InfrastrukturaWszystkoŻegluga

Rydzkowski: Gdańsk ma przewagę nad portami rosyjskimi

Do tej pory do Kaliningradu ani w jego okolice nie mogły zawijać duże statki, a ruch kontenerowy w dużej mierze obsługiwały Gdańsk i Gdynia. Jak przypomniała Gazeta wyborcza Rosja zapowiedziała, że kosztem 9 mld rubli (ok. 900 mln zł) wybuduje dwa terminale kontenerowe. Inwestycja potrwa sześć lat i w przyszłości może nieco podkopać pozycję Trójmiasta na Bałtyku – uważa portal rynekinfrastruktury.pl.

– Nie widzę żadnego zagrożenia, dlatego, że przewaga Gdańska nad bałtyckimi portami rosyjskimi polega na posiadaniu serwisów dalekowschodnich. Przybywają tu statki, które mogą przywieźć 18 tys. kontenerów o dł. 20 stóp (7,1 m). 40 proc. spośród nich kierowane jest do innych portów bałtyckich. I staje się tym samym centrum dyspozycyjno-rozdzielczym (mówiąc z angielska „hubem”) w południowej części Bałtyku – informuje w rozmowie z naszym portalem prof. Włodzimierz Rydzkowski, szef Katedry Polityki Transportowej na Wydz. Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego.

Jego zdaniem wobec tego wszystko, co może zdziałać port w Kaliningradzie będzie miało ograniczone znaczenie. Kontenery, które dotrą do Kaliningradu, o ile miałyby być kierowane do Rosji, musiałyby pokonywać daleką drogę.

– Problem tego kraju polega na tym, że swój największy port kontenerowy posiada w St. Petersburgu, ale jest to port zamarzający – mówi dalej prof. Włodzimierz Rydzkowski. – Dlatego konkurencja z tej strony dla polskich portów nie jest tak znacząca. Niezależnie od wymienionego przez mnie posiadania serwisów dalekowschodnich Maersk w porcie gdańskim, władze amerykańskie zezwoliły na połączenie z MSC (Mediterranean Shipping Company). Oznacza to, że Gdańsk będzie posiadał serwisy dwóch światowych przewoźników kontenerowych.

Według gdańskiego naukowca ewentualna rozbudowa portu kaliningradzkiego nie powinna zagrozić także pozycji portu w Gdyni. Gdańsk i Gdynia się uzupełniają. Mogą być traktowane jako jeden obszar. Gdynia ma połączenia feederowe (dowozowo-odwozowe, np. Hapag Lloyd) mniejszymi statkami z innymi portami. A po planowanym pogłębieniu akwenów portowych do głębokości 16 m (obecnie mają one 13,5 m głębokości) będą mogły zawijać tu statki o zanurzeniu 15 m i ładowności 14 tys. TEU (pojemność standardowego kontenera).

– Tak więc nie widzę większego zagrożenia dla polskich portów ze strony rozbudowującego się portu w Kaliningradzie – Rosjanie musieliby ściągnąć serwis Maersk, ale to raczej niemożliwe z przyczyn politycznych – twierdzi Włodzimierz Rydzkowski. – Ponadto, jak wspomniałem 40 proc. statków, które obsługuje port gdański, kierowane jest do innych portów bałtyckich. Zaś towar pozostałych 60 proc. przewożony jest dalej w głąb Polski. Oznacza to, że mimo prób formowania pociągów intermodalnych do Moskwy, niewiele z towarów, które transportują statki przypływające do Gdańska i Gdyni, przewożone jest dalej, poza nasze granice – stwierdza na zakończenie naukowiec z Uniwersytetu Gdańskiego.


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

PSG: Tereny dotknięte powodzią otrzymają nowy gazociąg

Spółka poinformowała o otrzymaniu decyzji lokalizacyjnej dotyczącej gazociągu Otmuchów-Paczków (powiat nyski), na terenach, które zostały dotknięte przez zeszłoroczną powódź. Infrastruktura...

Polska i kraje bałtyckie zbliżają się by chronić energetykę

Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia podpisały memorandum dotyczący współpracy w zakresie ochrony infrastruktury energetycznej. W lutym bieżącego roku kraje...

Udostępnij:

Facebook X X X