Rosja skrytykowała skutki porozumienia naftowego dla jej gospodarki. Nie wiadomo, czy przedłuży je na listopadowych rozmowach z kartelem naftowym OPEC.
Przedłużenie porozumienia naftowego
Porozumienie naftowe to układ OPEC i jedenastu producentów spoza organizacji (razem OPEC+) o wspólnym obniżeniu wydobycia ropy o 1,8 mln baryłek dziennie w celu zmniejszenia podaży na rynku i wywindowania ceny surowca. Ma obowiązywać do końca marca 2018 roku, ale jego zwolennicy przekonują do przedłużenia do końca przyszłego roku. Ten temat ma zostać poruszony na szczycie OPEC i Rosji w Wiedniu 30 listopada.
Rosja traci na układzie
Minister gospodarki Rosji Maksym Oreszkin ocenił, że układ „szkodzi rosyjskiej gospodarce”. To pierwszy komentarz sygnalizujący niezadowolenie Rosjan z układu. Zgodzili się oni na kwotę redukcji na poziomie 300 tysięcy baryłek dziennie. – Przez układ z OPEC mamy negatywny, bezpośredni wpływ na wydobycie i niebezpośrednie efekty powiązane z małą aktywnością inwestycyjną w wyniku cięć – powiedział Oreszkin cytowany przez Reutersa.
Według krytyków porozumienia naftowego, tak znaczny wzrost cen baryłki premiuje rozwój wydobycia w USA, czyli u producenta będącego główną konkurencją dla OPEC+. Po podniesieniu ceny surowca rosyjscy oficjele zaczęli deklarować ożywienie gospodarcze i zadowolenie z obecnej sytuacji na rynku, co może zwiastować brak poparcia Rosji dla przedłużenia porozumienia naftowego. Jednakże, cena baryłki była windowana między innymi nadzieją na przedłużenie układu, więc rozczarowanie brakiem takiej decyzji może spowodować spadki.
Obawy o los porozumienia naftowego zgłosił rosyjski Rosnieft, o czym można przeczytać na łamach BiznesAlert.pl.
Reuters/Wojciech Jakóbik