W Europie trwa batalia o głównego dystrybutora gazu. Gaz jest surowcem, który wymaga bardzo rozbudowanej i rozwijanej latami infrastruktury. Niemcy bardzo mocno współpracują od lat w przestrzeni energetycznej i gazowej z Federacją Rosyjską i Gazpromem. Widać, że relacje te odbywają się kosztem solidarności europejskiej.
Większość państw Europy Środkowej i Wschodniej – mających doświadczenie z Federacją Rosyjską, która wykorzystuje surowce energetyczne do osiągania politycznych celów – wie, że rozwiązanie to nie jest dobre – również biznesowo. Niemcy na forum Unii Europejskiej prowadzą walkę o dotarcie kolejnych nitek Nordstream 2 do ich przyłączy. W ten sposób dodatkowe 55 miliardów metrów sześciennych gazu będzie mogło trafiać z terenów Federacji Rosyjskiej do naszego zachodniego sąsiada. Niemcy walczą o bycie hubem, punktem przeładunkowym i przepompownią gazu dla całej Europy. W Europie za kilka lub kilkanaście lat będzie dużo więcej gazu dlatego, że kraje Europy Środkowej i Wschodniej – i nie tylko – mają kilka wyjść z tego niebezpiecznego układu.
– Pierwszym rozwiązaniem jest otwarcie na morze, czyli budowa gazoportów – powiedział agencji eNewroom.pl Marcin Roszkowski, prezes zarządu Instytutu Jagiellońskiego – W zeszłym roku został otwarty gazoport w Świnoujściu, którego moc przeładunkowa będzie zwiększana. Polski rząd i spółki energetyczne przesyłowe planują budowę korytarza norweskiego – połączenie z Norwegią umożliwiające nam dywersyfikację źródeł gazu oraz pełną niezależność. W Polsce zużywamy ok. 15,5-16 miliardów metrów sześciennych gazu, co oznacza możliwość – po otwarciu gazoportu na ok. 7 miliardów metrów sześciennych gazu, korytarza norweskiego i przy własnym wydobyciu PGNiG-u – uniezależnić się od źródeł gazowych z terenu Federacji Rosyjskiej. Będziemy w stanie nawet reeksportować gaz przez tzw. rewersy. Umożliwi to reeksport gazu na południe i dostarczenie surowca z innych kierunków. Ze względu na kwestie techniczne i wydobycie, cena gazu jest bardzo mocno skorelowana z ceną ropy naftowej – dodatkowo gaz jest istotnie związany z kursem dolara. Obecnie obserwujemy dużą tendencję spadkową cen gazu i ropy. Mamy przestrzeń do większej dostępności surowca. Podaż się zwiększa – otwierają się źródła w Ameryce Północnej oraz na Bliskim Wschodzie. Głównie jest to gaz LNG, który możemy odbierać w gazoporcie – ocenił Roszkowski.
Źródło: eNewsroom.pl