Według dyrekcji Norylskiego Niklu, który jest właścicielem zakładu, przetwarzanie i oczyszczanie zanieczyszczonej gleby zajmie co najmniej 11 miesięcy. Samo zbieranie gruntu ma trwać do końca lipca. W tym czasie ma zostać zebrane i przetransportowane kolejne 20 tysięcy ton ziemi.
Od początku operacji w miejscach rozlewu oleju napędowego na długości 136 kilometrów linii brzegowej rzek oraz 263,7 tysięcy metrów kwadratowych wykorzystano 352 tony sorbentu.
Do wypadku w Norylsku doszło pod koniec maja. Z uszkodzonego zbiornika na olej napędowy elektrowni TEC-3 wyciekło ponad 21 tys m sześc. oleju, który zanieczyścił obszar o powierzchni ponad 180 tysięcy metrów kwadratowych. Olej przedostał sie też do największego zbiornika wodnego na półwyspie Tajmyr, Pjasino.
Każdego dnia na miejscu pracuje ponad 350 ratowników.
Finanz/Mariusz Marszałkowski