icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sadowski: W sprawie viaTOLL NIK pokazał indolencję państwa

– We wnioskach, dotyczących funkcjonowania elektronicznego poboru opłat drogowych Najwyższa Izba Kontroli wskazała na konieczność uregulowania zasad wymierzania kar, tak rujnujących kierowców – pisze w komentarzu na łamach „Pulsu Biznesu” wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.

Ekspert wskazuje, że choć przepisy są ułomne, to upłynęły ponad dwa lata, nim dostrzeżono konieczność ich nowelizacji. Sadowski przypomina, że Izba podkreśliła też, iż należy zintensyfikować prace nad funkcjonowaniem viaTOLL na autostradach koncesyjnych.

– O tych problemach eksperci mówili od początku uruchomienia systemu, ale decydenci byli głusi – stwierdza wiceprezydent CAS.

Jego zdaniem, świadczy to o braku odpowiedzialności polityków i urzędników.

– Wadliwy stan rzeczy, który powinno się skorygować od razu, ciągnie się miesiącami. To miara niesprawności państwa, która nie bierze się przecież z powietrza. Klasa polityczna woli zajmować się sprawami trzeciorzędnymi, a te ważne dla społeczeństwa załatwiane są w ostatniej kolejności. Problem opłat drogowych to tylko przykład, akurat nagłośniony przez NIK – zaznacza Andrzej Sadowski.

– We wnioskach, dotyczących funkcjonowania elektronicznego poboru opłat drogowych Najwyższa Izba Kontroli wskazała na konieczność uregulowania zasad wymierzania kar, tak rujnujących kierowców – pisze w komentarzu na łamach „Pulsu Biznesu” wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.

Ekspert wskazuje, że choć przepisy są ułomne, to upłynęły ponad dwa lata, nim dostrzeżono konieczność ich nowelizacji. Sadowski przypomina, że Izba podkreśliła też, iż należy zintensyfikować prace nad funkcjonowaniem viaTOLL na autostradach koncesyjnych.

– O tych problemach eksperci mówili od początku uruchomienia systemu, ale decydenci byli głusi – stwierdza wiceprezydent CAS.

Jego zdaniem, świadczy to o braku odpowiedzialności polityków i urzędników.

– Wadliwy stan rzeczy, który powinno się skorygować od razu, ciągnie się miesiącami. To miara niesprawności państwa, która nie bierze się przecież z powietrza. Klasa polityczna woli zajmować się sprawami trzeciorzędnymi, a te ważne dla społeczeństwa załatwiane są w ostatniej kolejności. Problem opłat drogowych to tylko przykład, akurat nagłośniony przez NIK – zaznacza Andrzej Sadowski.

Najnowsze artykuły