– Dlaczego szanująca się instytucja jak Najwyższa Izba Kontroli publikuje dokumenty o wątpliwej wartości merytorycznej? Jej zadaniem jest rzetelna ocena sytuacji a nie szukanie sensacji. Okazuje się, że zarzuty NIK w sprawie viaTOLL mają słabe poparcie w faktach – ocenił prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski.
Jak informuje Polska The Times „Raport Najwyższej Izby Kontroli, podsumowujący dotychczasowy okres funkcjonowania systemu poboru opłat viaTOLL w znacznej mierze potwierdza opinie, które od niemal trzech lat – od etapu budowy systemu – formułowali eksperci. Dotyczy to m.in. zaniechania koniecznych zmian w prawie, przede wszystkim w zakresie złego systemu kar dla kierowców. Raport Izby zawiera jednocześnie oceny i stwierdzenia, z którymi nie sposób się zgodzić – podkreślają eksperci Instytutu Jagiellońskiego w analizie ustaleń NIK, dotyczących funkcjonowania Krajowego Systemu Poboru Opłat.”
Rolą instytucji kontrolnej takiej, jak NIK jest nie tylko wskazywanie na popełnione błędy i zaniechania, ale również rzetelna ich ocena i formułowanie wniosków dotyczących niezbędnych zmian w prawie i procedurach. Za pośrednictwem Izby do opinii publicznej powinny docierać wnioski formułowane w sposób wyważony, bez sensacyjnej otoczki, w sposób, który utrudni ich błędną interpretację i polityczne manipulacje – czytamy w konkluzji opracowania cytowanej przez gazetę.
Źródło: Polska The Times