icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosja wysyła do Syrii zaawansowany system rakietowy do ochrony samolotów

(Reuters/Patrycja Rapacka)

Jak informuje Reuters, Rosja wysłała w środę 25 listopada 2015 r. do Syrii zaawansowany system rakietowy do ochrony samolotów. Ma on umożliwić kontynuowanie misji przy granicy z Turcją.  Można to uznać za krok prowokujący Ankarę. Aby podkreślić to przesłanie, Rosja przeprowadziła ciężkie naloty na pozycje anty-assadowskiej opozycji w rejonie Latakia. Niedaleko tej miejscowości został zestrzelony rosyjski samolot.

USA i UE wezwały do zachowania spokoju i kontynuowania dialogu. Rozmowy telefoniczne z Ławrowem są dowodem międzynarodowego zaniepokojenia potencjalną eskalacją napięcia. Zestrzelenie samolotu było jednym z najpoważniejszych ujawnionych opinii publicznej incydentów pomiędzy członkiem NATO i Rosją od prawie pół wieku i skomplikowało jeszcze bardziej wysiłki społeczności międzynarodowej w walce z ISIS.

Prezydent Erdogan nie przeprosił, twierdząc że jego państwo po prostu broni własnego bezpieczeństwa oraz “praw naszych syryjskich braci”. Wyraźnie zaznaczył, że turecka polityka nie ulegnie zmianie.

Rosyjscy urzędnicy ze złością zareagowali na tureckie działania, zapowiadając podjęcie środków odwetowych. Najprawdopodobniej oznacza to ograniczenie ruchu turystycznego oraz ograniczenia handlowe. Ławrow opisał incydent jako zaplanowany akt, który zaszkodzi procesowi politycznego rozwiązywania sytuacji w Syrii. Moskwa „poważnie zrewiduje” swoje stosunki z Ankarą.

Rosyjskie samoloty zbombardowały magazyn i ciężarówki oczekujące na przejściu granicznym z Turcją w Bab al-Salam, podał komendant placówki granicznej.

Syryjskie odrzutowce już wcześniej bombardowały ten region, jeśli jednak potwierdzi się, że tym razem atakowali Rosjanie, będzie to pierwsza ich akcja tak blisko terytorium Turcji, której celem jest „korytarz humanitarny” łączący Turcję z terenami zajmowanymi przez syryjskich rebeliantów. Rosyjska odpowiedź jest więc wyważona, ma pokazać że nie jest jej celem narażenie realizacji głównego zadania: wspierania stanowiska w sprawie rozwiązania konfliktu w Syrii. Ławrow powiedział: “nie mamy zamiaru toczyć wojny z Turcją”. Również Erdogan powiedział, że nie jest jego zamiarem eskalacja napięcia z Rosją.

Prezydent Francji, która sama przeprowadza naloty na pozycje ISIS, wyraził niepokój związany z “wojną słów” pomiędzy Ankarą i Moskwą. – Musimy wszyscy pracować na rzecz deeskalacji sytuacji między Rosją a Turcją –  mówi Holland

Podczas wtorkowej rozmowy z Hollandem, Putin powiedział, że w bazie Khemimi zostaną rozmieszczone zaawansowane systemy wojskowe. – Mam nadzieję że to wraz z innymi środkami jakie podejmujemy, będzie to wystarczające by zapewnić bezpieczeństwo naszych lotów – powiedział reporterom, co zostało odebrane jako groźba pod adresem Turcji, by nie zestrzeliwała kolejnych rosyjskich samolotów.

Rzecznik Kremla Pieskow powiedział, że Rosja została zmuszona do prowadzenia misji lotniczych przy granicy tureckiej, gdyż tam znajdują się pozycje rebeliantów. Misje będą kontynuowane.

Zdaniem Turcji, samolot naruszył przestrzeń powietrzną i był wezwany kilkukrotnie do zmiany kursu. Zdaniem Rosjan, maszyna nigdy nie znalazła się na terytorium Turcji.

