Rzędowska: Taryfami w smog? To nie działa

11 lipca 2018, 07:31 Energia elektryczna

Taryfy antysmogowe nie są istotne dla spółek z punktu widzenia walki o klienta. Nie będą też miały wielkiego wpływu na walkę ze smogiem i rozwój elektromobilności – wynika z raportu, o którym pisze Agata Rzędowska, redaktor BiznesAlert.pl.

Smog nad Krakowem / fot. Wikimedia Commons
Smog nad Krakowem / fot. Wikimedia Commons

Dzięki współpracy Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych i Polityka Insight powstał raport na temat realnych działań spółek energetycznych, które wprowadziły tzw. taryfy antysmogowe G12as. Porównano oferty sześciu firm: Enea, Energa, Fortum, PGE, Innogy i Tauron (pięć z nich ustala taryfy w ścisłej współpracy z URE, jedna jest tzw. sprzedawcą alternatywnym). Autorem opracowania jest Dominik Brodacki, analityk ds. energetycznych w Polityka Insight, a opracowanie nosi tytuł „Prądem w smog – taryfy w walce o czyste powietrze”.

Nie ma walki o klienta

Wnioski z przeprowadzonych analiz pozwalają sądzić, że wprowadzenie taryf antysmogowych nie jest dla spółek istotnym elementem walki o klienta. Wszystkie firmy jako warunek umożliwiający skorzystanie z oferty specjalnej stawiają podpisanie odpowiedniego oświadczenia. Dodatkowo koncerny należące do skarbu państwa dają możliwość skorzystania ze specjalnej taryfy tylko tym klientom, którzy podpiszą umowy kompleksowe. Nie możliwe jest zatem skomponowanie własnego zestawu składającego się z najkorzystniejszych cenowo ofert od różnych sprzedawców energii. Dystrybutorzy energii są w Polsce przypisani do wyznaczonych obszarów. Kompleksowe umowy polegają na jednoczesnym podpisaniu umowy sprzedaży i dystrybucji energii elektrycznej.

Taryfa antysmogowa

Taryfa G12as została wprowadzona w grudniu 2017 roku. U jej podstawy była walka ze smogiem i zachęcenie osób korzystających z kotłów na paliwa stałe do przejścia na inne formy ogrzewania w tym elektryczne. Miała do tego zachęcić specjalna stawka rozliczeń za energię obowiązująca nocą między godz. 22 a 6. Jednak jak się okazało, obniżka dotyczy w większości firm nie całej zużytej energii w tym czasie, ale nadwyżki względem poprzedniego roku rozliczeniowego (analogicznego). Jeśli więc w poprzednim analogicznym okresie rozliczeniowym w domu nocą chodziła mniej energooszczędna pralka, a syn lubił podgrzać sobie trzydaniowy obiad w mikrofalówce, do tego dogrzewaliście się farelką to może się okazać, że po wyprowadzce syna, wymianie pralki i przy łagodniejszej zimie oszczędności będą niewielkie, ponieważ nadwyżek zużycia względem poprzedniego roku nie będzie wiele. Dla kogo zatem może owa taryfa być atrakcyjna? Dla nowych odbiorców, dla osób nie posiadających wcześniej umów i dla osób które kupują nowe mieszkania. Mogą z tej taryfy skorzystać także nowi użytkownicy aut elektrycznych (ci, którzy wcześniej ładowali się nocą w garażach już pozytywnych zmian nie odczują).

Niska emisja

Niska emisja czyli mieszanina między innymi cząsteczek: PM10, PM2,5, NOx, SOx składa się na smog. W czasie sezonu grzewczego wyraźnie można obserwować skok poziomu zapylenia (także gołym okiem). Dodatkowo okresowo w wielu miastach pojawia się smog pochodzący z transportu (np. wrześniowe powroty do szkoły). Wydawać by się mogło, że zachęcenie mieszkańców do korzystania ze specjalnych taryf umożliwiających obniżenie kosztów związanych z ładowaniem pojazdów oraz ogrzewaniem domów szybko przyniesie zadowalające efekty. Na razie jednak nie widać szczególnego zainteresowania ofertą, w związku z tym dolina nocna wciąż pozostaje wyzwaniem dla systemu elektroenergetycznego – ten problem także w pewnym stopniu miały rozwiązywać taryfy antysmogowe.

Czy warto oszczędzać?

Samochodów elektrycznych jest mało, ogrzewanie elektryczne nie jest popularne a stawki nie zachęcają aż tak bardzo do zmian. Tak to na razie wygląda. Autorzy opracowania w podsumowaniu piszą, że oszczędności jakie można zyskać to od kilkudziesięciu do kilkuset złotych miesięcznie. Jeśli zdecydujemy się na ofertę operatora alternatywnego czyli Fortum zyskamy najwięcej (obniżony jest koszt całej energii zużywanej między godzinami 22 – 6). Pozostałe firmy obniżoną stawkę stosują tylko wobec nadwyżek energii. W opracowaniu Dominik Brodacki zaznacza, że taryfa G12as będzie miała niewielki wpływ na jakość powietrza oraz rozwój elektromobilności.