Wprawdzie dostawy gazu ziemnego dostarczanego rurociągami z Rosji do Unii Europejskiej drastycznie spadły w tym roku, lecz według danych Komisji Europejskiej import rosyjskiego LNG wzrósł o 46 procent rok do roku w pierwszych dziewięciu miesiącach 2022 roku. Jak podaje Politico, rosnące wykorzystanie LNG z Rosji może narazić Europę na nową rundę szantażu gazowego Putina w 2023 roku.
Statystyki udostępnione przez Komisję pokazują, że między styczniem a wrześniem 2022 roku kraje Unii Europejskiej importowały 16,5 mld m sześc. rosyjskiego LNG, w porównaniu z 11,3 mld m sześc. w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wzrost importu LNG jest wciąż niewielki w porównaniu z ogromnym spadkiem importu rosyjskiego gazu przez rurociągi, który według danych Komisji zmniejszył się o połowę ze 105,7 mld m sześc. w pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku do 54,2 mld m sześc. w tym samym okresie tego roku.
Według analizy przeprowadzonej przez Montel, Francja, Holandia, Hiszpania i Belgia były głównymi importerami rosyjskiego LNG w 2022 roku, przy czym jedna trzecia rosyjskich dostaw LNG do Europy kierowała się do Francji, a prawie jedna czwarta do Hiszpanii.
Większość rosyjskiego LNG przybywającego do Europy pochodzi od firmy Novatek, która obsługuje terminal Yamal LNG w północno-zachodniej Syberii, którego mniejszościowym udziałowcem jest francuski gigant energetyczny TotalEnergies. Niektóre kraje europejskie mają długoterminowe umowy na import LNG, na które pozostało jeszcze kilka lat.
Politico/Michał Perzyński