Według Przewodniczącego Komisji Parlamentu Europejskiego ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Jerzego Buzka sukces negocjacji reformy rynku energii w Unii Europejskiej to dla Polski szansa na zmiany.
Buzek odniósł się do negocjacji odnośnie do limitu 550 g/KWh wsparcia rynku mocy. – Dla Polski było to groźne – przyznał. – Istniało zagrożenie, że Polska nie miałaby sprawnego rynku mocy gwarantującego dostawy. Wszystkie kontrakty zawierane z polskimi albo zagranicznymi wytwórcami mocy na podstawie notyfikowanych przez Komisję Europejską parę miesięcy temu zasad do końca przyszłego roku obowiązują bez ograniczeń. Wszystko na co zdecydujemy się w ramach rynku mocy, będzie obowiązywało na tak długo, jak będą obowiązywać kontrakty. To najlepsza możliwość uzyskania pewności dostaw na naszym rynku. To wszystko zależy teraz od sprawności zarządzania, aukcji, prowadzonych przez polski rząd wobec podmiotów energetycznych – podsumował Buzek.
– Powinniśmy pamiętać o tym, że mamy węgla coraz mniej i sprowadzamy go z zewnątrz, a wiec jest w jakimś sensie bezpieczeństwo niepewne – ostrzegł. – Ceny rosną. Chodzi też o zdrowie obywateli. To są sprawy o niebagatelnym znaczeniu. Jeżeli starałem się o zapewnienie polskim władzom możliwość zabezpieczenia pewnych dostaw, to nie bagatelizując tych trzech czynników. Od tego jak wykorzystamy te kilkanaście lat by przebudować nasz sektor energetyczny, by pójść w kierunku energetyki odnawialnej i nie rozczarowywać tych, którzy chcą w nią inwestować, dzisiaj zależy czy będziemy w stanie odejść od wspomnianych zagrożeń.
– Jestem ze Śląska i pamiętam, że tysiące ludzi są uzależnione od wydobycia węgla Zależy mi na tym, aby to było jak najlepiej zorganizowane. Nikt nam nie każe odejść od węgla w pięć czy dziesięć lat. Nie ma formalnych ograniczeń poza tymi dotyczącymi rynku mocy – powiedział. – Myślę, że to perspektywa kilkudziesięciu lat.
– To dla nas wielka szansa na zmiany zaproponowane w strategii energetycznej. Pieniądze z systemu handlu emisjami nie wypływają z Polski. Mamy je u siebie, aby inwestować w transformację energetyczną, by pokazać w regionach jak Śląsk, czy zagłębie konińskie, gdzie będziemy powoli odchodzić od węgla, że Unia Europejska jednak wyciąga rękę dla dziesiątek tysięcy zatrudnionych osób. Jest program, który wprowadziłem przez komisję ITRE na 5 mln euro na transformację regionów węglowych – przypomniał Buzek.
– Dla naszego wspólnego dobra w Polsce powinniśmy stworzyć taką strategię energetyczną, by budować OZE, oszczędzać energię i być może zbudować elektrownię jądrową. To trzeba rozważyć. Nie jestem za ani przeciw. Bardzo kłaniają się rozwiązania gazowe, które są ekonomicznie atrakcyjne – wyliczał były premier.