Załoga katapultowała się, a jeden z pilotów został zastrzelony przez rebeliantów zaraz po wylądowaniu na spadochronie na ziemi. Rosyjski żołnierz wysłany z misją ratowniczą również został zastrzelony przez rebeliantów. Pilot, który przeżył miał powiedzieć: „znamy ten region jak własną kieszeń, więc nie było możliwe żeby naruszyć turecką przestrzeń powietrzną, nie było też żadnych ostrzeżeń ze strony Turków”. Turcja ogłosiła nagranie radiowe, potwierdzające fakt ostrzegania rosyjskiej załogi zanim samolot został zestrzelony. Głos na nagraniu mówił po angielsku.

Turcy wyjaśnili stronie rosyjskiej zasady działania ich lotnictwa. Podjęli też próbę ratowania pilotów.

Erdogan oświadczył, że Turcja podejmowała poważne wysiłki by zapobiec podobnym incydentom, ale cierpliwość osiągnęła granice. Nikt nie może zakładać, że będziemy milczeć wobec ciągłych naruszeń bezpieczeństwa naszych granic, naruszania naszych suwerennych praw – powiedział.

Rosja jest głównym eksporterem zboża i energii do Turcji, a ponad 4 mln turystów z tego kraju odwiedza co roku kurorty tureckie.

Rząd FR zapowiedział, że będzie odradzać turystom podróże do Turcji, co na razie nie przyniesie efektów, gdyż sezon właśnie się zakończył. Poważniejsze skutki może mieć ograniczenie eksportu energii.

Erdogan ma twardy charakter i jest emocyjny. Jeśli Rosja posunie się zbyt daleko w swych reakcjach, to spowoduje przeciwdziałanie Turcji. Mogą być podejmowane sankcje na zasadzie „oko za oko”, np. w kwestii umowy atomowej. Jednak po obu stronach panuje świadomość, że eskalacja sankcji zaszkodzi obu stronom, powiedział analityk Nomury Timothy Ash.

Więcej informacji:

Próba sił Turcji i Rosji przy bezradności Zachodu

Incydent w Turcji nie zaszkodzi dostawom gazu z Rosji

BBC: Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu czeka nas dyplomatyczne tornado

(Reuters/Patrycja Rapacka)

Jak informuje Reuters, Rosja wysłała w środę 25 listopada 2015 r. do Syrii zaawansowany system rakietowy do ochrony samolotów. Ma on umożliwić kontynuowanie misji przy granicy z Turcją.  Można to uznać za krok prowokujący Ankarę. Aby podkreślić to przesłanie, Rosja przeprowadziła ciężkie naloty na pozycje anty-assadowskiej opozycji w rejonie Latakia. Niedaleko tej miejscowości został zestrzelony rosyjski samolot.

USA i UE wezwały do zachowania spokoju i kontynuowania dialogu. Rozmowy telefoniczne z Ławrowem są dowodem międzynarodowego zaniepokojenia potencjalną eskalacją napięcia. Zestrzelenie samolotu było jednym z najpoważniejszych ujawnionych opinii publicznej incydentów pomiędzy członkiem NATO i Rosją od prawie pół wieku i skomplikowało jeszcze bardziej wysiłki społeczności międzynarodowej w walce z ISIS.

Prezydent Erdogan nie przeprosił, twierdząc że jego państwo po prostu broni własnego bezpieczeństwa oraz “praw naszych syryjskich braci”. Wyraźnie zaznaczył, że turecka polityka nie ulegnie zmianie.

Rosyjscy urzędnicy ze złością zareagowali na tureckie działania, zapowiadając podjęcie środków odwetowych. Najprawdopodobniej oznacza to ograniczenie ruchu turystycznego oraz ograniczenia handlowe. Ławrow opisał incydent jako zaplanowany akt, który zaszkodzi procesowi politycznego rozwiązywania sytuacji w Syrii. Moskwa „poważnie zrewiduje” swoje stosunki z Ankarą.

Rosyjskie samoloty zbombardowały magazyn i ciężarówki oczekujące na przejściu granicznym z Turcją w Bab al-Salam, podał komendant placówki granicznej.

