Rosjanie sprzedają coraz mniejszą ilość ropy, gazu i węgla, ale odrabiają straty liczone w przychodach dzięki rosnącym cenom ropy. Te rosną przez układ z Arabią Saudyjską ograniczający podaż na rynku. Eksperci CREA apelują o nowe sankcje, w tym obniżenie ceny maksymalnej, do czego wzywała Polska.
Według ośrodka Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA) eksport paliw kopalnych z Rosji we wrześniu 2023 roku był rok do roku najniższy od rozpoczęcia inwazji na Ukrainie spadając o 5 procent. Jednakże wzrost cen ropy oraz spadek efektywności sankcji w postaci ceny maksymalnej wprowadzonej przez G7, Unię Europejską i Australię przyniosły wzrost przychodów miesiąc do miesiąca o 3 procent. Warto przypomnieć, że przychody Rosji ze sprzedaży gazu i ropy w pierwszej połowie 2023 roku spadły o 47 procent rok do roku przez sankcje Zachodu za inwazję na Ukrainie oraz odwrót klientów zachodnich od rosyjskich surowców.
Jednakże dane CREA pokazują odwrócenie trendu w skali miesięcznej. We wrześniu doszło do istotnego wzrostu wartości eksportu LNG z Rosji o 14 mln euro dziennie, czyli 48 procent. Przychody ze sprzedaży gazu gazociągami wzrosły o 4 mln dziennie, czyli siedem procent. Rosły one odpowiednio drugi i trzeci miesiąc z rzędu.
Sprzedaż ropy rosyjskiej drogą morską zanotowała wzrost wartości o 19 mln euro dziennie, czyli o 10 procent drugi miesiąc z rzędu. Wartość sprzedaży ropociągami wzrosła o 8 mln euro dziennie, czyli sześć procent, także drugi miesiąc z rzędu.
Przychody ze sprzedaży produktów naftowych drogą morską spadły o 10 mln euro dziennie w sierpniu, czyli o pięć procent, głównie ze względu na zakaz eksportu benzyny i diesla w odpowiedzi na niedobory na rynku krajowym.
Sprzedaż węgla rosyjskiego za granicę spada piąty miesiąc z rzędu. We wrześniu zmalała pod względem wartości o 14 mln euro, czyli 20 procent miesiąc do miesiąca.
Rosnące przychody Rosji ze sprzedaży węglowodorów pomimo spadającego wolumenu to skutek wyższych cen ropy, przekładających się na cenę tego surowca w kontraktach, ale także innych uzależnionych od jego wartości, jak gaz ziemny. Rosyjska mieszanka Urals kosztowała średnio we wrześniu 78,1 dolarów za baryłkę, czyli powyżej pułapu cenowego narzuconego przez G7, Unię Europejską i Australię. Kolejny czynnik to współpraca Arabii Saudyjskiej i Rosji na rzecz dobrowolnego ograniczenia eksportu ropy o łącznie 1,3 mln baryłek dziennie, ograniczająca podaż i windująca ceny Brent powyżej 90 dolarów za baryłkę.
Trwają spekulacje na temat naruszenia sankcji na Zachodzie oraz ich omijania z użyciem podmiotów z Azji. CREA sugeruje, że należy uszczelnić sankcje poprzez embargo na LNG, LPG oraz dostawy rurociągowe z Rosji do Unii Europejskiej a także ograniczenie możliwości omijania sankcji zachodnich, na przykład poprzez zakaz sprzedaży tankowców służących do transportu ropy rosyjskiej zniechęcający do takiego procederu.
Kolejne rozwiązanie to obniżka ceny maksymalnej narzuconej przez G7, Unię Europejską i Australię. Taki postulat zgłaszała już Polska oraz kraje bałtyckie w rozmowach G7, ale bezskutecznie. CREA szacuje, że przychody Rosji ze sprzedaży węglowodorów spadły w okresie od wprowadzenia sankcji do września 2023 roku o 50 mld euro, czyli o 48 procent. Obniżka pułapu cenowego z 60 do 30 dolarów za baryłkę ograniczyłaby przychody Rosji o 53 procent w samym wrześniu 2023 roku, czyli o 7,27 mld euro. Samo egzekwowanie w pełni obecnej ceny maksymalnej ropy rosyjskiej dałoby spadek przychodów Rosji ze sprzedaży tego paliwa o 3,4 mld euro, czyli o 25 procent. – Bez silniejszego nadzoru i egzekucji ceny maksymalnej ropy w celu zapobiegania naruszenion sankcji ceny ropy rosyjskiej oraz przychody Putina z eksportu służące finansowaniu wojny rosną – podsumowują autorzy analizy CREA.
CREA / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Sankcje naftowe Zachodu to test Przyjaźni polsko-niemieckiej (ANALIZA)