Rosjanie wciąż nie rozstrzygają, czy sporny gazociąg Nord Stream 2 można odbudować po sabotażu, ale obarczają winą Zachód na czele z USA.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że nie chce spekulować na temat sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2 z 26 września 2022 roku i będzie się na jego temat wypowiadał dopiero po tym, gdy pojawią się twarde dowody na temat sprawców. – Będziemy o tym mówić dopiero, kiedy zdobędziemy dowody, których prokurator będzie mógł użyć do procesu w Niemczech – powiedział Scholz cytowany przez RIA Novosti. Śledztwa Danii Szwecji pozwoliły ustalić, że doszło do wybuchów świadczących o sabotażu, ale nie wyłoniło winnych. Niemieckie śledztwo trwa.
Tymczasem minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow skomentował drugiego lutego słowa podsekretarz stanu do spraw politycznych Victorii Nuland podczas obrad Senatu z 26 stycznia, kiedy powiedziała, że „administracja jest bardzo zadowolona z wiedzy, że Nord Stream 2 jest teraz kupą metalu na dnie morza”. Według Ławrowa to „przyznanie się do winy” i oskarża USA o przygotowanie sabotażu. – Nie chodzi tylko o bezpośredni udział USA w sabotażu gazociągów Nord Stream 2. Teraz Nuland faktycznie złożyła zeznanie – powiedział minister cytowany przez RIA Novosti. Kreml przekonywał zaś w przeszłości, że za atakiem stały służby specjalne Wielkiej Brytanii.
Brytyjska gazeta The Times przygotowała drugiego lutego materiał z którego ma wynikać, że śledczy z Niemiec biorą pod uwagę możliwość udziału któregoś kraju zachodniego w sabotażu Nord Stream 2, choć nie ma dowodów na taką tezę. Warto przypomnieć w odniesieniu do spekulacji The Times, że ta gazeta zapowiadała test nuklearny Rosji przy granicy z Ukrainą w czasie, gdy Rosjanie straszyli Zachód eskalacją jądrową w razie dalszego wsparcia Kijowa.
Rosjanie promują zaś swą z wykorzystaniem wszelkich opinii na Zachodzie, które mogłyby ją potwierdzać, jak kontrowersyjny tweet byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, w którym napisał „dziękuję USA” pod zdjęciem wycieku gazu z wysadzonych gazociągów. Inny przykład to popularny dziennikarz prorosyjskiego portalu Grey Zone Max Blumenthal, którego cytują Yamal-Media gdy pisze na Twitterze, że „po tym, jak USA zniszczyły Nord Stream dostarczający tani gaz Niemcom, kanclerz niemiecki Olaf Scholz odpowiedział dostawą czołgów Leopard na Ukrainę”.
Rosjanie mieli poprosić norweski Equinor o udostępnienie sprzętu i statków do badania sabotażu, ale Norwedzy musieli odmówić przez sankcje zachodnie. – Norweskie ministerstwo spraw zagranicznych podało, że prace przy gazociągu naruszałyby norweskie zapisy o sankcjach, a przez to także unijne – podał Equinor w stanowisku przekazanym Reutersowi. Rosjanie nie mogli użyć przez to statku wyczarterowanego przez operatora Nord Stream AG i musieli przez to wysłać statek pod rosyjską banderą, by dokonać inspekcji.
Tymczasem trwają spekulacje na temat odbudowy Nord Stream 2, którego nitka B miała ocaleć z sabotażu. Wicepremier Rosji Aleksander Nowak powiedział w styczniu, że „nie ma ostatecznej konkluzji” w sprawie stanu drugiej nitki po sabotażu. Rosja miała jednak rozważać odbudowę zniszczonych nitek.
RIA Novosti/Newsweek/Yamal-Media/The Times/Reuters/Wojciech Jakóbik
Godzimirski: Po sabotażu Nord Stream 1 i 2 można się spodziewać wszystkiego (ROZMOWA)