Syryjskie odrzutowce już wcześniej bombardowały ten region, jeśli jednak potwierdzi się, że tym razem atakowali Rosjanie, będzie to pierwsza ich akcja tak blisko terytorium Turcji, której celem jest „korytarz humanitarny” łączący Turcję z terenami zajmowanymi przez syryjskich rebeliantów. Rosyjska odpowiedź jest więc wyważona, ma pokazać że nie jest jej celem narażenie realizacji głównego zadania: wspierania stanowiska w sprawie rozwiązania konfliktu w Syrii. Ławrow powiedział: “nie mamy zamiaru toczyć wojny z Turcją”. Również Erdogan powiedział, że nie jest jego zamiarem eskalacja napięcia z Rosją.

Prezydent Francji, która sama przeprowadza naloty na pozycje ISIS, wyraził niepokój związany z “wojną słów” pomiędzy Ankarą i Moskwą. – Musimy wszyscy pracować na rzecz deeskalacji sytuacji między Rosją a Turcją –  mówi Holland

Podczas wtorkowej rozmowy z Hollandem, Putin powiedział, że w bazie Khemimi zostaną rozmieszczone zaawansowane systemy wojskowe. – Mam nadzieję że to wraz z innymi środkami jakie podejmujemy, będzie to wystarczające by zapewnić bezpieczeństwo naszych lotów – powiedział reporterom, co zostało odebrane jako groźba pod adresem Turcji, by nie zestrzeliwała kolejnych rosyjskich samolotów.

Rzecznik Kremla Pieskow powiedział, że Rosja została zmuszona do prowadzenia misji lotniczych przy granicy tureckiej, gdyż tam znajdują się pozycje rebeliantów. Misje będą kontynuowane.

Zdaniem Turcji, samolot naruszył przestrzeń powietrzną i był wezwany kilkukrotnie do zmiany kursu. Zdaniem Rosjan, maszyna nigdy nie znalazła się na terytorium Turcji.

Załoga katapultowała się, a jeden z pilotów został zastrzelony przez rebeliantów zaraz po wylądowaniu na spadochronie na ziemi. Rosyjski żołnierz wysłany z misją ratowniczą również został zastrzelony przez rebeliantów. Pilot, który przeżył miał powiedzieć: „znamy ten region jak własną kieszeń, więc nie było możliwe żeby naruszyć turecką przestrzeń powietrzną, nie było też żadnych ostrzeżeń ze strony Turków”. Turcja ogłosiła nagranie radiowe, potwierdzające fakt ostrzegania rosyjskiej załogi zanim samolot został zestrzelony. Głos na nagraniu mówił po angielsku.

Turcy wyjaśnili stronie rosyjskiej zasady działania ich lotnictwa. Podjęli też próbę ratowania pilotów.

Erdogan oświadczył, że Turcja podejmowała poważne wysiłki by zapobiec podobnym incydentom, ale cierpliwość osiągnęła granice. Nikt nie może zakładać, że będziemy milczeć wobec ciągłych naruszeń bezpieczeństwa naszych granic, naruszania naszych suwerennych praw – powiedział.

Rosja jest głównym eksporterem zboża i energii do Turcji, a ponad 4 mln turystów z tego kraju odwiedza co roku kurorty tureckie.

Rząd FR zapowiedział, że będzie odradzać turystom podróże do Turcji, co na razie nie przyniesie efektów, gdyż sezon właśnie się zakończył. Poważniejsze skutki może mieć ograniczenie eksportu energii.

Erdogan ma twardy charakter i jest emocyjny. Jeśli Rosja posunie się zbyt daleko w swych reakcjach, to spowoduje przeciwdziałanie Turcji. Mogą być podejmowane sankcje na zasadzie „oko za oko”, np. w kwestii umowy atomowej. Jednak po obu stronach panuje świadomość, że eskalacja sankcji zaszkodzi obu stronom, powiedział analityk Nomury Timothy Ash.

Więcej informacji:

Próba sił Turcji i Rosji przy bezradności Zachodu

Incydent w Turcji nie zaszkodzi dostawom gazu z Rosji

BBC: Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu czeka nas dyplomatyczne tornado

Najnowsze artykuły