Adam Daniel Rotfeld rozmawiał z dziennikarzami Gazety Wyborczej o kryzysie ukraińskim. Przekonuje, że Rosja przygotowywała się na konflikt co najmniej siedem lat i wysyłała sygnały co do swoich zamiarów. Jednocześnie przekonuje, że USA nie wykorzystają energetyki do wywarcia presji na Moskwie.
– Nie sądzę, by Stany Zjednoczone poszły na taką wojnę. Zniżka cen na gaz i ropę będzie miała reperkusje o wymiarze globalnym. Amerykanie niechętnie uciekają się do używania nacisku gospodarczego – mówi były minister spraw zagranicznych, współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Komisji ds. Trudnych. – Skutki byłyby wielorakie. Należałoby liczyć się z podwyższeniem cen energii w samych Stanach Zjednoczonych i obniżeniem opłacalności produkcji. Co ważniejsze – należałoby szukać odpowiedzi na pytanie, jak obniżka cen paliw wpłynie na sytuację sojuszników Stanów Zjednoczonych w rejonie Zatoki Perskiej. To kluczowy obszar dla Stanów Zjednoczonych.
Źródło: Gazeta Wyborcza