Farmy z grupy Wind Invest, którym Energa wypowiedziała długoterminowe kontrakty na zakup zielonych certyfikatów, wystąpiły do sądów o zabezpieczenie swoich roszczeń. O wyrokach, które zapadły w tych sprawach pisze „Rzeczpospolita”.
Jak wyjaśnia dziennik wystąpienie do sądu o zabezpieczenie roszczeń miało na celu zagwarantowanie wypłacania przez Energę należności do czasu rozstrzygnięcia rozpoczętych sporów.
Z relacji „Rz” wynika, że o takie zabezpieczenie wystąpiło pięć farm Wind Invest, a w czterech sprawach wytoczonych przez farmy Boryszewo, Jarosław, Jeżyczki i Krupy zapadły już prawomocne wyroki na korzyść Energi.
Dziennik przywołuje również wypowiedź reprezentującego gdańską grupę w sporach z właścicielami farm Przemysława Maciaka z kancelarii SMM Legal, który podczas ostatniej konferencji wynikowej stwierdził, ze zdecydowana większość spraw o zabezpieczenie roszczeń jest wygrana przez Energę. Jednocześnie ujawnił on, że trwają negocjacje w sprawie ewentualnej ugody z właścicielami farm o łącznej mocy 210 MW, w których pierwsze rozstrzygnięcia mogą zapaść do połowy kwietnia.
Przypominamy, że we wrześniu ubiegłego roku Energa Obrót ogłosiła, że zaprzestaje realizacji 22 podpisanych z właścicielami farm wiatrowych długoterminowych umów na zakup zielonych certyfikatów. Energa oceniła, że umowy te są dla Grupy skrajnie szkodliwe i narażają ją na straty, które ostatnich latach wyniosły ok. 600 mln zł.
Rzeczpospolita