Prezes Rosnieftu Igor Sieczin przekonuje, że jego firma nie zamrozi ani nie zmniejszy wydobycia ropy w ramach możliwego porozumienia z OPEC. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że jego kraj przyłączy się do porozumienia naftowego, jeżeli kraje kartelu OPEC wypracują konsensus w tej sprawie. Do tego jeszcze nie doszło.
Sieczin powiedział Reutersowi, że nie wierzy w to, że kraje , jak Iran, Arabia Saudyjska i Wenezuela, ograniczą swoje wydobycie ropy. Przypomniał, że podwyżka cen ropy na giełdach powyżej 50 dolarów uczyniła na powrót opłacalnym wydobycie ropy łupkowej w USA, co spowoduje wzrost podaży z tego źródła i ponowną presję na spadek cen. – Dlaczego mielibyśmy to zrobić? – pytał Rosjanin dziennikarza Reutersa w odpowiedzi na sugestię, że Rosja może wejść do porozumienia naftowego.
Mimo to ceny ropy poszły w górę po deklaracji Putina. Los porozumienia naftowego pozostaje nieznany. Kraje OPEC dyskutują podział zobowiązań w ramach wstępnego, nieformalnego układu o ograczeniu wydobycia w kartelu z 33,24 do 32,5-33 mln baryłek dziennie. Formalnym potwierdzeniem byłaby wspólna deklaracja podczas szczytu organizacji w listopadzie. Jednak już teraz część krajów członkowskich przyznaje, że nie zamierza ograniczać wydobycia.
Reuters/Wojciech Jakóbik